FitnessAnoreksja wciąż aktywna

Anoreksja wciąż aktywna

Chociaż podobno moda na „chudość” mija, a o anoreksji mówi się coraz rzadziej, ta choroba wciąż zbiera swoje żniwo. Ma wiele ułatwień, głównie za pośrednictwem Internetu, w którym nastolatki wymieniają się pomysłami na drastyczne diety i wspierają się nawzajem w głodowaniu.

Anoreksja wciąż aktywna

Anorektyczek wciąż jest bardzo wiele. Większość z nich ukrywa swoją chorobę pod za dużymi swetrami i udając, że jedzą, gdy tymczasem to, co dostaną na talerzu, ląduje w śmietniku.

Te dziewczyny, chociaż potrzebują pomocy, nie potrafią o nią prosić. Mówią o tych, którzy próbują nazwać ich stan po imieniu, że są wrednymi, zazdrosnymi ludźmi, którzy nie wiedzą, co to znaczy dążenie do piękna. Być może dlatego, że nie potrzebują tej pomocy od obcych, ale chcą, aby wreszcie zostały zauważone przez rodziców.

Anoreksja najczęściej zaczyna się w domu

U podstaw bardzo często leży konflikt z matką, silna potrzeba akceptacji, zrozumienia. Często chorują dziewczyny, które w dzieciństwie były pulchne i najbliższe otoczenie ciągle im dokuczało. Nic tak nie boli i nie zapada w pamięć, jak ośmieszanie przez bliskich. To także dramatyczna próba nawiązania kontaktu z najbliższymi sprawia, że młoda dziewczyna, chcąc podświadomie zwrócić na siebie uwagę, przestaje jeść. Czuje się brzydka, gorsza, niekochana, patrzy więc na szczęśliwe, wychudzone modelki występujące w telewizji i myśli, że gdy porzuci „nałóg jedzenia”, ona także osiągnie sukces, a rodzice będą z niej dumni.

Anoreksja zaczyna się niewinnie

Od zmiany diety, tłumaczonej często potrzebą zmiany trybu życia na zdrowszy. Dziewczyna wchodzi na wagę, widzi na niej np. 58 kg i myśli, że jest tłusta. Ta myśl jej się podoba, bo daje jej siłę do działania. Więc zaczyna myśleć i mówić o sobie „tłusta krowa”, „wstrętny, gruby potwór”, itp. Katuje się, ogranicza jedzenie, czasami godzinami ćwiczy na siłowni. Im jest chudsza, tym silniej chce schudnąć jeszcze bardziej. Pogrąża się w swoim anorektycznym świecie. Traci kontakt z przyjaciółmi, staje się nieprzyjemna, wręcz agresywna. Odwraca się od tych, którzy próbują jej pomóc, jest nieprzyjazna, buduje wokół siebie mur. Nikt, według niej, jej nie rozumie, a ci, którzy chcą jej uświadomić ten stan, to idioci. Zamyka się w sobie. Śmieje się z ludzi, którzy mają normalny tryb życia. Wszyscy, którzy jedzą normalnie, to tłuściochy. Myśli, że chudnąc staje się nie tylko piękniejsza, ale i lepsza.

Niektóre popadają w głęboką depresję, innym chudnięcie daje siłę, moc. Jedne zamykają się w sobie, płaczą po nocach, przestają interesować się otoczeniem, inne nabierają poczucia wyższości. Jedna z wypowiadających się anorektyczek w serwisie PuellaNova pisze „To chyba tylko nasza sprawa .. umieramy ?? dobra ale to nasz własny i wolny wybór !!” Chcą pogrążać się w tym stanie, nie starają się z niego wyjść.

Inna dziewczyna krzyczy, że nikt nie zna się na sprawach anorektyczek i żeby dać im spokój, a pisanie o tej chorobie to sposób na łatwy zarobek. To samo piszą na swoich blogach internetowych. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo „internetowe grupy wsparcia anorektyczek” pogrążają młode dziewczyny. Rywalizują tam ze sobą, ile która schudła, wytykają sobie nawzajem zbyt duże ilości zjedzonych kalorii, łączą się w grupy i są razem przeciwko całemu światu.

Anorektyczka potrafi się świetnie maskować

Nie jest łatwo rozpoznać anorektyczkę. Tym bardziej, że nie każda chora jest od razu wychudzona, anoreksja to stan umysłu, a nie ciała. Jednak, jeśli dziewczyna chudnie z dnia na dzień, okłamuje, że coś zjadła, odmawia przyjmowania posiłków, to pierwszy krok do rozpoznania choroby. Chora dziewczyna potrafi stawać na wagę nawet kilkanaście razy dziennie. Chociaż lubi gotować, nie spróbuje tego, co zjadła. Chudnie, często ma problemy ze zdrowiem, przestaje miesiączkować, wypadają jej włosy, cera robi się szara i brzydka. Izoluje się od otoczenia, często jest zamyślona i wpada w skrajne stany, od złości poprzez melancholię po nieoczekiwane wybuchy śmiechu. Zmienia styl ubierania się, nosi długie swetry, aby maskować swoje chudnące ciało. Niektóre nagle zaczynają intensywnie uprawiać jakiś sport.

Anorektyczki nie chcą rozmawiać o swoim stanie

Dlatego tak trudne jest dotarcie do nich. Aby zauważyć, że dzieje się coś nie tak, trzeba przede wszystkim mieć kontakt z osobą, poznać jej potrzeby, rozmawiać. Pamiętać, że anoreksja to choroba duszy, nie ciała. Jeśli twoji najbliżsi, córka lub przyjaciółka ma anoreksję, nie oskarżaj jej, nie wiń także siebie, nie ma teraz czasu na wyrzuty sumienia. Musisz działać. Znaleźć dobrego terapeutę i być z nią, dawać jej do zrozumienia, że jesteś po jej stronie. To, niestety, może być bardzo trudne. Chora ma pretensje do całego świata. Nie wolno się poddawać i zrażać, kiedy dziecko nie chce rozmawiać z rodzicami, lub przyjaciółka odwraca się plecami. Trzeba o nie walczyć. Szukać pomocy u psychologów, psychiatrów, a także w internecie, gdzie matki i ojcowie chorych dziewcząt wymieniają się doświadczeniami. Nic nie pomaga w walce o najbliższych tak, jak wsparcie od tych, którzy już to przeszli, bądź walczą tak jak ty.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)