Autorem petycji ws. odłączenia Podkarpacia od Polski prawdopodobnie jest 15‑latek. Matka napisała list
Matka 15-letniego chłopaka, twierdzi, że to jej syn opublikował w sieci petycję o przyłączenie Podkarpacia i Lubelszczyzny do Ukrainy. W przesłanym do redakcji "Gazety Wyborczej" liście przeprasza za jego zachowanie. Chłopak zaś przyznaje, że nie zdawał sobie sprawy z hejtu, jaki może wywołać petycja.
17.07.2020 07:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Chciałbym przeprosić wszystkich mieszkańców województwa podkarpackiego i lubelskiego, którzy poczuli się oburzeni lub skrzywdzeni przez stworzoną petycję" - pisze w liście do "Wyborczej" nastolatek, który przyznaje się do stworzenia petycji ws. odłączenia Podkarpacia od Polski. Informacja o niej została zamieszczona na Facebooku i udostępniona aż 17 tys. razy. Komentarze, które pojawiły się pod postami, można uznać za ksenofobiczne i rasistowskie: „To są zwierzęta”, „To jest dzicz i patologia”. Dlaczego nastolatek napisał petycję w sprawie przyłączenia Podkarpacia i Lubelszczyzny do Ukrainy?
Nastolatek przeprasza za petycję ws. odłączenia Podkarpacia od Polski
Chłopak zawiedziony miażdżącym zwycięstwem Andrzeja Dudy na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, postanowił dać ujście negatywnym emocjom. Stworzył oficjalną petycję, aby oba regiony odłączyć od Polski. "Dobra, chłopaki, czas najwyższy pozbyć się tej dziczy z naszego państwa" - napisał na Facebooku. Do środowego wieczora petycję podpisało ponad 800 osób.
Petycja, a przede wszystkim komentarze pod nią wywołały falę oburzenia. Do sprawy odniósł się m.in. Igor Isajew, ukraiński dziennikarz mieszkający w Polsce. „Mnie one [komentarze – red.] ogromnie poniżają, i jako Ukraińca, i jako osobę, która głosowała przeciwko Dudzie” – pisze Isajew na swojej stronie na Facebooku. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autora petycji złożyła Anna Schmidt-Rodziewicz, posłanka Prawa i Sprawiedliwości pochodząca z Jarosławia, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Sprawą ma zająć się prokuratura.
Zobacz także
Skąd wiadomo, że to właśnie nastolatek jest autorem kontrowersyjnej petycji? W czwartek po południu do "Gazety Wyborczej" zadzwoniła matka 15-letniego chłopca, która twierdzi, że to jej syn jest autorem petycji o odłączenie Podkarpacia od Polski. Kobieta przeprasza w imieniu swoim i syna za całą sytuację. Podkreśla również, że syn od dzieciństwa choruje na autyzm i skandal, który wywołał, bardzo źle na niego wpłynął. Dodatkowo przysłała skan orzeczenia o niepełnosprawności syna oraz list z przeprosinami od niego. Poniżej zamieszczamy fragment listu napisanego przez chłopaka:
" Jestem dość przerażony i załamany sytuacją, jaka się wydarzyła w ostatnim czasie, tworząc tę petycję, nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji, która mogą mieć miejsce. Jest mi również przykro, że niektóre osoby wzięły tę petycję do takiego stopnia, że podpisując się pod nią, zaczęli jeszcze atakować innych". W liście znalazły się też oficjalne przeprosiny.
Cały list przeczytacie na stronie rzeszowskiej "Wyborczej".