Brzuch Marty Kaczyńskiej. Z przesądów wynika, że jej dziecko będzie "pozbawione mądrości"
W sieci krąży informacja, że Marta Kaczyńska urodzi kolejną córkę. I choć taką opinię wydała doświadczona położna, to do tego wniosku doszła w mało wiarygodny sposób. Wnioski oparła bowiem o przesąd dotyczący kształtu brzucha ciężarnej. Zabobonów jest jednak więcej...
W sieci pojawiły się nowe zdjęcia ciężarnej Marty Kaczyńskiej, która swoje trzecie dziecko urodzić ma w połowie sierpnia. Bratanica prezesa PiS ma już dwie dojrzewające córki z Marcinem Dubienieckim (jedna z nich ma 10, druga 15 lat). Trzecia ciąża jest owocem nowej miłości, związku z niejakim Piotrem Zielińskim, o którym wiadomo tyle, że jest rozwodnikiem i prowadzi szkołę jazdy konnej.
Ciąża każdej celebrytki budzi w mediach emocje i wywołuje szereg spekulacji. Nie inaczej jest w tym przypadku – fani i obserwatorzy Kaczyńskiej zastanawiają się, czy powije chłopca czy dziewczynkę? Jak będzie miał(a) na imię i czy Jarosław Kaczyński będzie ojcem chrzestnym? Wszak charakterologicznie bardzo by pasował.
Jako że córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej nie wypowiada się w kwestii płci noszonego pod piersią dziecka, SuperExpress postanowił zapytać o opinię w tej sprawie przypadkową położną. "Mądrość naszych babć mówi, że płeć dziecka można rozpoznać po kształcie ciążowego brzucha. Jeżeli jest wysoko podniesiony i lekko spłaszczony, to przepowiada córkę, natomiast spiczasty brzuszek zwiastuje synka. Wygląd pani Marty sugeruje, że będzie dziewczynka" - powiedziała Marta Bebeć, położna z Warszawy.
Chłopiec czy dziewczynka?
O tym zabobonie słyszał niemal każdy, jak twierdzi jednak ginekolog Grzegorz Południewski, nie ma on medycznego uzasadnienia. - To wszystko jest bzdura, ale pacjentki pytają o takie rzeczy nagminnie. Większy brzuch będzie miała ta kobieta, która nie ćwiczy, nie jest aktywna. Płeć dziecka nie ma z tym nic wspólnego - tłumaczy ginekolog. Zaznacza, że on sam w gabinecie ginekologicznym pytany jest o farbowanie włosów. - Rozwiewam wszystkie wątpliwości: farbowanie jest bezpieczne. Niebezpieczne jest natomiast opalanie, ponieważ promienie UV w połączeniu ze zmianami hormonalnymi mogą wywołać znamiona trudne do usunięcia - tłumaczy.
Większość przesądów pochodzi z czasów, w których poród odbierała tzw. babka (zwana również "powituchą"), aparaty USG nie istniały, a trudności w powiciu dziecka przypisywano złym mocom lub niewłaściwemu zachowaniu ciężarnej – np. jeśli dziecko urodziło się owinięte pępowiną, to dlatego, że przyszła matka rozwieszała pranie na podwórku i przeszła pod sznurami. I nic dziwnego, że babcine mądrości wciąż jeszcze funkcjonują, wszak wiedza na temat biologicznych zjawisk związanych z prokreacją jest stosunkowo nowa, pochodzi z lat 30. XX wieku.
Dziś takie przesądy funkcjonują w (na ogół) nieco mniej absurdalnej formie, niemniej wciąż jest ich sporo - kształt brzucha jest tylko jedną z wielu "wskazówek" mogących określać płeć dziecka. "Mądrość naszych babć" bardzo precyzyjnie określa, kiedy urodzi się dziewczynka. Otóż po pierwsze i najważniejsze; dziecko płci damskiej odbiera urodę i sprawia, że przyszła mama sporo przybiera na wadze, tyjąc zwłaszcza w okolicach bioder. Również poranne mdłości, ochota na słodycze i pojawiające się na twarzy piegi świadczyć mają o tym, że wkrótce urodzi się mała dama.
Jeśli przyszła mama pierwsze ruchy płodu odczuwała po prawej stronie, to też już najwyższa pora, żeby kupować różowe ubranka.
Wynika z tego, że ciąża z chłopcem jest znacznie łatwiejsza. Kobieta nie tylko promienieje urodą, ale też w trakcie ciąży tyje znacznie mniej. Zamiast pałać żądzą do słodkości, częściej ma ochotę na pikantne i kwaśne potrawy, a jeśli dokuczają jej mdłości, to bardziej wieczorne, niż poranne.
Łyse czy rude?
Zabobonów jest jednak znacznie więcej i nie wszystkie odnoszą się do płci przyszłego niemowlęcia. Otóż jeśli przyszła mama farbuje w ciąży włosy, dziecko najprawdopodobniej urodzi się rude. Jeśli goli nogi – łyse, a jeśli jakimś cudem ciężarna pogłaszcze barana – będzie miało włosy kręcone. Zaawansowana inżynieria genetyczna przy tym wymięka.
Patrzenie w ogień wywoła u dziecka znamiona, a spoglądanie przez wizjer sprawi, że dziecko będzie miało wadę wzroku. Ale Marta Kaczyńska może mieć problem przede wszystkim z jedną kwestią - jeśli będzie patrzeć na zwierzęta, jej dziecko będzie "pozbawione mądrości". Cóż – jak widać na załączonym obrazku, Marta Kaczyńska tę konkurencję przegrała. Wszystko przepadło.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl