Zrzucił sutannę. Po odejściu ujawnił, co działo się na plebanii

Zrzucił sutannę. Po odejściu ujawnił, co działo się na plebanii

Temat Kościoła budzi w Polsce wiele kontrowersji / zdjęcie poglądowe
Temat Kościoła budzi w Polsce wiele kontrowersji / zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS
20.03.2024 13:00, aktualizacja: 20.03.2024 13:43

"Jeden z księży swobodnym tonem, jakby opowiadał dobry dowcip, podzielił się z bracią kapłańską tym, z czego spowiadają się u niego parafianie. Nie omieszkał dokładnie opisywać co pikantniejszych szczegółów" - ujawnił Robert Samborski, były duchowny Kościoła katolickiego, w książce "Kościoła nie ma. Wspomnienia po seminarium".

Mało znaną twarz instytucji opisał w książce "Kościoła nie ma. Wspomnienia po seminarium" Robert Samborski, były ksiądz, który zmarł 22 grudnia 2023 roku. Samborski, po porzuceniu Kościoła i wiary katolickiej, otwarcie przyznał, że jest osobą homoseksualną.

Mówił, z czego spowiadają się parafianie

Fragmenty książki Roberta Samborskiego zostały opublikowane na stronie newsweek.pl. To właśnie dzięki niemu możemy dowiedzieć się, jak wyglądały kulisy życia księdza, który dopiero rozpoczynał swoją przygodę jako diakon po seminarium. Jak się okazuje, opisani przez Samborskiego księża nie trzymali się zasad tajemnicy spowiedzi parafian, a opowiadali innym duchowym ich "pikantne" szczegóły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Jeden z księży swobodnym tonem, jakby opowiadał dobry dowcip, podzielił się z bracią kapłańską tym, z czego spowiadają się u niego parafianie. Nie omieszkał dokładnie opisywać co pikantniejszych szczegółów. A księża, jakby nic złego się nie działo, zaśmiewali się z jego anegdotek i chamsko żartowali z wiernych" - wyjawił Robert Samborski.

"Usługiwałem tym panom"

Robert Samborski ujawnił także, że jako młody diakon "usługiwał księżom", podając im do stołu i przysłuchując się niestosowanym rozmowom, jakie wówczas prowadzili.

"Chciałbym być dobrze zrozumiany: przyznaję się do współuczestnictwa w tym obrzydlistwie. Dziś, patrząc w przeszłość na tamte chwile, czuję się jak były esesman. Ze wstrętem patrzę na tamtego siebie, bo się nie sprzeciwiłem, nie przywaliłem dziekanowi w jego pyszałkowatą gębę, nie zawołałem "dość!". Byłem wtedy wstrętnym, obrzydliwym tchórzem, wciąż wierzącym, że za tymi tłustymi gębami stoi Jezus Chrystus, że to jest jego Kościół, a droga do zbawienia wiedzie tylko przez posłuszeństwo tym zarozumiałym, rozleniwionym, brzuchatym próżniakom" - przyznał.
© Materiały WP

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.