Cierpi na anoreksję seksualną. "Boję się, że to zniszczy mój związek"

Cierpi na anoreksję seksualną. "Boję się, że to zniszczy mój związek"

Oziębłość seksualna może być prawdziwym problemem w związku
Oziębłość seksualna może być prawdziwym problemem w związku
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Dominika Frydrych
08.09.2023 16:36, aktualizacja: 08.09.2023 19:23

Marta od lat nie ma ochoty na seks. Karolina - od kiedy straciła pracę. - Dla świętego spokoju i żeby nie skrzywdzić męża, zgadzałam się na chodzenie do łóżka od czasu do czasu - wyznaje. Hipolibidemia, czyli oziębłość seksualna, zwana też "anoreksją seksualną", może dotykać niemal co czwartą Polkę.

- Ja właściwie nie mam potrzeb seksualnych - oświadcza Marta (imię zmienione). Tak jest, odkąd pamięta. Kobieta ma 25 lat. Pierwszego chłopaka miała jako nastolatka.

- Byłam przed maturą i zaczęłam spotykać się z kolegą z równoległej klasy. Poszliśmy na kilka randek. Pewnego dnia chciał mnie pocałować. Zgodziłam się, ale wcale nie było to dla mnie przyjemne doświadczenie. Mimo wszystko nie poddawałam się - śmieje się.

Randkowali przez dłuższy czas, pozwalali sobie na pocałunki, ale Marta nie czuła się gotowa na nic więcej. Chłopak nie naciskał. - Po pół roku poszliśmy do łóżka. To był mój pierwszy raz. Wspominam go... nijak - wzrusza ramionami. - Nie było traumatycznie ani nawet źle. Po prostu czułam do tego dużą niechęć - opowiada. Tamten związek dość szybko się zakończył. Teraz, po dłuższej przerwie, jest w kolejnym.

- Obydwoje nie mamy dużych potrzeb. Seks uprawiamy mniej więcej raz na miesiąc - i to dla mojego partnera jednak trochę za mało. Ciągle powtarza mi, że powinniśmy iść do seksuologa. Ja też coraz bardziej się do tego przekonuję, bo chciałabym przełamać w sobie tę obojętność - mówi.

Marta przyznaje, że wpływ na nią mogło mieć wychowanie. - Pochodzę z bardzo trudnego emocjonalnie domu. Moi rodzice praktycznie nie okazywali uczuć mnie i mojemu bratu, ale też sobie nawzajem. Poza tym mój ojciec przez pewien czas pił. Rzucił to, poszedł na terapię i od dawna jest trzeźwy, ale z dzieciństwa wyniosłam wiele ciężkich wspomnień - wspomina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dla świętego spokoju zgodziłam się na chodzenie do łóżka"

Karolina ma 29 lat, a od trzech jest po ślubie. Jeśli mogłaby zrezygnować z jednej rzeczy w swoim związku, nie ma wątpliwości - to byłby seks.

- Kocham mojego męża i zależy mi na bliskości, przytulaniu, całowaniu, ale gdy w grę wchodzą kwestie bardziej związane z erotyką, mogłoby ich nie być - wyznaje.

Seks nigdy nie był dla niej najistotniejszy w relacji, ale prawdziwe problemy z oziębłością zaczęły się po tym, gdy straciła pracę. - Z początku uznawałam, że to normalne. Minął miesiąc, dwa, trzy, zaczęłam pracę gdzieś indziej. Ale ochota nie wracała. Dla świętego spokoju i żeby nie skrzywdzić męża, zgadzałam się na chodzenie do łóżka od czasu do czasu. Wreszcie zdecydowałam się na szczerą rozmowę. Powiedziałam mu, że od czasu zwolnienia mam problem - opowiada.

Zapewniała, że nie chodzi o niego - po prostu czuje, jakby coś się w niej zablokowało, jeśli chodzi o zbliżenia. - Był zaskoczony, ale nie dał mi poczuć się odrzuconą. Na razie głównie stawiamy na pocałunki i pieszczoty. Zobaczymy, co będzie dalej.

Anoreksja seksualna. Seksuolog mówi o powodach

Zarówno Marta, jak i Karolina mogą zmagać się z hipolibidemią, czyli oziębłością seksualną, zwaną także "anoreksją seksualną". Jak wykazały badania prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza, w Polsce ten problem dotyczy aż 25-37 proc. kobiet i 11-25 proc. mężczyzn.

- W seksuologii to zaburzenie określa się połączeniem dwóch dysfunkcji: hipolibidemii, czyli obniżonego popędu seksualnego i awersji seksualnej, polegającej na niechęci do seksu - wyjaśnił seksuolog Andrzej Gryżewski w rozmowie z WP Kobieta.

- Taki stan charakteryzuje się brakiem ochoty na przyjmowanie dotyku oraz obniżeniem popędu seksualnego. U niektórych te dwie rzeczy się łączą, u innych nie. Są osoby, które nie lubią doświadczać dotyku, przytulać się, całować, ale popęd mają zachowany. Chcieliby się kochać, ale jak najbardziej skrócić czas gry wstępnej.

Jakie są powody "anoreksji seksualnej"? Andrzej Gryżewski wspomina traumy, jak chociażby bycie w przeszłości zmuszanym do seksu, ale też np. wypalenie zawodowe, wyrzucenie z pracy, śmierć bliskiej osoby czy depresję. Potwierdza, że ważnym powodem jest też wychowanie.

- W rodzinie nie było relacji bliskich, ciepłych, nie było spokoju. Dom był hotelem, w którym ludzie nocowali, bez rozmów, bez czułości. Osoba, która wychowuje się w takim klimacie, uczy się, że brak bliskości jest rzeczą normalną. Wiele osób, które mają anoreksję seksualną, nie doświadczyły bezpieczeństwa, ciepłej relacji, zainteresowania ze strony rodziców. Takie osoby mają poczucie, że nie można ich kochać, doceniać, że nikogo nie interesują - tłumaczył.

Nie ma ochoty na seks. "Chciałabym poczuć coś więcej"

Prawdziwy problem pojawia się, kiedy okazuje się, że osoba, z którą jesteśmy, ma inne potrzeby seksualne, a jej lub jego libido jest na poziomie wyższym niż nasz. Karolina boi się, że to zniszczy jej związek. - Już kilka razy przyłapałam męża na masturbacji i oglądaniu pornografii. Nie mam do niego pretensji. A z drugiej strony... Coraz bardziej mnie to boli.

Z kolei Marta zastanawiała się, czy nie jest aseksualna.

- Nie wiem, może tak właśnie jest? Ale z drugiej strony - ja naprawdę chciałabym mieć większą ochotę na seks. Chciałabym być z partnerem "w pełni", poczuć coś więcej, odczuwać przyjemność i radość ze zbliżeń, nie traktować ich jako "odbębniania". Chciałabym też częściej doświadczać orgazmu, bo z tym również mam spore problemy - opowiada.

Hipolibidemię na szczęście można leczyć. - Pierwszym krokiem powinno być zgłoszenie się do lekarza i zbadanie poziomu hormonów czy też wykluczenie podłoża medycznego zgłaszanych problemów. Następnym krokiem powinna być terapia dostosowana do rozpoznanych przyczyn. Niezbędna i niezwykle ważna jest także psychoedukacja oraz metody treningowe mające na celu urozmaicenie sztuki miłosnej – radziła w rozmowie z Wirtualną Polską psycholożka Wioletta Wójcik.

Dominika Frydrych, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta