Ma być najpiękniejsza, jedyna, wymarzona – suknia ślubna. Zazwyczaj też to ona stanowi sporą część wydatków w weselnym budżecie. A kiedy ta wyjątkowa chwila mija, wisi w szafie. Zajmuje miejsce, nie jest już potrzebna, ale żal wyrzucić. Oto kilka pomysłów co z tym fantem zrobić.
Ma być najpiękniejsza, jedyna, wymarzona – suknia ślubna. Zazwyczaj też to ona stanowi sporą część wydatków w weselnym budżecie. A kiedy ta wyjątkowa chwila mija, wisi w szafie. Zajmuje miejsce, nie jest już potrzebna, ale żal wyrzucić. Oto kilka pomysłów co z tym fantem zrobić.
Wrzuć do kufra
To przede wszystkim dobre rozwiązanie dla tych, którzy mają dużo miejsca w szafie. A suknia jest wyjątkowa, piękna, jedyna, wiążą się z nią sentymentalne wspomnienia i żal się rozstać. A nóż w przyszłości urodzi się córka i ona z niej skorzysta. Przed laty ślubna kreacja przechodziła z matki na córkę. Jeśli pójdziemy w ślady naszych prababć i zdecydujemy się przechowywać suknię ślubną, trzeba zrobić to umiejętnie.
(mos/bb)
Więcej na temat ślubu:
Warto oddać ją do pralni...
Przede wszystkim zaraz po przyjęciu warto oddać ją do pralni. W przeciwnym razie zabrudzenia na stałe "wgryzą" się w tkaninę. Nie warto prać samodzielnie, bo można zniszczyć delikatny materiał. Tym bardziej, że po weselu często zostają trudne plany z wina, czy owoców. Czyszczenie sukni w pralni kosztuje od 150 do 250 zł. Po wypraniu suknię należy trzymać w "kurzoodpornym" worku, uszytym ze specjalnego tworzywa. W takich workach suknie są przechowywane również w salonach. Dzięki temu nie żółkną i nie brudzą się.
Więcej na temat ślubu:
Oddaj suknię do komisu
Jeśli nie chcemy przechowywać sukni, możemy po ślubie wstawić ją do komisu. Jeżeli nie jest zniszczona, dostaniemy około 30 procent ceny. To może niewiele, ale nie odzyskujemy miejsce w szafie przy właściwie zerowym wysiłku. Oddajemy do salonu i już się nią nie zajmujemy. Zasadą działania komisów jest: zapłata za towar dopiero po jego sprzedaży. Warto wybrać dobry komis. Jeśli nie znamy takiego, można sprawdzić, który polecany jest na forach internetowych. Czasami zdarza się, że nieuczciwi właściciele zamiast sprzedać suknię, wypożyczają ją po cichu i biorą za to pieniądze.
Więcej na temat ślubu:
Oddaj suknię do komisu
Po kilku takich akcjach, może już do niczego się nie nadawać. Dlatego oddając suknię, nie zapomnijmy o umowie, z klauzulą zwrotu pieniędzy w razie zniszczenia sukni przez komis. Do umowy warto dołączyć zdjęcia ubioru jako dowód na to, w jakim stanie była w momencie jej oddawania. W ten sposób zminimalizujemy ryzyko utraty sukni bez odzyskania pieniędzy.
Więcej na temat ślubu:
Wystaw na aukcji internetowej
Jeśli nie znamy dobrego komisu, albo chcemy suknię sprzedać jak najszybciej, można wystawić ją na aukcji internetowej, a nawet na kilku. Istnieje mnóstwo serwisów aukcyjnych, na których można sprzedać suknię ślubną. Wtedy same decydujemy o cenie. I mamy pewność, że za towar dostaniemy pieniądze, bowiem najczęściej wysyłka następuje w chwili otrzymania zapłaty. Pamiętajmy jednak o ustaleniu ceny minimalnej aukcji, w przeciwnym razie możemy stracić drogą rzecz za złotówkę.
W opisie aukcji należy podać dokładne wymiary sukienki i umieścić zdjęcie. Najlepiej wykonać je na modelce lub manekinie. Trzeba też powiadomić kupujących o ewentualnych wadach sukienki. Oczywiście i w tym przypadku ważne jest, aby wcześniej nie zapomnieć o oddaniu sukni do pralni. Inaczej kupujący może zażądać zwrotu pieniędzy, albo wystawić niekorzystny komentarz. Nikt nie chciałby kupić brudnej i nieświeżej sukienki.
Więcej na temat ślubu:
Oddaj suknię do salonu w którym została kupiona
W tym wypadku najlepiej jeszcze przed zakupem, zastanowić się, co zrobić z suknią po ślubie. Nie każdy bowiem salon daje możliwość odsprzedania sukni. Należy poszukać takiego, który po prostu wypożycza kreacje. Wtedy problem mamy z głowy. Wiadomo, że odzyskamy dużą część pieniędzy. Warto jednak pamiętać, że suknię musimy oddać w dobrym stanie i czystą. W innym wypadku salon może jej nie przyjąć. Niektóre salony mają własne pralnie, warto o to zapytać.
Więcej na temat ślubu:
Skrócić, przefarbować
Trudno z sukni ślubnej zrobić codzienny strój do pracy, ale można wyczarować z niej kreację sylwestrową. Zmienić nie tylko fason, ale też kolor. Nie polecamy samodzielnego zabarwiania tkaniny. Jest duże ryzyko, że pojawią się plamy i zacieki. Warto udać się do profesjonalnej farbiarni. Dzisiaj już część panien młodych decyduje się na kolorową kreację ślubną. Kolejny sposób to drobne przeróbki krawieckie: doszycie kolorowych ozdób, cekinów, obszycie kreacji satyną. Pomysłów jest wiele, wszystko zależy od naszej kreatywności i inwencji twórczej. Warto się na to pokusić, jeśli jest wykonana z ładnego materiału.
Tekst: Monika Doroszkiewicz
(mos/bb)