Diagnozę poznała w wieku 44 lat. Takie miała objawy
Diagnoza stała się punktem zwrotnym w jej życiu. Wcześniej Marta Lempart myślała, że cierpi na depresję. Gdy poznała prawdę, zdała sobie sprawę, skąd biorą się jej trudności z koncentracją, pamięcią i wewnętrznym chaosem. 29 sierpnia aktywistka skończyła 46 lat.
Znana działaczka społeczna i liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet od zawsze miała problemy z zapamiętywaniem drobnych, ale ważnych spraw. Jak mówiła w wywiadzie z "Newsweekiem", często zapominała o bliskich. - W głowie się zajmuję czymś innym, wchodzę w niekontrolowany hiperfokus - wzynała.
Opowiadała, że już wtedy budziło to w niej poczucie winy. Wydawało jej się, że jest nieprofesjonalna, bo zdarzało jej się mylić imiona czy popełniać literówki, co tylko potęgowało wstyd. Gdy została mamą, pojawił się inny problem. Choć była z córką, jej myśli uciekały gdzie indziej, trudno było jej po prostu być obecną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
M. Lempart skrytykowała nagrodę przyznaną Julii Przyłębskiej
Objawy często trudno wychwycić
W rozmowie z "Newsweekiem" przyznała też, że wielokrotnie zapominała o niektórych rzeczach i gubiła przedmioty, do tego ciężko jej było cokolwiek zaplanować.
- W ostatnie święta Bożego Narodzenia miałam jechać z Warszawy do Wrocławia. Zabierałam dwa psy, więc wcześniej kupiłam bilety. Już siedziałam w wagonie, wszystko wydawało się ogarnięte, tylko słyszę głos konduktorki: "Witamy w pociągu do Krakowa". Okazało się, że byłam na dobrym peronie, ale wsiadłam nie do tego pociągu. Wysiadłam w Krakowie, stamtąd pojechałam do Katowic, ale stamtąd już pociągu do Wrocławia nie było - wspominała.
Gdy opowiedziała o tej sytuacji terapeutce, ta poradziła jej, by udała się do psychiatry i zrobiła badania pod kątem ADHD. Tak też zrobiła i dzięki temu w 2023 r., w wieku 44 lat, otrzymała diagnozę. Pół roku później napisała o tym publicznie.
"Jestem 6 miesięcy po diagnozie ADHD. Biorę leki. I mówię o tym, bo nawet jeśli pomoże to nawet jednej osobie... choćby takiej, która tak jak ja ma wokół siebie życzliwą strukturę 'ona już tak ma', a i tak jest przez większość życia wyczerpana sama sobą, to warto" - napisała na swoim profilu na Instagramie.
Diagnozę ADHD kobiety często słyszą w dorosłym życiu
Z czasem Lempart wypracowała swoje "systemy przetrwania" – pomagały jej segregatory, naklejki, foldery, a także dwa kalendarze: jeden elektroniczny, drugi – duży, domowy na drzwiach. Jak mówiła, ADHD nauczyło ją, by projektować porządek wokół siebie – dzięki temu może działać skuteczniej, choć codziennie zmaga się ze sobą.
Jak podkreślają eksperci, ADHD wymaga zrozumienia, a nie piętnowania. W dzieciństwie częściej rozpoznaje się je u chłopców, którzy przejawiają nadpobudliwość ruchową, natomiast u dziewcząt objawy bywają bardziej subtelne i często pozostają niezauważone. Coraz częściej ADHD diagnozuje się dopiero w dorosłości, gdy trudności w pracy, relacjach i życiu prywatnym zaczynają się nawarstwiać. Właściwa diagnoza wymaga oceny psychiatry lub psychologa klinicznego i opiera się na wywiadzie, obserwacji oraz kryteriach diagnostycznych.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!