Blisko ludziDolny Śląsk: ksiądz odmówił wprowadzenia trumny do kościoła. Jest odpowiedź kurii

Dolny Śląsk: ksiądz odmówił wprowadzenia trumny do kościoła. Jest odpowiedź kurii

Niedawno mieszkańcami Dolnego Śląska wstrząsnęła wiadomość o tym, że ksiądz odmówił wprowadzenia trumny do kościoła podczas pogrzebu. 56-letni Zbigniew chorował między innymi na koronawirusa i to z tego powodu ksiądz nie chciał narażać wiernych. Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury, kuria opowiedziała.

Zdaniem rodziny ksiądz nie pozwolił na godny pochówek (zdjęcie ma charakter poglądowy)
Zdaniem rodziny ksiądz nie pozwolił na godny pochówek (zdjęcie ma charakter poglądowy)
Źródło zdjęć: © 123RF

11.09.2020 07:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Rozumiem ból rodziny i to, że po stracie bliskiego rządzą emocje, ale sytuacja była wyjątkowa. Jeśli kogoś uraziłem, to przepraszam. Musimy jednak przede wszystkim myśleć o zdrowiu żywych — tak odniósł się do sytuacji ksiądz, który odmówił tradycyjnego pogrzebu rodzinie Zbigniewa B.

Pogrzeb zmarłego z koronawirusem

Mężczyzna przed śmiercią zaraził się koronawirusem, jednak to nie on był powodem śmierci 56-latka. Rodzina chciała tradycyjnego pogrzebu, jednak ksiądz zasugerował kremacje. Gdy najbliżsi powiedzieli, że zmarły by sobie tego nie życzył, ksiądz odmówił obecności ciała w świątyni, w związku z czym trafiło bezpośrednio na cmentarz, a grabarze byli ubrani w strój ochronny. – W kościele nie było ciała, które zresztą wieźli wcześniej na cmentarz bez żadnych zabezpieczeń – relacjonowała córka zmarłego.

Dzieci zmarłego na łamach "Faktu" poinformowali, że złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Głos w sprawie zabrała również wrocławska kuria, która broni duchownego i zaznacza, że żadne przepisy liturgiczne nie zostały złamane, co więcej tak wygląda większość pogrzebów zmarłych, u których wykryto wirusa.

– Nieopodal naszej parafii, np. w Krzelowie i Wołowie osoby zmarłe na COVID-19 traktowano z należytym szacunkiem, a ich ciała w trumnach były umieszczane przed budynkiem – zaprzecza pani Agata, córka zmarłego.

– Naszym celem jest tylko zadośćuczynienie moralne, nic więcej. Czy to aż tak wiele? – pytała córka.

Źródło: Fakt.pl

Komentarze (50)