ADHD może zostać zdiagnozowane u dorosłej osoby. Wtedy musi uważać z pracą
- U moich pacjentów poważne problemy związane z ADHD często zaczynają się w liceum, na studiach albo w momencie, gdy idą do pracy. Pamiętam taką dziewczynę, jedną z moich pierwszych pacjentek, która przyszła do mnie, bo nie mogła ukończyć studiów licencjackich - mówi psychiatra Paweł Brudkiewicz z Centrum Dobrej Terapii w Krakowie.
12.02.2021 14:00
Katarzyna Trębacka, WP Kobieta: Dość powszechnym zdaje się mit, wedle którego ADHD to choroba wieku dziecięcego, która znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy dziecko zmienia się w dorosłego…
Paweł Brudkiewicz: ADHD jest zespołem trwającym przez całe życie u większości osób. U części dzieci w momencie wchodzenia w dorosłość objawy słabną lub są lepiej kompensowane. Jednak wiarygodne dane potwierdzają, że u ok. 75 proc. pacjentów objawy ADHD utrzymują się w życiu dorosłym.
Czy to znaczy, że ADHD może być bardziej kłopotliwe dla ludzi dojrzałych niż dzieci?
Tak. U moich pacjentów poważne problemy związane z ADHD często zaczynają się w liceum, na studiach albo w momencie, gdy idą do pracy. Pamiętam taką dziewczynę, jedną z moich pierwszych pacjentek, która przyszła do mnie, bo nie mogła ukończyć studiów licencjackich. W szkole podstawowej była prymuską.
Bardzo inteligentna osoba z dobrej, opiekuńczej rodziny, gdzie rodzice pomagali jej w szkole, głównie strukturyzując naukę i dbając o to, żeby się nie rozpraszała i skupiała na konkretnych zadaniach podzielonych na mniejsze jednostki. W momencie, gdy poziom wyzwań wzrósł, a jednocześnie stała się ona samodzielna, wszystko zaczęło się sypać. W efekcie miała problemy z ukończeniem studiów. Po postawieniu właściwej diagnozy i włączeniu skutecznego leczenia pacjentka skończyła studia w Wielkiej Brytanii i obecnie kolejny raz awansuje w brytyjskiej korporacji. Jesteśmy w kontakcie i stąd wiem, że leczenie przyniosło bardzo dobre efekty.
Zobacz także: Gdy on ją ciągle rzuca…
Najbardziej charakterystyczne objawy ADHD to…
W przypadku ADHD mamy dwie główne grupy objawów. Jedna to nadruchliwość i impulsywność, druga to przewlekły deficyt uwagi. ADHD u dzieci kojarzy się powszechnie ze skaczącym po meblach chłopcem. I oczywiście tacy mali pacjenci są. Ale u większości osób, które spotykam w swoim gabinecie już jako dorosłych z ADHD, nie stwierdzono w dzieciństwie tzw. dużej i spektakularnej nadruchliwości. A jeśli ona występowała, to potem została opanowana przez procesy wychowania, przez rodziców, przez szkołę, normy społeczne. Zazwyczaj wtedy występuje u nich coś, co nazywam "drobną nadruchliwością". Mam tu na myśli nieustające poruszanie rękami, huśtanie się na krześle, rysowanie na marginesach w czasie rozmowy i tym podobne.
W obydwu grupach: deficytu uwagi i nadruchliwości/impulsywności mamy opisane po dziewięć objawów. W obszarze deficytu uwagi to m.in. jest niemożność skupienia się na szczegółach, pomijanie części pytań w testach, popełnianie drobnych błędów z pośpiechu i nieuwagi, niemożność skupienia się w czasie czytania. W przypadku nadruchliwości i impulsywności to może być nadmierna rozmowność.
Objawy występujące u dziecka z ADHD zmieniają się dość znacząco w życiu dorosłym?
Tak. Ale nie tylko o zachowanie tu chodzi. Dorośli, chcąc skontrować nadruchliwość, starają się ją opanować, próbują siedzieć spokojnie. Jednak wtedy zaczynają odczuwać stały niepokój wewnętrzny. Staje się on właśnie ekwiwalentem tej nadruchliwości. Podobnie jak stała aktywność umysłowa, która jest jednak bardzo chaotyczna. Człowiek nie może przestać myśleć, skacze z tematu na temat, powstają w jego głowie skojarzenia, które między sobą są logiczne, natomiast ich ciąg jest tak długi i tak niepowstrzymany, że mogą prowadzić do zaskakujących obszarów myślowych.
Jak jeszcze ADHD objawia się u dorosłych?
Bardzo różnie. Ta młoda kobieta, która miała problemy ze skończeniem studiów, zgłosiła się do mnie z powodu trwających kilka lat lęków. Były one wcześniej skutecznie leczone, ale jednak bez poprawy w zakresie koncentracji uwagi i funkcjonowania na uczelni.
Zobacz też: Otyłość leczy się wiele lat. "Lekarze mówią: jest pani gruba. My nie chcemy tego słyszeć"
Co było przyczyną tych lęków?
Rozwinęły się u niej w ciągu młodzieńczych lat z powodu niepowodzeń, niekorzystnych konsekwencji deficytu uwagi, gdzie mimo starań popełniała błędy, nie zdawała egzaminów czy nie radziła sobie w rozmowie z rówieśnikami, bo nie mogła się na tej rozmowie skupić. Zdarzają się też pacjenci, którzy leczą się z powodu depresji, będącej podobnie jak lęki wtórną konsekwencją ADHD, a raczej niepowodzeń spowodowanych przez ADHD.
Część pacjentów przychodzi, bo nie radzi sobie na studiach czy w pracy organizacyjnie lub poznawczo mimo tego, że się stara. Inni są kierowani do nas przez bliskie osoby, które widzą, że ich partner lub partnerka żyje w chaosie, nie dotrzymuje terminów, spóźnia się, nie uważa w czasie rozmowy… A to bardzo komplikuje ich wspólne życie.
O dzieciach z ADHD często ludzie pozbawieni wiedzy o tym schorzeniu mówią, że są niegrzeczne, źle wychowane. Słusznie?
To nieprawda, że są niewychowane. Najczęściej jest wręcz przeciwnie, rodzice poświęcają im wiele czasu. A i tak kilkulatki dostają w przedszkolu czy szkole komunikat, że są niegrzeczne, z powodu ich nadruchliwości obniża im się ocenę z zachowania. Tymczasem dzieci z ADHD bardzo często starają się być grzeczne, ale im to po prostu nie wychodzi. To są osoby, o które zazwyczaj rodzice dbają i przykładają się do ich wychowania.
Gdy są zaopiekowane, ich deficyt uwagi jest kompensowany przez opiekunów, którzy siedzą z nimi przy biurku i pilnują, żeby systematycznie odrabiały zadnia, a do tego, jeśli dziecko wykazuje się dobrym poziomem inteligencji, to nie odczuwa konsekwencji braku koncentracji uwagi na lekcjach czy podczas czytania książek. Natomiast wtedy, gdy takie zadbane dziecko wchodzi w dorosłe życie i zaczyna brakować mu tej struktury rodzinnej, a równocześnie zadania stają się coraz trudniejsze i wymagają wzmożonego wysiłku intelektualnego, zaczynają się kłopoty.
Co jest przyczyną tej dysfunkcji?
Za ADHD odpowiada dysfunkcja mózgu - w znacznej mierze dziedziczona wielogenowo, która w dużym uproszczeniu polega na nieoptymalnej aktywności noradrenaliny i dopaminy w płatach przedczołowych kory mózgowej, czyli tych, które są odpowiedzialne za funkcje poznawcze. Nie jest to nieprawidłowość w strukturze mózgu, ale mózgi osób bez ADHD istotnie różnią się funkcjonalnie od mózgów osób z tą dysfunkcją, co wykazano w badaniach neuroobrazowych czynnościowych, czyli np. w czynnościowym rezonansie magnetycznym.
Przychodzi do pana osoba nieświadoma swojej dysfunkcji, u której w dzieciństwie nie zdiagnozowano ADHD… Co wtedy?
Żeby rozpoznać ADHD u osoby dorosłej, musimy potwierdzić, że objawy tej dysfunkcji pojawiły się już w dzieciństwie. Z tego powodu zbieramy szczegółowy wywiad dotyczący szkolnego okresu życia. ADHD według wielu towarzystw psychiatrycznych, w tym brytyjskiego National Institute for Health and Care Excellence (NICE) można i należy rozpoznawać w każdym życiu człowieka. NICE w swoich wytycznych podkreśla, że w przypadku, gdy nie mamy wiarygodnych danych dotyczących dzieciństwa, pacjent nie pamięta tego okresu, nie ma kontaktu z rodziną, a obraz kliniczny z dorosłości jest typowy, to można rozpoznawać ADHD. Jednak zawsze dążymy do potwierdzenia obecności objawów w dzieciństwie.
Poza tym, żeby lekarz mógł zdiagnozować ADHD, muszą być spełnione kryteria objawowe oraz konieczne jest występowanie dysfunkcji spowodowanych przez te objawy. Niedawno był u mnie pacjent, trzydziestoparoletni mężczyzna, który podejrzewał u siebie ADHD i rzeczywiście w wyniku diagnostyki jego przypuszczenia zostały potwierdzone. Jednocześnie ten pacjent, który jest niezwykle inteligentny, zadbany, z opiekuńczego domu, wdrożył w ostatnich latach bardzo skuteczne metody kompensacji swoich deficytów i w trakcie dyskusji, czy poddać go leczeniu, czy nie, uzgodniliśmy, że jego ADHD jest w niewielkim nasileniu i jest dobrze kompensowane. Nie zaleciłem mu zatem leczenia. Zasugerowałem jednak takie pokierowanie dalszą karierą zawodową, by wybierał stanowiska, gdzie ważniejsza jest kreatywność, co cechuje osoby z ADHD, niż uporządkowanie i systematyczność.
Jak można pomóc osobom, które nie radzą sobie tak dobrze?
Teoretycznie zaleca się metodę leczniczą łączącą psychoterapię z farmakologią. Spotkałem wielu pacjentów, którzy przed diagnozą ADHD podejmowali próby psychoterapii i te były albo nieudane, albo częściowo udane, choćby dlatego, że pacjenci nie mogli skutecznie skupić się na rozmowie z terapeutą. W praktyce to wygląda jednak tak, że u większości dorosłych pacjentów leki są na tyle skuteczne i na tyle bezpieczne, że ci pacjenci nie widzą motywacji do psychoterapii i jej nie podejmują. Są jednak grupy pacjentów, u których są wskazania do terapii behawioralno-poznawczej lub psychodynamicznej i wtedy stosuje się to leczenie skojarzone, wielospecjalistyczne.
Paweł Brudkiewicz, specjalista psychiatra, pracuje w Centrum Dobrej Terapii w Krakowie. Redaktor Naczelny czasopisma specjalistycznego „Medycyna Praktyczna – Psychiatria”. Członek stowarzyszeń naukowych: Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (PTP) oraz European Network Adult ADHD (ENAA).