Blisko ludziDorota Naruszewicz świętowała urodziny córki. Aktorka wcześniej przeszła koronawirusa

Dorota Naruszewicz świętowała urodziny córki. Aktorka wcześniej przeszła koronawirusa

"Wracam do życia. Jeszcze dwa dni izolacji. Covid pokonany" – pisała w środę Dorota Naruszewicz. To był również dzień urodzin jej starszej córki. Nina skończyła 17 lat.

Dorota Naruszewicz z córkami w 2011 r.
Dorota Naruszewicz z córkami w 2011 r.
Źródło zdjęć: © ONS
Karolina Błaszkiewicz

22.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dorota Naruszewicz większości Polakom kojarzy się z rolą Beaty z "Klanu". Nie każdy wie, że mogła już wcześniej dać im się poznać, ale wybrała miłość. Do dziś pamięta dzień, w którym spotkała swojego męża, Tomasza Żórawskiego. To dla niego potem zdecydowała się wyjechać do USA, gdzie spędziła kilka miesięcy i wcale nie siedziała w domu – zagrała w spektaklu na prestiżowym festiwalu szekspirowskim.

Potem razem z partnerem wrócili do kraju. Naruszewicz niemal natychmiast dostała angaż do telenoweli "Klan" i przez kolejne 14 lat grała Beatę. Prywatnie również była spełniona – na świecie pojawiły się jej dwie córeczki Nina i Nella. Ta pierwsza właśnie skończyła 17 lat.

Dorota Naruszewicz – córki

Obie pociechy aktorki mają profile w mediach społecznościowych. Nina, która obchodziła urodziny, kocha fotografię i chętnie dzieli się swoimi zdjęciami w sieci. Zdarzyło się, że sfotografowała młodszą siostrę Nellę. Sama stroni od pokazywania się w internecie. Jej ostatnie publiczne zdjęcie pochodzi z listopada zeszłego roku.

Dla Naruszewicz dzieci są najważniejsze. W rozmowie z Plejadą opowiedziała, jak zmieniło ją macierzyństwo. –  Byłam lekkoduchem, mogłam w każdej chwili zrobić to, na co miałam ochotę i nagle to się skończyło. Mimo ogromnej miłości do [pierwszej] córki, to był szok. Z dnia na dzień moje życie kompletnie się zmieniło – przyznała.

– Byłam notorycznie niewyspana i odbijało się to na mojej psychice. Musieliśmy sobie ze wszystkim radzić sami z mężem. Nie mieliśmy pod ręką ani dziadków, ani cioć i wujków. To był duży sprawdzian dla naszego związku. (...) Trzeba było zacisnąć zęby i przebrnąć przez ten trudny etap. Poza tym córka dała nam mnóstwo radości i energii do życia – zapewniała.

Można zakładać, że w czasie choroby aktorka mogła liczyć na wsparcie Nelli i Niny oraz ukochanego. Napisała, że jedynymi objawami zakażenia były u niej osłabienie, utrata smaku, lekka gorączka i ból głowy.

Komentarze (4)