Blisko ludziDramat 11-letniej dziewczynki z Ukrainy. Kazano jej wracać do strefy wojny

Dramat 11‑letniej dziewczynki z Ukrainy. Kazano jej wracać do strefy wojny

11-letnia dziewczynka z Ukrainy została odesłana z powrotem do ogarniętej wojną ojczyzny. Miała wraz z ciotką i kuzynką rozpocząć nowe życie w Wielkiej Brytanii. Urzędnicy nie widzieli jednak powodu, dla którego mogłaby zamieszkać w kraju z bliskimi.

Brytyjscy urzędnicy nie pozwolili dziewczynce przekroczyć granicy
Brytyjscy urzędnicy nie pozwolili dziewczynce przekroczyć granicy
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter

28.06.2022 | aktual.: 28.06.2022 10:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rodzine Alisy Miroshyny służą w ukraińskiej armii. Chcieli uchronić córkę przed niebezpieczeństwem wojny, oddając ją pod opiekę ciotki, która zdecydowała się na ucieczkę z kraju. Znalazła rodzinę w Wielkiej Brytanii, która udostępniła im wolne pokoje we własnym domu w ramach programu Homes for Ukraine Scheme.

W poszukiwaniu azylu

Alisa spędziła z najbliższymi ponad trzy miesiące w Warszawie. Ciotka dziewczynki, Viktoria Socha, starała się uzyskać wizy, które pozwoliłyby im rozpocząć nowe życie w Wielkiej Brytanii. Napotkała jednak na opór ze strony urzędników. Nie przyjmowali do wiadomości, że kobieta jest prawnym opiekunem dziewczynki, choć przedstawiono im wszelkie niezbędne dokumenty. Zakwestionowali też pisownię imienia Alisy. Urzędnicy twierdzili, że nie jest to standardowy zapis w Ukrainie. Z relacji Victori wynikało, że nie przyjmowali wyjaśnień dotyczących różnic językowych w regionie Donbasu.

Rodzina nie została wpuszczona na pokład samolotu lecącego na lotnisko Doncaster Sheffield. Kobiety wróciły do ciasnego, jednoosobowego hostelu w Warszawie, który wynajmowały wraz z inną Ukrainką i jej córką. Pomocną dłoń do ukraińskich uchodźczyń wyciągnęła para Brytyjczyków, Nick Anderson i jego partnerka Karen Jones. Stwierdzili, że zachowanie urzędników jest karygodne.

"To oburzające, że rząd brytyjski wysłał tę 11-letnią dziewczynkę z powrotem do strefy wojny, gdzie jej życie może być potencjalnie zagrożone. Każdy, kto ogląda wiadomości i widzi, co Rosjanie robią z kobietami i dziećmi w Ukrainie, powinien być zdegustowany, że rodzina jest traktowana w tak szokujący sposób" - powiedział Nick w rozmowie z The Guardianem.

"To naprawdę obrzydliwe"

Para zgłosiła się do narodowego programu, który znajdował Ukraińcom dom w Wielkiej Brytanii. Poinformowali, że mają trzy wolne pokoje i wskazali, aby zamieszkała w nich Viktoria wraz z córką i siostrzenicą. Nick sfrustrowany opóźnieniami w urzędzie zwrócił się o pomoc do posłanki Jill Mortimer. Mimo jej interwencji w Parlamencie i naciskach na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Alisa musiała wrócić do ojczyzny.

"Sprawy przybrały zły obrót, ponieważ ciągnęły się tak długo. Mają wizy na pobyt w Polsce tylko na 90 dni i obawiały się, że zabraknie im czasu" - dodał Nick. Tuż po tym, jak Alisa wyjechała z matką z powrotem do Dniepru, mężczyzna otrzymał informację o odrzuconej wizie dziewczynki. W wiadomości wyjaśniono, że powodem jest młody wiek Ukrainki oraz fakt, że nie towarzyszył jej opiekun prawny. Nie minęło wiele czasu, a Nick ponownie otrzymał e-maila z urzędu. Tym razem stwierdzono, że wniosek jest wciąż rozpatrywany.

"Wygląda na to, że nasi urzędnicy państwowi celowo utrudniają przyjmowanie uchodźców, podczas gdy każdego dnia w wyniku bombardowań giną cywile. To naprawdę obrzydliwe. Czuję się zażenowany, że jestem Brytyjczykiem z powodu tego wszystkiego, zwłaszcza gdy inne kraje po prostu przepuszczają uchodźców. Jak możemy traktować ludzi w ten sposób?" - skomentował całą sprawę.

Brytyjczyk wspomniał w rozmowie z dziennikarzami The Guardian, że Victoria wraz z dziewczynkami spędziły chwile grozy, zanim opuściły Ukrainę. Przebywały w zniszczonym mieszkaniu na dziewiątym piętrze bloku w Dnieprze. W strachu oczekiwały na wiadomość, czy otrzymają wizę. Victoria z córką zostały w Wielkiej Brytanii. Alisa wciąż czeka na ponowne rozpatrzenie wniosku do stosowne dokumenty, które pozwolą jej na przekroczenie granicy.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl