"Dwukrotnie taniej niż w Krakowie". Kupili dom na południu Europy

Polaków, którzy inwestują w nieruchomości na południu Europy, przybywa. Hiszpania kusi kulturą i krajobrazem, Cypr Północny ograniczoną do minimum biurokracją, a Bułgaria - najniższymi cenami w Europie. Patryk Czerniawski z Agencji Nieruchomości "Bułgaria Okiem Tubylca" przyznaje, że pojedyncze studia można tam nabyć już za około 20 tys. euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anna i Marcin Nowakowie, autorzy bloga podróżniczego gdziewyjechac.pl i kanału na YouTubie "Wędrowne Motyle" przez lata zbierali na domek w polskich górach. Ale gdy mieli wystarczającą kwotę, i mieszkania, i ziemia drastycznie podrożały.

- Zaczęliśmy przeglądać portale nieruchomościowe we Włoszech i nie wierzyliśmy własnym oczom. Mieszkania w dobrym stanie miały ceny dwukrotnie niższe niż te w Krakowie czy Katowicach - mówią w rozmowie z Wirtualną Polską.

W 2022 roku Anna i Marcin kupili dom w miasteczku na północ od Rzymu. - Po prawie dwóch latach wciąż uważamy, że była to dobra decyzja - mówi Marcin Nowak w rozmowie z Wirtualną Polską.

Przyznaje, że kraj ten ma dużo do zaoferowania. - Pyszne jedzenie, mnogość lokalnych produktów czy czyste powietrze, którego tak nam brakuje zimą w Polsce. No i słońce, które także może zdziałać cuda - wymienia. - Nie wiążemy się jednak z Włochami na stałe, wciąż też planujemy i realizujemy inne projekty - także o Polsce, którą kochamy eksplorować latem - dodaje.

Czy zakup nieruchomości we Włoszech wciąż się opłaca? - Naszym zdaniem tak, choć widzimy, że ceny są już nieco wyższe niż były w czasie, gdy my szukaliśmy tu mieszkania w 2022 r. - przyznaje Marcin Nowak. - Oczywiście ceny uzależnione są od lokalizacji nieruchomości - najdrożej jest na północy, na południu jest taniej.

- Wciąż można kupić tu nieruchomość w dobrym stanie za 40, 50, 60, 70 czy 80 tys. euro (w zależności od jej powierzchni, wieku i innych czynników jak garaż czy piwnica). Mówimy o stanie bardzo dobrym, bez konieczności dużych nakładów na remonty. Ostatnio spotkaliśmy się z ofertą małego domku z ogrodem za około 80 tys. euro - dodaje. - Nic też nie stoi na przeszkodzie, by w momencie składania swojej oferty kupna nieruchomości spróbować negocjować ceną ostateczną.

- Największym minusem są oczywiście opłaty, które trzeba tu uiszczać. Nie chodzi jedynie o media - prąd, gaz i wodę, ale także podatek, tzw. IMU, którego jako właściciele drugiego domu nie unikniemy - przyznaje autor kanału "Wędrowne Motyle".

Anna i Marcin Nowakowie widzą, że Polacy coraz chętniej kupują nieruchomości w słonecznej Italii. - Od momentu kiedy sami kupiliśmy mieszkanie we Włoszech, a potem stworzyliśmy razem w Pauliną Wojciechowską (agentką nieruchomości i autorką kanału na YT "Paulina Pomaga Kupić Dom na Sycylii") poradnik "Twój Dom We Włoszech", mamy bardzo dużo zapytań odnośnie do tego tematu. Czasem nie nadążamy już z odpowiedziami.

36-letnia Kasia i 35-letnia Justyna są adwokatkami i na co dzień pracują w Warszawie. Ich pasją są podróże - na koncie mają 47 odwiedzonych krajów. Prowadzą profil @parrotsontheroad.

Kasia zawsze marzyła o własnym domu w Chorwacji. Wraz z Justyną postanowiły zainwestować i rok temu kupiły na półwyspie Pelješac o powierzchni 90 metrów kwadr. z dwoma tarasami, z których rozpościera się piękny widok na morze.

Dlaczego nie w Polsce?

- Głównym powodem były ceny nieruchomości. Poza tym w Chorwacji pogoda jest dużo lepsza - mówi Justyna w rozmowie z WP Kobieta.

Choć nie mieszkają w Chorwacji na stałe, odwiedzają ją w każdej wolnej chwili. - To jest również miejsce, którym będziemy dzielić się z naszą rodziną i przyjaciółmi - mówi Kasia.

Zakup domu w Chorwacji nie wymaga wielu formalności. - Nie ma konieczności sporządzenia takiej umowy przed notariuszem, jak to ma miejsce w Polsce, wystarczy zwykła forma pisemna. Ważne jest jednak sprawdzenie stanu prawnego nieruchomości, ponieważ może się okazać, że osoba, z którą rozmawiamy, nie jest jej jedynym właścicielem - mówi Justyna.

- To jest kraj powojenny i niestety czasem zdarzają się sytuacje, że kilka lat po transakcji przyjeżdżają prawowici właściciele i pojawia się kłopot - dodaje Kasia. - Z tego powodu na miejscu wynajęłyśmy prawnika i zdecydowałyśmy się podpisać umowę w formie notarialnej.

Zaznacza, że ceny mieszkań i domów w Chorwacji są atrakcyjne, ale często Polacy mają mylne wyobrażenie dotyczące ich faktycznych wartości. - Dostajemy dużo pytań, czy uda im się kupić nieruchomość za np. 30 tysięcy euro. W obecnych realiach, od kiedy do Chorwacji weszło euro, a ceny nieruchomości poszły w górę, nie jest to możliwe.

Ogromną rolę odgrywa lokalizacja. - Im bliżej morza, tym cena będzie wyższa. Najdrożej będzie w okolicach Dubrownika, który jest najdroższym miastem w Chorwacji, gdzie ceny za jeden metr kwadratowy mogą wynosić ponad 25 tys. zł. W mniejszych, mniej turystycznych miejscowościach, ta cena wciąż jest bardzo konkurencyjna na tle Polski - tłumaczą. Dodają, że potencjalni kupcy powinni posiadać minimum 150 tys. euro, ale z reguły to wydatek rzędu co najmniej 200 - 250 tys. euro.

Patryk Czerniawski z Agencji Nieruchomości "Bułgaria Okiem Tubylca" wcale nie dziwi się, że zainteresowanie Polaków zakupem nieruchomości na południu Europy jest tak duże. - Prawdziwy boom nastąpił w 2022 r. i utrzymuje się do chwili obecnej.

Wymienia trzy czynniki, które napędzają kupujących. - Wpływ ma na to wysoka inflacja w Polsce, a także wojna na Ukrainie. W przypadku Bułgarii dochodzi również atrakcyjna cena nieruchomości, najniższa w Unii Europejskiej. Pojedyncze studia można nabyć już za około 20 tys. euro, co jest wyjątkowo atrakcyjną ofertą - podkreśla. Zaznacza jednak, że ceny mieszkań zależą od wielu czynników, takich jak m.in. metraż, stan techniczny, standard obiektu, a także odległość od morza czy centrum miasta.

- Dla osób poszukujących większego komfortu, pięknie wyremontowany apartament z jedną sypialnią w atrakcyjnym kompleksie można kupić już za 60 tys. euro, a eleganckie studio w cenie 40 tys. euro - mówi Patryk Czerniawski.

- Część naszych klientów kupuje mieszkania wyłącznie na własny użytek w sezonie letnim, inni kupują je z zamiarem stałego zamieszkania już teraz lub gdy przejdą na emeryturę - podkreśla Patryk Czerniawski. - Mamy także grono klientów, którzy kupują nieruchomości wyłącznie w celach inwestycyjnych, czyli wynajmu turystom, jak i jako lokatę kapitału z możliwością odsprzedaży z zyskiem. Bułgaria na chwilę obecną ma najniższe ceny nieruchomości w UE, co nie zmienia faktu, że jednak one systematycznie rosną, podobnie jak w innych krajach.

- Największy boom na zakup nieruchomości za granicą był wtedy, gdy w Ukrainie wybuchła wojna, a w naszym kraju zaczęła szaleć inflacja - mówi w rozmowie z WP Kobieta Michał Spodymek, właściciel biura nieruchomości Goeste. - Wzrost był tak duży, że wykresy były praktycznie pionowe - zaznacza.

Zainteresowanie utrzymywało się przez długi czas, po czym trochę osłabło. Teraz agenci mówią o drugiej fali. - Ponownie obserwujemy duży wzrost liczby osób, które szukają mieszkania na południu Europy, choć nie jest to już dla nas takim zaskoczeniem jak wcześniej.

Michał Spodymek wskazuje trzy kraje, które cieszą się największym zainteresowaniem wśród Polaków szukających nieruchomości w słonecznym kraju. - Na pewno Hiszpania, Bułgaria, a także Cypr Północny - wymienia. Jest jeszcze Chorwacja i Czarnogóra, ale te kraje cieszą się podobnym zainteresowaniem od lat.

Jego zdaniem "na Bułgarię stawiają osoby, które chcą przez jakiś czas powynajmować mieszkanie, a następnie przenieść się tam, np. na emeryturę". Z kolei Cypr jest popularny wśród przedsiębiorców.

Prym wśród popularnych kierunków na zakup mieszkania wiedzie Hiszpania. - Moim zdaniem to przede wszystkim moda. Ludzie wybierają ją, bo jest popularna. Te mieszkania naprawdę ładnie wyglądają na wizualizacjach, choć ceny podatków często potrafią uprzykrzyć życie inwestorom. Ci, którzy kupują mieszkania na Costa del Sol, czyli najdroższej i najbardziej oddalonej na południe części Hiszpanii, często też chcą mieć plan awaryjny na czas wojny - przyznaje Michał Spodymek.

Zakup nieruchomości w Hiszpanii kosztuje już nieco więcej. - Żeby kupić mieszkanie w nadmorskim kurorcie pod inwestycję, trzeba mieć przynajmniej 150 tysięcy euro. Ale to wciąż taniej niż za apartament przy plaży w Mielnie - stwierdza.

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski