Ewa Szykulska
„Ja zaś nigdy nie podrywam kobiet, ale tym razem się nie potrafiłem oprzeć pani urodzie” - przytacza koleżankom wyznanie swojego amanta bohaterka grana przez Ewę Szykulską (pracownica poczty, która ma motor - Junaka) w obrazie „Dziewczyny do wzięcia” z 1972 roku.
W stołecznej kawiarni trzy wiejskie panny snują życiowe dyskusje o mężczyznach. „Lepszy stary stateczny, niż młody niestateczny” „A czasami starszy gorszy łajdak niż ten młodszy. I odwrotnie - czasem młody gorszy łajdak niż stary”. Po czym kelnerka przynosi im sześć porcji kremu sułtańskiego, zamówionego przez podrywaczy - Inżyniera i Magistra z sąsiedniego stolika.
Co robiło na płci przeciwnej wrażenie w 1972 roku, gdy nakręcono film? Posiadanie telewizora! „Bo na przykład ja to kupuję kolor. Już niedługo kupuję” - mamił dziewczyny Inżynier. A na półce w mieszkaniu kolegi stały butelki z markowymi alkoholami. Niestety po nalaniu zawartości do szklanek okazało się, że to zabarwiona woda.
POLECAMY: * Znajdź swoją brakującą połowę!*