Blisko ludziDziewczyny zatańczą poloneza z dziewczynami. Studniówka to dla par jednopłciowych wyjątkowe wydarzenie

Dziewczyny zatańczą poloneza z dziewczynami. Studniówka to dla par jednopłciowych wyjątkowe wydarzenie

Dziewczyny w długich, bogato zdobionych sukniach. Ich partnerzy w klasycznych garniturach. Ustawiają się w parach i czekają na muzykę. W myślach powtarzają tylko "raz-dwa-trzy, raz-dwa- trzy". A trzymające się za ręce Ania i Małgosia biorą głęboki wdech i liczą na to, że niedługo będzie już po wszystkim. Zostało 100 dni do matury.

Dziewczyny zatańczą poloneza z dziewczynami. Studniówka to dla par jednopłciowych wyjątkowe wydarzenie
Źródło zdjęć: © Getty Images

07.01.2020 | aktual.: 07.01.2020 18:54

Ania i Małgosia poznały się w 2014 roku na Festiwalu Fantastyki. Od razu się zaprzyjaźniły. Spędzały wspólne dnie, grając w planszówki i na konsoli. Godzinami rozmawiały o przeczytanych książkach i obejrzanych serialach. Dwa lata później przyjaźń przerodziła się w uczucie. W 2016 roku zostały parą.

Historia Oli i Magdy brzmi jak wyjęta z filmu. Wpadły na siebie na lodowisku. – Była bardzo długa kolejka, a znajoma, z którą byłam, zauważyła w środku swoją paczkę, więc podeszłyśmy do nich. Stała przede mną dziewczyna, do której lekko się przytuliłam i potem uświadomiłam sobie, że jej nie znam. Wcześniej myślałam, że to koleżanka, z którą tam przyszłam. Nie wiedziałam, co zrobić, ale kiedy się odwróciła, stwierdziłam, że muszę ją poznać. Krótko rozmawiałyśmy o łyżwach – wyznaje Ola, która nie traciła czasu.

Po powrocie do domu znalazła ją na Facebooku, wysłała zaproszenie do znajomych i po 3 tygodniach umówiły się na pierwszą randkę. Po pół roku odważyły się nazwać swoje uczucia.

Basia chodziła z Anetą do tej samej klasy. Zaiskrzyło między nimi w 2. klasie. W wakacje zostały parą. Minęło półtora roku, odkąd są razem.

100 dni przed maturą

– Najpierw usłyszałam od niej, że na studniówkę nie pójdzie – wspomina Ania.

Gdy w 2019 roku maturzyści z "Bednarskiej" zatańczyli w jednopłciowych parach Poloneza Równości podczas studniówki LGBT+, w internecie rozpętała się burza. "Własnym oczom nie wierzę, gdzie są rodzice tych ludzi?", "Cyrk, nie szkoła", "To obraza" – wrzało w komentarzach pod jednym z artykułów na temat wydarzenia.

Dziewczyny również bały się oceniania. Tym bardziej, że mama Małgosi nigdy nie rozmawiała z nimi otwarcie o ich relacji.

– Sprawa jest o tyle skomplikowana, że jej starszy brat jest również nieheteronormatywny. Ich mama ciężko to zniosła, ale zaakceptowała i stara się go wspierać na tyle, na ile może. Co do nas, to zaczyna się chyba domyślać. Kilka razy mi mówiła, że chciałaby mieć kiedyś wnuki, ale jeżeli jej córka znajdzie sobie kogoś takiego jak ja, to też będzie się cieszyć – mówi Ania.

Długie rozmowy i przekonywanie, że studniówka zdarza się jedynie raz w życiu, sprawiły, że ostatecznie Małgosia przemogła swój strach, a jej mama nigdy wcześniej tak bardzo nie dziękowała Ani. W lutym zatańczyły razem poloneza.

W szkole zaczęły się plotki

Basia i Aneta spędzały razem każdą przerwę. Starały się nie okazywać sobie publicznie uczuć, ale wszyscy widzieli, że są blisko. Plotki zaczęły się jeszcze zanim dziewczyny przyznały się przed sobą do uczucia. Poza najbliższymi znajomymi nikt nie wiedział o tym, że się spotykają. Zanim oficjalnie zostały parą, ludzie już przestali "gadać".

Pamięta tylko ten dzień, kiedy jej ulubiona nauczycielka polskiego poprosiła ją, żeby została po lekcji. Kiedy wszyscy opuścili klasę, ta zamknęła drzwi i zaczęła wypytywać Basię o ich związek.

– Powiedziała, żebyśmy uważały z okazywaniem sobie uczuć. Bardzo ją lubiłam i wiem, że mówiła to z troski – wspomina Basia.

Na studniówce tańczyły razem. Po wydarzeniu gratulowano im odwagi, że były sobą.

Poloneza w tym roku nie zatańczą

Ola i Magda studniówkę mają 8 lutego. Już wybrały dla siebie sukienki. – Ogólnie wszyscy wiedzą, że jesteśmy razem. Chodzimy do tego samego liceum, a wiadomo, jak jest w szkołach. Ludzie plotkują. Nie obawiam się tego, że idziemy razem na studniówkę. Poprzednie imprezy ze społecznością szkolną pokazały, że nie ma znaczenia, kim są nasi partnerzy – mówi Ola.

Mimo wszystko nie chcą jednak tańczyć poloneza. Ola zaznacza, że nie chodzi o związek, że po prostu odmówiła. – Osoby tańczące muszą iść w parze z narzuconymi z góry chłopcami – wyznaje. – Nie tylko dla mnie to był problem – podkreśla.

Polonez jest obecny w ideologii narodowej od początku XIX wieku. Miał wyrażać sarmacki etos rycerski oraz nakreślać relacje damsko-męskie. W jego wzniosłej definicji nie ma miejsca dla par jednopłciowych. W niektórych szkołach również. Lata mijają, mentalność pozostaje ta sama.

Kieliszek z niebieską wstążką

Ania miała na sobie uszytą na zamówienie sukienkę. Ola włożyła kombinezon i szpilki. Najpierw zatańczyły poloneza razem, potem Ola tańczyła z wychowawcą. Kiedy rozbrzmiała muzyka do walca, spadł na nie brokat, a z każdej strony do góry uniosły się balony. Dziewczyny tańczyły razem i na chwilę zapomniały o tym, że wyróżniają się w tłumie.

Jednak po dwóch obowiązkowych tańcach nie wychodziły już na parkiet. Ania mówi, że to dla dobra Oli. – Źle się czuje w takich sytuacjach – tłumaczy. Ania zajęła miejsce przy kieliszku z niebieską wstążką, Ola przy tym z różową. Wieczór spędziły przy stole.

Przemówienie dyrektora, toast, polonez, część artystyczna, rodzice i fotografowie wychodzą, młodzież się bawi. Każda studniówka przebiega zgodnie z tym samym schematem. Dla wielu nie ma w tym wydarzeniu niczego nadzwyczajnego. W ich życiu zmieniło się tej nocy wiele.

Znajomi Oli po raz pierwszy zobaczyli dziewczyny razem. Ola już przed wydarzeniem zwierzyła się swojej partnerce z tego, że boi się, jak zareagują. – Kiedy zobaczyła, że na nikim nie robi to wrażenia, odetchnęła z ulgą. Później, gdy o tym rozmawiałyśmy, doszłyśmy do wniosku, że nie zaznałyśmy żadnej skrajności: ani specjalnego traktowania, ani dyskryminacji – podsumowuje.

Brak reakcji ze strony otoczenia sprawił, że Ola przestała bać się o to, co ludzie pomyślą na jej temat. Ania wyznaje, że po studniówce jej partnerka jest pewniejsza siebie i bardziej otwarta. – Można powiedzieć, że ta studniówka umocniła nasze relacje i była dla nas błyskawiczną terapią. Cieszę się, że mogłam być tam właśnie z nią – kończy opowiadać swoją historię.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (190)