Dziewięciolatka z Buczy zbiera na protezę ręki. "Będę mogła nawet się ubrać"

Sofia, dziewięciolatka z Ukrainy, straciła w Buczy "rękę, mamę i swojego ulubionego kota". Dziewczynka zmaga się z ogromnymi bólami fantomowymi, na które pomóc może jedynie kosztowna proteza. Razem ze starszą siostrą intensywnie poszukują więc sponsorów.

Post o Sofii udostępniła jej starsza siostra, Alina
Post o Sofii udostępniła jej starsza siostra, Alina
Źródło zdjęć: © Instagram | alenglish_
Dominika Frydrych

22.06.2022 16:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według informacji Prokuratury Generalnej w Ukrainie z 18 czerwca, na skutek rosyjskiej inwazji zginęło już 323 dzieci, a ponad 583 zostało rannych. Nie są to jednak ostateczne liczby, ponieważ działania wojenne w wielu obszarach wciąż trwają.

Sofia przeszła przez piekło w Buczy. "Straciłam rękę, mamę i ulubionego kota"

Jednym z poszkodowanych dzieci jest Sofia, dziewięcioletnia Ukrainka. Jej los nagłośniła Alina Serediuk, starsza siostra dziewczynki, a jednocześnie nauczycielka języka angielskiego i couch, która prowadzi swój profil na Instagramie. Opublikowała ona przejmujący post, w którym oddała głos Sofii, aby opisała swoją sytuację.

"W Buczy straciłam rękę, mamę i mojego ulubionego kota. Jestem jednym z 910 dzieci, które ucierpiały przez działania sąsiedniego kraju" - pisze Sofia.

"Jestem teraz w Rzymie, ale drżę przy każdym dźwięku i boję się samolotów. Kiedy się martwię, boli mnie nie tylko moja nieistniejąca ręka - boli mnie całe ciało" - opisuje dziewięciolatka.

Dziewięciolatka zbiera na protezę ręki. To sposób na ból, z którym się zmaga

Dziewczynka ze względu na swoje obrażenia spędziła w szpitalu aż trzy miesiące. Trzeba było amputować jej rękę, przez co wciąż cierpi na bóle fantomowe. Jak sama opisuje, w swoim poprzednim życiu uprawiała sporty jeździeckie, "ale nie wie, czy da radę robić to dalej z jedną ręką".

"Potrzebuję protezy. Kiedy ją założę, ból fantomowy ustąpi i będę mogła nawet się ubrać" - podkreśla. Apeluje o wsparcie.

"Prawie nikt nie mówi o ukraińskich dzieciach dotkniętych agresją, zmuszeni jesteśmy sami szukać pomocy. Znaleźliśmy więc klinikę w Ameryce, która mogłaby zrobić protezę, ale nie mamy wystarczających funduszy. Potrzebujemy sponsorów, ponieważ koszt to dziesiątki tysięcy dolarów" - czytamy.

W opublikowanym poście apeluje do komentatorów, aby udostępniali post i oznaczali pod nim ukraińskie lub zagraniczne firmy lub fundacje charytatywne, które mogłyby pomóc i zgodzić się zasponsorować protezę w całości lub częściowo.

"Byłoby niewłaściwe prosić was raz jeszcze"

Siostry nie założyły finansowej zbiórki. Jak wyjaśnia Alina, nie zdecydowała się na to, ponieważ minimalna cena za protezę to 20 tysięcy dolarów - istnieją jednak modele za 50, a nawet 100 tysięcy. "Dlatego na początku szukamy sponsorów" - tłumaczy.

Podkreśla też, że obie korzystały już ze zbiórek. Środki otrzymane z indywidualnych wpłat pokryły leczenie Sofii, zostaną także przeznaczone na pogrzeb matki sióstr, dalszą terapię dziewczynki oraz przyszłą podróż do Stanów. "Właśnie dlatego uważamy, że byłoby niewłaściwe prosić was raz jeszcze" - pisze Alina.

Ich apel spotkał się z gorącą odpowiedzią internautów. Po dwudziestu godzinach post miał już ponad 8 900 komentarzy oraz prawie 57 tysięcy polubień. Użytkownicy chętnie oznaczali gwiazdy, celebrytów, duże firmy, polityków, a także sami oferowali pomoc.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl