Blisko ludziEmilia Korolczuk z "Rolnicy. Podlasie" ma dość. Mówi, co wyprawiają turyści

Emilia Korolczuk z "Rolnicy. Podlasie" ma dość. Mówi, co wyprawiają turyści

Emilia Korolczuk wyznała, co dzieje się podczas otwarcia sezonu turystycznego na jej ranczu. Rolniczka przyznaje, że miała przykre doświadczenia z niektórymi gośćmi. Z tego też względu na ten sezon zaplanowała dla chcących odwiedzić ranczo pewne zmiany.

36-letnia rolniczka mówi o zachowaniu gości na farmie
36-letnia rolniczka mówi o zachowaniu gości na farmie
Źródło zdjęć: © YouTube | FOKUS TV

04.07.2022 | aktual.: 04.07.2022 14:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Emilia Korolczuk wyznała, że w tym roku osoby, które będą chciały odwiedzić Ranczo Laszki Emilia, będą musiały wcześniej telefonicznie umówić się na wizytę. W komentarzach pod wpisem zawrzało, a 36-latka dosadnie odpowiedziała na kąśliwe uwagi.

Jest właścicielką rancza. Internautów oburzył jej pomysł

Emilia Korolczuk w mediach społecznościowych zaprosiła internautów do tego, aby odwiedzili jej ranczo - w końcu właśnie ruszył wakacyjny sezon. Właścicielka sporego gospodarstwa mieszczącego się na Podlasiu dodała, że każdy, kto chce przyjechać na ranczo, musi to wcześniej z nią uzgodnić przez telefon.

"Proszę później nie narzekać, że za dużo turystów chce odwiedzić gospodarstwo" - napisał jeden z internautów. Rolniczka nie pozostała mu jednak dłużna.

"Kiedy ja narzekałam, że 'za dużo turystów' nas odwiedza?" - odpowiedziała.

"Włażą jak do siebie"

Rolniczka dodała, że narzekała na osoby, które nie potrafią się w gospodarstwie zachować oraz nie szanują właścicielki i jej pracy, a czasem nawet robią rzeczy, które są potencjalnie niebezpieczne.

"Pijani mężczyźni sami sobie otwierają, wchodzą przy ujadających psach i włażą wprost do domu bez pukania, bez niczego, jak do siebie, bo przed chwilą byli u Gienka i tam tak można... Narzekałam na tych tumanów, którzy z dziećmi na rękach czy w wózkach włażą na pastwisko, gdzie pasie się ogier... Narzekałam na tych, którzy pijani z papierosami wleźli do koziarni, gdzie była rozściełana słoma i trwał poród... Nigdy nie narzekałam, że turystów jest za dużo, tylko że niektórzy są bezmyślni, wręcz głupi i do tego chamscy" - wyjaśniła.

Pod wypowiedzią 36-latki zaroiło się od komentarzy osób, które stanęły w obronie bohaterki programu.

"Bardzo dobrze napisane, bo niektórzy ludzie nie znają granic, myślą, że im wszystko można. Życzę wytrwałości i mam nadzieję, że kiedyś was odwiedzimy" - czytamy pod wpisem Emilii.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
polscy rolnicyrolniczkarolnicy
Komentarze (90)