Niewielu wie, że byli razem. Ukrywali się przez 12 lat

Ewa Kuklińska urodziła się 26 grudnia 1951 roku. Zrobiła ogromną karierę jako aktorka, tancerka i choreografka, jednak w życiu prywatnym nie miała szczęścia. "Daję się ponieść związkom kulawym" - podkreślała w jednej z rozmów. Jeden z nich trwał przez kilkanaście lat, choć niewielu o tym wiedziało.

Ewa Kuklińska nie miała szczęścia w miłości
Ewa Kuklińska nie miała szczęścia w miłości
Źródło zdjęć: © AKPA

26.12.2022 | aktual.: 26.12.2022 11:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ewa Kuklińska kończy 71 lat. Jest aktorką, tancerką, choreografką i piosenkarką. Sławę zdobyła dzięki takim produkcjom jak "Nie lubię poniedziałku", "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy", "Lata dwudzieste... lata trzydzieste..." czy "Złoty pociąg".

Ewa Kuklińska wzięła ślub z bigamistą. Potem próbowała się zabić

Kuklińska pierwszy raz wzięła ślub w wieku zaledwie 20 lat. Jej wybrankiem był mieszkający w Paryżu Polak, architekt, który skradł jej serce. Niestety, podczas podróży poślubnej okazało się, że mężczyzna jest już żonaty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Pochłonięta rygorem teatralnego życia, nie zastanawiałam się nad tym, dlaczego nigdy nie zaprosił mnie do Paryża. W kilka miesięcy po ceremonii udaliśmy się w podróż poślubną na Sycylię. W trakcie ktoś zadzwonił do moich rodziców, dopytując się o mojego męża. Usłyszawszy, że jest w podróży poślubnej, zaniemówił. Okazało się, że jest nas dwie" - opowiadała w rozmowie z Ewą Orłoś.

Jak wyjaśniła, mężczyzna nie powiedział jej o żonie we Francji, bo "nie chciał komplikować sytuacji". "W trakcie naszych starań o nasz ślub równolegle przeprowadzał rozwód we Francji. Jednak pewne formalności nie zostały dopełnione i mój narzeczony, żeby »mnie nie stracić« postanowił zaryzykować" - wyznała Kuklińska.

Kobieta była wstrząśnięta na tyle, że próbowała odebrać sobie życie. "Wzięłam jakieś ruskie proszki na sen. Obudziłam się w szpitalu... Reanimowano mnie przez całą noc. Parę dni przeleżałam twarzą do ściany, nie odzywając się ani słowem do nikogo" - ujawniła w rozmowie z "Imperium Kobiet".

Kuklińska związała się z damskim bokserem i alkoholikiem. Małżeństwa były porażką

Kolejnym wybrankiem aktorki również był pewien żonaty mężczyzna, w którym się zakochała. "Odnosiłam wrażenie i wiem to do dzisiaj, że była to moja tzw. druga połówka" - mówiła Kuklińska. Los jednak ich rozdzielił - ukochany wyemigrował do Szwajcarii niedługo przed wprowadzeniem stanu wojennego. Kobieta miała do niego dołączyć, lecz ostatecznie sprowadził on do siebie żonę i dzieci.

Następny związek również okazał się porażką. Przyjaciele poznali Kuklińską z pewnym profesorem ekonomii, z którym wzięła ślub zaledwie po dwóch tygodniach. Ten niestety okazał się damskim bokserem. "Kiedy żyliśmy oddzielnie, ja na stypendium, on na swoim kontrakcie, było cudownie. Liściki, prezenty. Na co dzień preferował przemoc w rodzinie" - opisywała w rozmowie z Orłoś. "On mnie po prostu bił, więc się z nim rozwiodłam" - mówiła z kolei w "Imperium Kobiet".

Trzecim mężem był Holender, który jednak był alkoholikiem. "Wiedziałam, że pije. Ale kiedy w Jabłonnie podczas przyjęcia, na którym oczywiście pracowałam, przy kilkunastoosobowym stole oświadczył mi się, pomyślałam, że być może mu tym małżeństwem pomogę w walce z alkoholem" - podkreśliła Kuklińska. Szybko rozwiodła się z nim per procura.

Ewa Kuklińska i Tomasz Stockinger byli parą. "Dwanaście lat podziemia i konspiracji"

Aktorka wyznała też, że długo łączył ją związek z Tomaszem Stockingerem, który był wtedy żonaty. Nie naciskała jednak na rozwód. "Zapewniał, że choć mieszka z żoną, faktycznie od lat nie byli już razem, a kryzys między nimi stale się pogłębiał. Ale był syn, którego Tomek kocha nad życie — i to dla niego w nieskończoność przeciągał tę małżeńską fikcję. Doskonale to rozumiałam" - mówiła w "Na żywo". Ostatecznie rozstali się "po dwunastu latach podziemia i konspiracji", jak określała to Kuklińska.

"Daję się ponieść związkom kulawym. Cierpliwie je aranżuję, aż dochodzę do wniosku, że dalej nie mogę zrobić nic. Przyciągam niewłaściwych mężczyzn" - powiedziała w rozmowie z Anną Morawską przy okazji pracy nad książką "Twarze depresji".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl