Fabijański pokłócił się z internautką. Staśko: "33‑letni facet próbuje poniżyć nastolatkę ze względu na wagę"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sebastian Fabijański obraził nastoletnią fankę, która sobie z niego zażartowała. Życzył jej w zamian, by "trafiła na dobrego trenera personalnego". Potem aktor przeprosił dziewczynę. Cała sytuacja nie spodobała się aktywistce Mai Staśko.
"33-letni facet próbuje poniżyć nastolatkę ze względu na wagę. Po czym mówi, że nawzajem się 'przepraszają'. A w sieci pojawiają się komentarze, że to ona prowokowała, sama chciała (…). Wspieram tę dziewczynę. Wspieram ją i miliony innych dziewczyn, które codziennie są obrażane ze względu na wygląd. Bo problem nie dotyczy tylko tego aktora" – pisze Staśko na Instagramie, dodając, że wystarczy powiedzieć dziewczynie, jaka jest brzydka i na tym rozmowa się kończy.
Fabijański o fance
Aktywistka zauważa, że nie chodzi wcale o wygląd, ale o dyskredytowanie płci żeńskiej. "Zamiast przyłożyć się i zastanowić nad argumentem, łatwiej krzyknąć: 'Gruba!'. To droga na skróty. Ta droga na skróty wiedzie przez przemoc" – uważa Maja.
"To, że dzielimy się swoim zdaniem, nie daje nikomu prawa do wydawania opinii na temat naszego wyglądu. Nie prosimy o nią. To, że wrzucamy na Instagramie swoje zdjęcia, nikomu nie daje prawa do oceniania nas - chyba że o to zapytamy. Nie wrzucamy zdjęć, by być obrażane i upokarzane" – kończy.
Post Staśko z dużą uwagą przeczytała Maffashion, partnerka Sebastiana. Blogerki wcale nie przekonały jej argumenty. Twierdzi, że choć aktor przesadził z odpowiedzią na komentarz fanki, to nikt nie zwrócił uwagi, iż od miesięcy mierzy się on z hejtem i zwyczajnie puściły mu nerwy.
"Każdy ma pewną granicę (…) Sebastian w próbie odniesienia się do publikacji z dystansem, dostał kolejną wypowiedź tej dziewczyny i zareagował spontanicznie i w nerwach. Potem tego pożałował i przeprosił. Przeprosili się oboje. Oni między sobą już to załatwili, ale nie... wszyscy inni będą nad tym siedzieć i komentować w dodatku w oparciu o brak opisanych wszystkich wątków. A dokładnie brak jednego kluczowego - czyli kto i jak zaczął, zaczepiając wrednie" – tak ukochanego broni Maffashion.
Blogerka później podziękowała jeszcze Mai za zwrócenie uwagi na problem, o którym "warto mówić". "Chciałabym jednak aby cała sytuacja i rozmowa Sebastiana nie była pokazywana w zakrzywionym obrazku" – dodała.