GwiazdyFrycz pracowała na zmywaku w Anglii. Szczere wyznanie aktorki

Frycz pracowała na zmywaku w Anglii. Szczere wyznanie aktorki

34-latka nie ma problemu z przyznaniem się, że jako młoda dziewczyna na obczyźnie zatrudniła się przy myciu naczyń. Tak chciała zarobić na bilet do Barcelony, gdzie wówczas mieszkał jej chłopak.

Olga Frycz
Olga Frycz
Źródło zdjęć: © akpa
Karolina Błaszkiewicz

– Do Barcelony poleciałam prosto ze Szkocji. Pracowałam wtedy w teatrze St. Andrews, ale nie jako aktorka. Pracowałam w teatralnej kawiarni najpierw na zmywaku, a później jako barmanka – wyznała fanom Olga Frycz. – Wszystkie pieniądze, jakie wtedy zarobiłam, wydałam na bilet do Barcelony, żeby zrobić chłopakowi obiad – kotlety schabowe ubite klepakiem, puree ziemniaczane i mizerię, ale to i tak nic nie dało – dodała.

Olga Frycz – pierwsze prace

34-latka, która dziś utrzymuje się dzięki wymarzonemu aktorstwu, już wcześniej opowiadała, jak od nastoletnich lat ceni sobie niezależność finansową. Fryczówna mówiła swego czasu, że jednym z jej dodatkowych zajęć była sprzedaż wisiorków nad morzem.

Olga pochodzi z wielodzietnej rodziny. Po rozstaniu rodziców razem z rodzeństwem została pod opieką mamy, na której barkach spoczywało wtedy wychowanie i utrzymanie całej gromadki. Aktorka ma z nią do dziś wyjątkową więź. Z ojcem, znanym aktorem, długo nie utrzymywała kontaktów – zbliżyli się, gdy na świecie pojawiła się jej córka Helenka.

Frycz zawsze podkreślała, że to nie dzięki tacie dostawała angaże do filmów i seriali. Wszystko zawdzięcza swojej ciężkiej pracy i samozaparciu. Można się spodziewać, że tego samego będzie uczyć swoje dziecko.

Dodajmy, że nie jest jedyną znaną osobą, która pracowała w taki sposób w Anglii. Niedawno piosenkarka Kasia Popowska opowiadała, że po nieudanych próbach śpiewania w Polsce, wyjechała do Londynu i zatrudniła się jako kelnerka. Przyznała, że to był trudny okres w jej życiu i miała stany depresyjne.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (58)