Gorzkie słowa lekarki o szczepieniach. Maja Herman komentuje aferę z celebrytami
Maja Herman jest lekarką specjalizującą się w psychiatrii i psychoterapii. W jednym ze swoich nowszych postów w mediach społecznościowych odniosła się do burzy wywołanej szczepieniami celebrytów poza kolejką. Lekarka pracuje na WUM i w emocjonalnym poście opisała całą sytuację z własnego punktu widzenia.
Szczepienia gwiazd miały być tzw. akcją promującą i zachęcającą innych obywateli do szczepień przeciwko COVID-19. Jednak koniec końców wywołały one medialne poruszenie oraz aferę w całym kraju. Do sprawy odniosła się także lekarka Maja Herman, która nie kryje rozgoryczenia i wściekłości zaistniałą sytuacją ze szczepieniami.
Lekarka z WUM komentuje sprawę
Maja Herman pracująca jako psychiatra i psychoterapeutka na WUM w obszernym wpisie na Instagramie nie ukrywa rozczarowania sprawą tzw. akcji promocyjnej szczepień. Na początku w kilku słowach informuje internautów, że opinia, którą podaje jest jej prywatną, a nie kliniki, gdzie pracuje. Jak przyznaje lekarka:
"Gdy oglądam zdjęcia moich netowych znajomych, szczepiących się, skręca mnie z zazdrości i przykrości" - napisała Herman.
Oprócz tego lekarka przypomina, że pracuje w jeszcze jednym miejscu, gdzie nie chciała blokować kolejki medykom, którzy pracują tam codziennie. Liczyła na to, że WUM odezwie się do niej w sprawie szczepienia, ale jak można się domyślić, sprawa okazała się jeszcze bardziej skomplikowana.
"WUM tak zbierał szybko pisemne oświadczenia (zaledwie parę dni), to pewnie szybko bedę zaszczepiona. I przysłowiowe. G****. Nikt nie zadzwonił, nikt nie zapytał"- dodała lekarka.
Przy okazji Herman przypomniała, że do akcji promocyjnej wykorzystuje się osoby mające zasięgi internetowe, czyli tzw. medycznych influencerów. Lekarka tym samym zwraca uwagę na kuriozalność całej sytuacji, gdy tak naprawdę zwykli medycy muszą czekać, a osoby znane i lubiane mogą być szczepione bez kolejki. "Ich życie gna milion razy szybciej niż nasze i do tego na innej orbicie. Większość z nich uważa, że im się wszystko należy" - przyznaje Herman.
Cały wpis Maja Herman podsumowała w bardzo gorzki sposób:
"Zabraliście dla mnie szczepionkę. I tego wam nie zapomnę. Spróbujcie wywalić mnie z pracy za ten wpis to będę mogła w końcu poopowiadać, co tam robicie"- czytamy w poście.
Przeczytaj: Senior-dezerter w Częstochowie. 72-latek uciekł z oddziału zakaźnego, policjanci musieli wyważyć drzwi