Za kulisami
"Dirty Dancing" sprawia, że chce się spędzić wakacje w przyjemnym ośrodku nad jeziorem. Mało kto wie, że dla ekipy filmowej takie "lato" było istnym koszmarem.
Poza Swayzem, Grey musiała radzić sobie z wyjątkowo kiepską pogodą. Słynną scenę w jeziorze przepłaciła zdrowiem – woda była lodowata. Kiedy ona i jej partner do niej wchodzili, filmowców ocieplały kurtki. Da się to wyjaśnić tym, że zdjęcia powstawały jesienią. Dlatego też np. malowano liście na zielono.