Gwiazda lat 90. całkowicie zmieniła branżę. Ma ważny apel do Polek
- Nasze babki i prababki wywalczyły dla nas prawo głosu, więc namawiam kobiety, żeby sobie tego prawa nie odbierały - apeluje Renata Gabryjelska. Wskazuje powody, dla których część kobiet nie chce brać udziału w wyborach.
Statystyki pokazują, że co druga kobieta w wieku 18 – 29 lat nie wybiera się do lokalu wyborczego. Jak przekonać niezdecydowane, niezainteresowane, zniechęcone?
Renata Gabryjelska została jedną z ambasadorek akcji "Kobiety na wybory". Aktorka, modelka, reżyserka i scenarzystka zyskała ogromną popularność dzięki roli Ewy w serialu "Złotopolscy". Poza pracą na planie filmowym jest też coachem i pracuje nad zmianą stereotypów związanych z postrzeganiem kobiet.
Przypomina, że nasze babki wywalczyły prawo głosu
Renata Gabryjelska mieszka w niedużej miejscowości na południu Polski. W rozmowie z "Life in Krakow" przyznała, że nawet kobiety z mniejszych ośrodków mają coraz większą samoświadomość, chcą uczyć się i rozwijać.
Dlatego tym bardziej jest jej przykro, gdy obserwuje niechęć Polek do udziału w wyborach. Zaznacza, że o prawo głosu walczyły poprzednie pokolenia kobiet.
Chodzi też o to, żeby przełamać stereotyp, który mówi, że kobiety nie powinny się mieszać do polityki. Polityka jest obecna w naszym życiu. Nasze babki i prababki wywalczyły dla nas prawo głosu, więc namawiam kobiety, żeby sobie tego prawa nie odbierały.
Gabryjelska wymieniła również potencjalne powody, dla których kobiety nie chcą głosować. Według aktorki, może być to kwestia języka, w którym komunikują się politycy. Jak twierdzi - brak jest w nim konkretów.
- Kobiety myślą praktycznie - zaznacza i wskazuje, że palącymi problemami są długie kolejki do lekarzy i specjalistów, brak miejsc w żłobkach i nierówne szanse zawodowe, o czym powinno mówić się więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska o kobietach, które głosują na Konfederację: "Nie rozumiem"
Tak głosowałyby kobiety
Gdyby w wyborach parlamentarnych głosowałyby wyłącznie kobiety, Prawo i Sprawiedliwość zdobyłoby 38 proc. głosów. Na drugim miejscu w sondażu znalazła się Koalicja Obywatelska, która otrzymałaby 30 proc. Tak wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster, wykonanym dla "Super Expressu".
Aktorka została zapytana przez dziennikarkę "Life in Kraków", czy warto zachęcać do głosowania również te kobiety, które "wspierają antykobiece partie", odpowiedziała:
To jest demokracja, nie możemy się sprzeciwiać jej zasadom. Każdy głos jest ważny i trzeba to uszanować. Zależy nam na uaktywnieniu kobiet.
Na koniec zaapelowała do wszystkich kobiet: - Zachęcam do tego, żeby mieć refleksję, żeby się na chwilę zatrzymać i zadać sobie pytanie: jak długo nie będę brała odpowiedzialności za własne życie.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
