Historia kobiecego tatuażu

Tatuaże były codziennością wśród plemion żyjących setki lat temu. Dziś, mimo upływu lat, moda na nie nie przemija. Kiedyś były elementem rytuałów, teraz są najczęściej dodatkową ozdobą. Jak zmieniała się historia kobiecego tatuażu?

Tatuaże były codziennością wśród plemion żyjących setki lat temu. Dziś, mimo upływu lat, moda na nie nie przemija. Kiedyś były elementem rytuałów, teraz są najczęściej dodatkową ozdobą. Jak zmieniała się historia kobiecego tatuażu? Kim była pierwsza tatuażystka i jak zdobienie ciała wpłynęło na rozwój feminizmu?

Archeolodzy wskazują, że już prehistoryczne figurki czy zmumifikowane zwłoki nosiły ślady zdobień. Tradycje plemienne utrzymywały się do XIX wieku. Jedną z pierwszych kobiet, które wytatuowano, by oznaczyć jej status niewolnicy, była Olive Oatman. Dziewczyna wraz z siostrą przeżyła atak rdzennych Amerykanów na wioskę, w której mieszkała. Potem obie trafiły do niewoli, aż wreszcie znalazły się wśród plemienia Mohave, które postanowiło je oznaczyć. Podczas religijnego obrzędu wytatuowano jej brodę i ramiona.

md/ WP Kobieta

Europejczycy poznali tatuaże dzięki podróżnikom. Ci zafascynowani byli egzotycznym wyglądem mieszkańców odległych regionów. Opisy wytatuowanych kobiet zachwyciły panie z wyższych sfer. Szaleństwo na tatuaże okazało się tak duże, że podobno jeden zrobiła sobie nawet królowa Wiktoria. Nieoficjalnie mówi się, że jej ciało zdobił rysunek tygrysa bengalskiego walczącego z pytonem.

- Kobiety widziały w tym element feminizmu. Chciały kontrolować swoje ciało i to jak wygląda, bo nigdzie indziej nie miały takich wpływów - pisze Margot Miffin, autorka albumu "Bodies of Subversion".

Niestety, nie zawsze tatuowanie się było oznaką niezależności. Wiele kobiet tatuowano pod przymusem po to, by można było na nich zarabiać podczas występów objazdowych cyrków. Na początku lat 20. tatuaże wciąż były bardzo rzadkie, więc ludzie chętnie płacili, by je na kimś zobaczyć.

Wytatuowany mężczyzna nie był niczym niezwykłym. Ludzie nie raz widzieli te malunki na rękach żeglarzy. Prawdziwą atrakcją była więc wytatuowana kobieta.

"La Belle Irene" uważana jest za pierwszą całkowicie wyatutowaną kobietą w historii cyrku. Po niej pojawiły się słynne Nora Hildebrandt i Betty Broadbent. Tą ostatnią tatuował sam Charlie Wagner - mistrz tej sztuki. Na jej ciele wykonał ok. 350 rysunków przedstawiających sławnych ludzi tamtych czasów.

To pierwsza kobieta w Stanach Zjednoczonych, która zajmowała się tatuowaniem innych. Artystka również pracowała w cyrku. Podczas jednej z podróży poznała swojego przyszłego męża - Gusa Wagnera. Na pierwszej randce oddawali się...wzajemnemu tatuowaniu.

Ich związek zaowocował córką Lovettą, która wykonała swój pierwszy tatuaż mając zaledwie 9 lat.

Gus i Maud byli ostatnią parą artystów, którzy tatuowali swoje prace ręcznie, nie używając specjalnej elektrycznej maszynki.

W Wielkiej Brytanii królowała natomiast Jessie Knight. Jej tata zajmował się tatuowaniem, ona chciała pójść o krok dalej. Dziś uznaje się ją, za pierwszą kobietę, która otworzyła swój własny salon tatuażu. Karierę rozpoczęła w 1920 roku. Na dokumentalnych filmach zachowały się nawet momenty, kiedy wykonuje swoje pierwsze malunki.

Pracowała w zawodzie do późnej starości. Jeden z jej klientów wspomina po latach, że kiedy ją odwiedził, zapaliła zapałkę i trzymała ją tuż nad jego klatką piersiową, gdzie miała wykonać tatuaż. Kiedy zapytał ją po co to robi odpowiedziała, że chce mu pokazać, że mimo podeszłego wieku wciąż ma sprawne dłonie.

Media kochały Knight. Wielokrotnie pokazywano jej niezwykłe tatuaże. Także ten widoczny na zdjęciu obok. Przedstawia on rodzinny herb dziewczyny.

Sztuka tatuażu rozwijała się przez lata. Jak obliczono, prawie 20 milionów Brytyjczyków ma już tatuaż. W Polsce tatuuje się co 9 obywatel, a najczęściej są to osoby w wieku od 15 do 50 lat. Tatuaże stały się powszechne. Mają je gwiazdy kina, modelki i pozostali celebryci.

Największą furorę robią dziś minimalistyczne tatuaże. Kluczyki, drobne znaczki, linie - to dominujące motywy. Proste kreski, skromne wypełnienia i niebanalny pomysł są przepisem na sukces na efektowną grafikę na ciele.

md/ WP Kobieta