Izabella Scorupco wspomina stan wojenny. "W drodze do toalety towarzyszył mi żołnierz"
Izabella Scorupco wciąż jest uznawana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Choć obecnie mieszka w Los Angeles, nie zapomniała o swoim pochodzeniu. W jednym z wywiadów opowiedziała o przykrym incydencie, którego doświadczyła podczas stanu wojennego.
10.12.2018 | aktual.: 10.12.2018 15:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Izabella Scorupco wyjechała z mamą do Szwecji, gdy miała 8 lat. Mimo to odczuła skutki wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Jak podaje "Dobry tydzień", aktorka z żalem wspomina powrót z wycieczki w Egipcie, na którą zabrała ją mama.
– W drodze powrotnej przejeżdżałyśmy tranzytem przez Budapeszt. Komunistyczne kraje miały wtedy zalecenie, by deportować do Polski osoby z polskimi paszportami. I odstawiono nas do Warszawy – opowiada Scorupco.
– Kiedy w Budapeszcie chciałam iść do toalety, towarzyszył mi żołnierz. Pilnował jedenastoletniej dziewczynki – wspomina wzburzona.
Przez kilka tygodni ona i jej mama nie wiedziały, czy uda im się wrócić do Szwecji. Na szczęście Magdalenie Skorupko udało się zdobyć zgodę na powrót. Dla dziecka, które przez kilka ostatnich lat zdążyło zachłysnąć się szwedzkim dobrobytem i nie znało sklepów z pustymi półkami, przyjazd do Polski był traumatyczny.
– Ludzie dzielili się kartkami na cukier i mięso. Pomagali sobie, po prostu trzymali razem – opowiada aktorka. Jednak to, co dla niej było jedynie stresującym powrotem z egzotycznej wycieczki, dla wielu było codziennością.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl