GwiazdyJak Melania Trump. Nie rozwodzą się, choć nie są szczęśliwe

Jak Melania Trump. Nie rozwodzą się, choć nie są szczęśliwe

Różni ich wszystko, łączy ślub. Dlaczego kobiety w nieudanych małżeństwach nie wnoszą o rozwód? Powodów jest wiele. – Dla kobiety rodzina i dom są ważniejsze niż jej wewnętrzne potrzeby, dlatego tak długo, jak będzie ona w stanie funkcjonować w takim związku, nie zdecyduje się na rozwód – tłumaczy adwokat Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk.

Są nieszczęśliwe, ale nie rozwiodą się
Są nieszczęśliwe, ale nie rozwiodą się
Źródło zdjęć: © getty images

13.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:13

Po przegranej bitwie o reelekcję przez Donalda Trumpa jego była doradczyni Omarosa Manigault Newman w rozmowie z "The Mail" stwierdziła, że Melania odlicza już minuty do rozwodu. Według Newman małżeństwo Trumpów po ich wyprowadzce z Białego Domu nie potrwa długo. Melania ma podobno złożyć pozew w styczniu, kiedy na prezydenta Stanów Zjednoczonych zostanie zaprzysiężony Joe Biden. W ten sposób chce oszczędzić Donaldowi "ostatecznego upokorzenia".

Że małżeństwo Melanii i Donalda Trumpów istnieje tylko na papierze, jest tajemnicą poliszynela od dawna. Melania potrafiła publicznie okazywać mężowi niechęć w czasie jego prezydentury. Ale od niego nie odeszła.

Dla dobra dzieci

Odkładanie rozwodu przez nieszczęśliwe kobiety dotyczy również polskiego podwórka. – Jest wiele przyczyn, dla których to robią. Przede wszystkim są to obawy przed nowym, samodzielnym życiem. Obawy te wynikają często z przyczyn finansowych: pojawia się perspektywa samodzielnego utrzymania siebie i dzieci, spłaty kredytów, utrzymania mieszkania itd. – wymienia adw. Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk z Kancelarii MŁM, która takie sprawy zna ze swojego doświadczenia zawodowego.

Rozmawiam z Marią i Nadią. Obie są w małżeństwie nieszczęśliwe. I uzależnione finansowo od swoich mężów. – Prawda jest taka, że nie odchodzę z poczucia wdzięczności – przyznaje Maria. Jest schorowana, ma lepsze i gorsze dni, nie pracuje. Mąż nie dość, że utrzymuje dom (w którym żyje jeszcze ich 14-letni syn), to jeszcze opiekuje się Marią. – Jak mogę się rozwieść? To nie takie proste… – mówi. – Mój mąż jest pracowitym człowiekiem, opiekuje się mną, kiedy nie mogę zająć się sobą sama, zajmuje się też wtedy domem i naszym synem, któremu często trzeba pomóc w lekcjach. Ale nie przeszkadza mu to być dla mnie podłym. Wciąż wypomina mi, że jestem dla niego ciężarem, nic w życiu nie osiągnęłam, a nawet, że jestem zerem – opowiada Maria.

Ostatnio dowiedziała się, że jej mąż prawdopodobnie ma kogoś "na boku". A jednak wciąż przy nim trwa. – Nie chcę, żeby syn miał rozbitą rodzinę – przyznaje Maria.

Adw. Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk potwierdza, że osoby w związkach bezdzietnych stosunkowo łatwo podejmują decyzję o rozwodzie, gdy im się nie układa. – W przypadku małżeństw z dziećmi problemem przy podjęciu decyzji staje się kobieca, wrodzona odpowiedzialność za szczęście dzieci. Nie jest bowiem tajemnicą, że dzieci z rozbitych rodzin mają trudniejszy start w dorosłość. Muszą mierzyć się z dodatkowymi, trudnymi dla siebie emocjami. Matka zaś za wszelką cenę stara się chronić dzieci – nawet kosztem własnego szczęścia – wyjaśnia Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk.

Nie zniszczyć bajkowego świata

Chronić trzy córeczki kosztem własnego szczęścia postanowiła też Nadia. Pozornie jej małżeństwo wygląda na doskonałe: on ma świetną pracę, bardzo dobrze zarabia. Na nic im nie brakuje. Ona zajmuje się domem i wychowaniem dziewczynek. – Tak naprawdę oprócz córek i domu, który zapewnia mi dach nad głową, nic mnie z mężem nie łączy – przyznaje Nadia. Dlaczego? Twierdzi, że uczucie między nią a mężem się wypaliło. – Każdy z nas żyje własnym życiem. Mijamy się, nie wtrącamy w swoje sprawy. On mi robi co miesiąc przelew i tyle – mówi.

Dlaczego więc nie odejdzie? Bo usłyszała kiedyś od męża, że gdyby wziął rozwód, byłoby to… źle widziane w jego firmie. – A ja, jakkolwiek głupio to brzmi, nie chcę zrujnować mu kariery, bo dzięki temu nasze córki mają wszystko i ja też, bo przecież nie zarabiam. No i mąż jest dobrym ojcem, dziewczynki za nim szaleją. Rozwód zniszczyłby ich uporządkowany, bajkowy świat – tłumaczy Nadia.

Naukowcy po trwających 16 lat badaniach nie mają wątpliwości, że życie w nieudanym związku, w którym nie brakuje kłótni, wzajemnej wrogości i pretensji, może zaszkodzić zdrowiu. Osoby w nieszczęśliwych małżeństwach częściej skarżyły się na bóle głowy, zaburzenia snu, uczucie niepokoju. "Mamy sporo dowodów naukowych, że konflikty w związku wywołują konsekwencje fizjologiczne" – skomentowała wyniki badań dr psychologii społecznej Veronica Lamarche z Uniwersytetu w Essex na łamach "The Guardiana".

Zajęte kobiety obawiają się rozwódek?

Barbara ma 51 lat, rozwiodła się ponad rok temu. – Zaczęłam nowe życie po pięćdziesiątce, co nie jest zbyt częste – przyznaje. Ma kilka refleksji, dlaczego jej zdaniem kobiety wolą żyć w nieudanych związkach, zamiast się rozwieść. – Pozycja samotnej rozwódki w niektórych grupach społecznych nie jest łatwa, kobiety samotne nie chcą same wychodzić do kina, kawiarni czy teatru. To powoduje społeczną izolację – uważa Barbara. – Nawet odnalezienie się wśród dawnych znajomych, ludzi w związkach, bywa trudne. Podobno zajęte kobiety obawiają się rozwódek.

Według Barbary wieloma kobietami kieruje strach. O bezpieczeństwo finansowe, bo często zarabiają mniej niż mąż albo wcale. O bezpieczeństwo emocjonalne, bo gdy ich życie kręci się wokół mężczyzny – nawet jeśli on na to nie zasługuje – to myślą, że sobie nie poradzą z pustką. Zdarza się też, że wiele lat spędzonych u boku mężczyzny, który ich nie doceniał, wywołuje u kobiet poczucie bardzo niskiej samooceny. – A ta nie ułatwia uwierzenia w to, że może im się jeszcze cokolwiek udać – twierdzi Barbara. – Myślą, że na pewno nikt ich nie pokocha, bo przecież już czuły się nieważne.

Adw. Magdalena Łopatowska-Mikołajczyk przyznaje, że w przypadku środowisk konserwatywnych, utożsamianych nie tylko ze środowiskiem wiejskim, problemem jest opinia społeczna, czyli "co ludzie powiedzą" – bo skoro mąż pracuje, nie bije, mało pije, to dlaczego rozwód? Czego kobieta może chcieć więcej do szczęścia? W takich środowiskach potrzeba samorealizacji zawodowej kobiet to jednak ciągle fanaberia – rodzina jest bowiem najważniejsza.

Barbara potwierdza słowa pani adwokat. Sama przekonała się, że według niektórych rozwód jest dopuszczalny, gdy on bije, pije, zdradza… – Jeśli tak nie jest, nie wszyscy rozumieją, że mogą być inne okoliczności. Kobiety wiedzą o tym, dlatego trudno im podjąć decyzję, bo przecież nikt ich nie zrozumie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)