Karnawał to czas wzmożonych zabaw. Kluby i dyskoteki pełne są młodych osób, które często nie zastanawiają się nad czyhającymi tam zagrożeniami. Niestety często zdarza się, że takie miejsca nie są odpowiednio chronione. To sprawia, że z roku na rok coraz więcej kobiet po wizycie w dyskotece pada ofiarą gwałtu po podaniu im tzw. pigułki gwałtu.
Karnawał to czas wzmożonych zabaw. Kluby i dyskoteki pełne są młodych osób, które często nie zastanawiają się nad czyhającymi tam zagrożeniami. Niestety często zdarza się, że takie miejsca nie są odpowiednio chronione. To sprawia, że z roku na rok coraz więcej kobiet po wizycie w dyskotece pada ofiarą gwałtu po podaniu im tzw. pigułki gwałtu.
Szalona zabawa, pyszne drinki, wyśmienite towarzystwo - czego chcieć więcej, kiedy noc taka długa… Jednak brak czujności może wiele kosztować. Zwłaszcza młode dziewczyny, u których zauroczenie nowo poznanymi mężczyznami sprawia, że nie zauważają, gdy ktoś dosypuje im do drinka niebezpieczne substancje.
Tekst: ml/kg
"Dyskotekowy narkotyk"
Pigułkę gwałtu coraz częściej nazywa się również „narkotykiem dyskotekowym”, bowiem sprawcy po znalezieniu ofiary i podaniu jej środka, dopuszczają się nie tylko gwałtów, ale też przestępstw finansowych: oszołomiona narkotykiem ofiara oddaje pieniądze i karty kredytowe, podaje numery PIN.
Substancja zwana dziś potocznie „pigułką gwałtu" powstała ponad 40 lat temu. Stosowana była w anestezjologii jako środek rozluźniający podczas operacji chirurgicznych. Podawano je też rodzącym kobietom, aplikowano przy bezsenności i w alkoholizmie. Jednak dobroczynna pigułka błyskawicznie trafiła w niepowołane ręce.
Bezbarwne i bezzapachowe
Przez wiele lat funkcjonowania na rynku na całym świecie, przyczyniła się do uśmiercenia setek osób oraz zgwałcenia niewyobrażalnej liczby kobiet. Skład niebezpiecznej substancji ewoluował, pojawiły się nowe. Sprawiło to, że nie ma dziś jednego środka, przed którym można się bronić.
To grupa substancji farmakologicznych, takich jak kwas gammahydroksymasłowy (w skrócie GHB), flunitrazepam, ketamina lub wodzian chloru. Wiele z nich to bardzo mocne leki dostępne w aptece. Nie tyko na receptę. Mogą to być również środki dopingujące czy narkotyki. Policja ostrzega, że środki te są praktycznie bezbarwne i bezzapachowe i nie sposób rozpoznać ich po smaku.
Nie daj się zamroczyć
Niestety, zagrożenie jest tym większe, że gwałciciele nie muszą już kupować pigułek od dealera, bo bez trudu sięgają po legalne środki z aptek. Mogą to być leki na bezsenność oraz lęki, które działają na centralny układ nerwowy, powodując efekt uspokojenia aż do zaśnięcia. Niektóre z tych środków wywołują stan nieświadomości oraz zanik pamięci bez utraty przytomności.
Płyn, proszek, tabletki lub granulat… Nie można mówić o jednym środku, zwanym pigułką gwałtu, na który należy uważać. Ich cechą wspólną jest fakt, iż dobrze rozpuszczają się w wodzie, a zatem we wszystkich napojach. Najczęściej w piwie i drinkach.
Rozluźniona i radosna
- Czasami może to być nawet sok czy coca cola - ostrzega dr Krystyna Kmiecik-Baran, psycholog społeczny, do której trafiają ofiary pigułki gwałtu. - Środki działają szybko, czasami wystarczy kwadrans.
Każdy z nich, podany w małych ilościach, ma działanie podobne do tego, jakim skutkuje wypicie paru drinków. Człowiek jest rozluźniony, radosny, doskonale się czuje. Większe dawki doprowadzają do oszołomienia, zawrotów głowy, zaburzeń równowagi, problemów z logicznym i wyraźnym mówieniem, wymiotów. Pojawia się szybki puls, duże pragnienie. Efektem końcowym jest amnezja i utrata przytomności. To w tym momencie sprawcy gwałtu zazwyczaj manipulują swoją ofiarą. Czasu mają sporo. Substancja działa kilka godzin.
- Nagle okazuje się, że po wyśmienitej zabawie w pubie, piętnastolatka budzi się naga w pociągu - opowiada dr Krystyna Kmiecik-Baran, psycholog społeczny.
Wezwij policję!
- Zupełnie nie wie, co się z nią działo. Jest w szoku. A to dopiero początek koszmaru. Rodzina, która dowiaduje się o problemie, zazwyczaj chce zamieść całą sprawę pod dywan. Chcą zapomnieć. Bez pomocy psychologa lub psychiatry nie potrafią sobie poradzić. Specjalista musi zająć się zarówno rodzicami, jak i ofiarą, która już nigdy nie będzie taka sama. Wspomnieć należy też o chorobach i ciąży, jakie mogą być skutkiem gwałtu. Sprawcy zazwyczaj nie daje się ustalić - mówi Krystyna Kmiecik - Baran.
Jeśli będąc wśród nieznanych sobie osób, zauważymy u siebie jakiekolwiek z niepokojących objawów, jak najszybciej poprośmy o pomoc lub wezwijmy policję. Czas jest niezwykle istotny, bowiem narkotyk we krwi utrzymuje się do ośmiu godzin, w moczu do dwunastu. Oznacza to, że kiedy ofiara oprzytomnieje, niezwykle trudno jest ustalić czy podano jej pigułkę gwałtu.
Jak się chronić?
Samokontrola - to główna zasada, jaka powinna przyświecać dziewczynom na dyskotekach. Cenne jest również sprawdzone towarzystwo. Najlepiej bawić się w grupie dobrych przyjaciół, wśród których wszyscy nawzajem siebie pilnują. Niezwykłą ostrożnością należy wykazać się, gdy drinki przynosi ktoś nieznajomy. Lepiej z nich zrezygnować.
Jeżeli ktoś nalega, by postawić drinka, należy być przy barze podczas jego przygotowania i nie spuszczać z niego oka. Najbezpieczniej pić z własnoręcznie otwartej butelki lub puszki i nigdy nie zostawiać napoju bez opieki, nawet na chwilę. Warto znać swoje możliwości i nie tracić panowania nad ilością wypitego alkoholu. Absolutnie nie wolno opuszczać lokalu w towarzystwie obcych.
Drink test
By czuć się pewnie, policja proponuje zaopatrzyć się w aptece w Drink Test. Kosztuje zaledwie kilka złotych. Test ten został przebadany przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji S.A. i jest produktem sprzedawanym na rynkach całego świata od 2002 roku. Producentem jest amerykańska firma Drink Safe Technologies, wspierana przez DEA (Amerykańską Agencję do Zwalczania Narkotyków).
Dzięki niemu w szybki sposób można sprawdzić, czy drink nie został „doprawiony” którymś ze środków odurzających.
Tekst: ml/kg