LudzieChciał się z nią kochać bez przerwy. "Czułam się jak dmuchana lalka"

Chciał się z nią kochać bez przerwy. "Czułam się jak dmuchana lalka"

Na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Niestety czas często to weryfikuje. – Okazało się, że chociaż świetnie się rozumieliśmy, była między nami chemia i mieliśmy podobne zainteresowania, to jesteśmy zupełnie niedopasowani pod względem seksu - zdradziła Olga.

"Czułam się jak dmuchana lalka"
"Czułam się jak dmuchana lalka"
Źródło zdjęć: © Getty Images
oprac. PŻm

Kiedy zaczynamy się z kimś spotkać, wszystko jest dla nas nowe i ekscytujące. Nic więc dziwnego, że chcemy z tą osobą spędzić każdą wolną chwilę, a w dodatku częściej decydujemy się z nią na seks. Wiele osób nie ukrywa, że po latach znajomości liczba zbliżeń drastycznie spada.

– Nasz popęd seksualny zmienia się przez całe życie. Niektóre pary już na starcie mają bardzo różne potrzeby. A zdarza się, że libido u jednego z partnerów rośnie lub spada po kilku latach. Przede wszystkim zaakceptujmy, że to normalne i nie ma czegoś takiego jak właściwa ilość seksu dla każdego z nas – podkreśliła seksuolożka Anka Grzywacz.

Z pozoru tworzyli idealną parę. Rozstali się przez seks

Olga nigdy nie ukrywała, że seks był zawsze ważną częścią jej życia, jednak nie najważniejszą. Inne zdanie miał z kolei jej ówczesny partner, Mateusz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

– Okazało się, że chociaż świetnie się rozumieliśmy, była między nami chemia i mieliśmy podobne zainteresowania, to jesteśmy zupełnie niedopasowani pod względem seksu – przyznała kobieta.

– Na początku związku kochaliśmy się bardzo często, ale potem, kiedy pierwsza faza szału minęła, wydawało mi się naturalne, że ta częstotliwość spadnie. Praca, obowiązki, zmęczenie. Dla mnie w porządku był seks raz, dwa razy w tygodniu, nie umarłabym też, gdybyśmy mieli dłuższą przerwę, tymczasem dla Mateusza to było za rzadko. Według niego najlepiej, gdybyśmy to robili codziennie, a ja nie miałam ani siły, ani ochoty.

Kobieta nie ukrywa, że seks stał się częstym powodem ich kłótni

– Mateusz miał do mnie żal, sądził, że nie chcę iść z nim do łóżka, bo moje uczucie wygasło. A ja z kolei czułam się jak dmuchana lalka, miałam wrażenie, że on myśli tylko o sobie. I zupełnie straciłam ochotę na seks – wyznaje. – On coś inicjował, ja się zamykałam w sobie. To oczywiście powodowało, że on się wkurzał albo obrażał, ja też się unosiłam. Niby próbowaliśmy o tym rozmawiać, ale prowadziło to tylko do kolejnych kłótni. Mateusz nie bardzo potrafił zrozumieć moje racje, a mnie drażniło jego podejście. Potem doszła kwestia pornosów, które oglądał w wiadomym celu. To już było dla mnie za dużo.

Para postanowiła się rozstać. Jak się jednak okazuje, Olga postanowiła wyciągnąć prawdziwą lekcję z tej znajomości. Od tej pory kobieta zwraca bowiem uwagę nie tylko na cechy charakteru swojego potencjalnego partnera, ale również kwestie łóżkowe.

Jak często powinniśmy uprawiać seks?

To pytanie zadaje sobie wiele osób. Okazuje się jednak, że nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi.

- To, co dla mojego partnera jest normalną częstotliwością, na przykład codzienne zbliżenia, dla mnie może być tym "za dużo". Trudno jest mówić "nie" komuś, kogo się kocha. I tak wiele osób, szczególnie kobiet, zgadza się na seks, mimo że nie mają na niego ochoty. Nie tędy droga! Jeśli będziesz się tak systematycznie poświęcać, to zaczniesz kojarzyć seks z męczarnią, odbijać sobie negatywne emocje, na przykład kłócąc się z partnerem o pozornie zupełnie niezwiązane z tym sprawy - wyjaśniła seksuolożka Anka Grzywacz.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie