Justyna Pochanke o problemach. Odczuwała ciągłe zmęczenie
27.04.2021 09:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Justyna Pochanke dała się poznać widzom jako prowadząca główne wydanie "Faktów" oraz "Faktów po Faktach". Jednak z dnia na dzień zrezygnowała z dalszej pracy dla stacji TVN, co wywołało niemałą konsternację wśród widzów. Okazuje się, że Pochanke od pewnego czasu zmagała się z wieloma problemami, o których publicznie nie mówiła.
Na szklanym ekranie Justyna Pochanke zadebiutowała jeszcze jako dziecko – prowadziła program "5-10-15" emitowany na TVP. Następnie pracowała w Radiu Zet, a w 2001 roku zaczęła pracę dla TVN24, gdzie zajęła się prowadzeniem serwisów informacyjnych. Kilka lat później obsadzono ją w ramach głównej prowadzącej "Faktów" oraz "Faktów po Faktach". Niespodziewanie w czerwcu 2020 roku zakończyła współpracę ze stacją.
Pochanke i poważne problemy
Niewiele osób wiedziało, że odejście Justyny Pochanke z TVN-u było podyktowane jej słabym samopoczuciem. Widzowie niczego nie widzieli, ponieważ dziennikarka zawsze zachowywała powagę oraz pełen profesjonalizm. Problemy zaczęła odczuwać dopiero za zamkniętymi drzwiami domu.
W jednym z wywiadów tuż po odejściu, Pochanke zdradziła nieco więcej na temat stanu, w jaki się znalazła. "Przyszedł moment, że siadłam w sobotę na łóżku i nie byłam w stanie nic zrobić, nie mogłam ruszyć ręką ani nogą. Byłam bezbrzeżnie zmęczona i wyeksploatowana" - czytamy w "Dobrym Tygodniu". Okazało się, że sprawa jest jeszcze poważniejsza i prezenterkę czekała terapia.
Ostatecznie Pochanke nie zdecydowała się konsultacje z psychologiem. Olbrzymią pomoc uzyskała za to od męża Adama Pieczyńskiego oraz od córki Zuzanny. Jak wyznała dziennikarka, mąż zamykał ją na klucz w pokoju, a córka zabierała czekoladę. Choć wydaje się, że takie podejście należy bardziej do drastycznych i staroświeckich metod, to jednak przyniosły pozytywny skutek.
Pracoholizm Pochanke kompletnie ją załamywał i doprowadzał do nieprzyjemnych stanów lękowych. Jak się okazuje, także mąż dziennikarki zaczął coraz częściej odczuwać irytację w pracy i również podjął decyzję o odejściu z funkcji szefa "Faktów". Wspólne odcięcie się od pracy w stacji była strzałem w dziesiątkę.
Pochanke razem z mężem przeprowadziła się do Marbelli położonej w południowej Hiszpanii. To właśnie tam Pochanke zresetowała się i uspokoiła. Małżonkowie spędzają razem każdą chwilę, dzięki czemu na nowo cieszą się sobą. Dziennikarka poświęciła się pisaniu i planuje wydanie książki dla dzieci.
Zobacz też: Monika Richardson zmieniła mieszkanie nie do poznania. Tak radzi sobie z odejściem Zbigniewa Zamachowskiego
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl