Już nie "galerianki". Niebezpieczna "moda" wśród nastolatek
- Za nagie zdjęcie dostają tyle, ile przez tydzień na truskawkach - mówi Adam, policjant wydziału do walki z cyberprzestępczością. - Kiedyś mówiło się o galeriankach, czyli dziewczynach szukających sponsorów w galeriach handlowych. Dziś przeniosły się do internetu - alarmuje.
10.09.2024 | aktual.: 11.09.2024 08:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W dobie internetu i mediów społecznościowych jednym z największych zagrożeń jest rozpowszechnianie nagich zdjęć, zwłaszcza wśród młodzieży. Choć z pozoru może wydawać się, że to jedynie niewinna zabawa, konsekwencje takich działań mogą być tragiczne w skutkach.
Niestety, niektórzy robią to celowo, bo wiedzą, że za nagie zdjęcie mogą otrzymać konkretną sumę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niektórzy z nich idą o krok dalej"
Według funkcjonariusza niektórzy nie widzą nic złego w tym, że pedofil, z którym grały, prosi je o zdjęcia. - Najpierw twarzy, potem od pasa w górę, a na końcu całego ciała, najlepiej nagiego. Żeby nie było – robią tak również młodzi z dobrych domów, niesprawiający problemów wychowawczych. Niektórzy z nich idą o krok dalej. Nawet jeśli domyślają się, że piszą z pedofilem, i tak wysyłają mu swoje zdjęcia - mówi funkcjonariusz.
Tłumaczy, że robią to dla zarobku. - Za nagie zdjęcie dostają tyle, ile przez tydzień na truskawkach. Kiedyś mówiło się o galeriankach, czyli dziewczynach szukających sponsorów w galeriach handlowych. Dziś przeniosły się do internetu.
Nastolatki handlujące ciałem w sieci to coraz powszechniejsze zjawisko. - Biorą w nim udział również chłopcy. A pedofile tylko na tym korzystają. Chętnie płacą za roznegliżowane fotografie czy pokazy na kamerkach - dodaje.
Pedofile często pozostają bezkarni
Niestety, ukaranie osoby, która płaci za nagie zdjęcie w internecie, nie jest takie łatwe. Często policja ma związane ręce. Okazuje się, że przestępstwo pedofilii zachodzi wtedy, gdy osoba małoletnia ma poniżej 15 lat. Co więcej, pedofil musi jednak znać wiek ofiary, a młodzież często go zataja lub podaje fałszywy wiek.
- Nieraz wystarczy, że 13-latka umaluje się i już przypomina 16-latkę. Oczywiście analizujemy wtedy jej zdjęcia, żeby oszacować, ile naprawdę ma lat. Sprawdza je również biegły antropolog. Tylko czasem nawet i to nie pomaga - mówi Adam.