Blisko ludziKamala Harris była w związku z żonatym mężczyzną? "Nie jestem mu nic winna"

Kamala Harris była w związku z żonatym mężczyzną? "Nie jestem mu nic winna"

Harris będzie pierwszą kobietą na stanowisku wiceprezydenta USA. Ten sukces zawdzięcza wyłącznie sobie. W czasie kampanii próbowano jednak zdyskredytować ją romansem sprzed dwóch dekad, a były kochanek szczuł na nią w mediach.

Kamala Harris
Kamala Harris
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Błaszkiewicz

08.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 07:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kamala Harris miała 29 lat, kiedy wdała się w romans z Williem Brownem, byłym burmistrzem San Francisco. W 2019 r. w mediach społecznościowych pojawiło się ich wspólne zdjęcie z tamtego okresu. Podpisano je tak: "60-letni Brown ze swoją kochanką Kamalą". Fotografia była autentyczna, chociaż prawda jest taka, że mężczyzna nie był już wtedy ze swoją żoną. Słusznie zauważono więc, że pisanie o Kamali per "kochanka" jest zwyczajnie obraźliwe.

Harris poznał w 1993 r., kiedy pracował w Zgromadzeniu Stanowym Kalifornii. Kamala rozpoczynała wtedy swoją karierę w Biurze Prokuratora Okręgowego w Alamedzie. Od razu złapali wspólny język – widywano ich razem, a Brown proponował jej nawet pracę u siebie. To dzięki niemu Kamala trafiła później do stanowej Komisji Odwoławczej ds. Ubezpieczeń od bezrobocia.

Kamala Harris i Willie Brown

Obrońca praw człowieka zbliżył się do ambitnej prawniczki, pozostając formalnie mężem Blanche Vitero. Zatem w 1993 r. nic już go z nią nie łączyło. Co ciekawsze, do dziś się nie rozwiódł, choć założył nową rodzinę – ma dziecko ze swoją współpracownicą Carolyn Carpenti. Wracając jednak do Harris, ich związek trwał kilka dobrych lat.

Kiedy przyszła wiceprezydent USA planowała odebrać władzę Trumpowi i jej się to nie udało, były partner napisał artykuł dla "San Francisco Chronicle" i zatytułował go tak: "Uawiałem się z Kamalą Harris, co z tego?". "Byłem zasypywany telefonami z ogólnokrajowych mediów na temat mojego 'związku' z Kamalą Harris, zwłaszcza od kiedy stało się oczywiste, że będzie kandydować na prezydenta. Większości z nich nie odebrałem" – czytamy. "Tak, umawialiśmy się. To było ponad 20 lat temu. Tak, mogłem wpłynąć na jej karierę, mianując ją do dwóch komisji stanowych, kiedy byłem przewodniczącym Zgromadzenia" – dodał. 

Stwierdził też, że pomógł w jej pierwszym wyścigu na prokuratora okręgowego w San Francisco. "Pomogłem także w karierze przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, gubernatora Gavina Newsoma, senator Dianne Feinsteina i wielu innym" – podkreślił wyraźnie. Na koniec zasugerował, że Harris po wejściu na szczyt miała mu grozić. 

Co na to odpowiedziała? Stwierdziła, że nie pozwoli na to, by romans sprzed dwóch dekad definiował jej karierę, a 80-letni Brown wyżywał się na niej. "Nie mam wątpliwości, że jestem od niego niezależna. Prawdopodobnie wyraził swoje obawy tym, że nie ma nade mną żadnej kontroli. Jego kariera jest skończona. Ja będę żyć i dawać czadu przez kolejne 40 lat. Nie jestem mu nic winna" – skwitowała.  

Komentarze (122)