Karmiła dziecko piersią podczas zakupów. "Byłam przerażona"
Chociaż o karmieniu piersią w miejscach publicznych mówi się coraz więcej, to temat dalej jest bardzo kontrowersyjny. O tym, jak "egzotycznym" widokiem jest karmienie dziecka przekonała się mama małej Lilly, która w IKEI przystawiła córkę do piersi.
04.04.2021 14:03
Jenny Tamas to mama dwóch córeczek. Kobieta chętnie dzieli się fragmentami ze swojego życia na Instagramie. Niedawno na swoim koncie wstawiła zdjęcie odnoszące się do kwestii karmienia piersią w miejscach publicznych.
Rodzina gapiów
Okazało się, że młoda mama podczas zakupów w IKEI musiała nakarmić córeczkę. Tamas szybko się zorientowała, że stała się "atrakcją" dla innych klientów, którzy nie potrafili oderwać od niej wzroku... - Potem przyszła około sześcioosobowa rodzina. Nie przestawali patrzeć i szeptać. A potem zaczęli się śmiać. Byłam przerażona - napisała kobieta.
Kobieta postanowiła nie reagować, jednak - jak pisze na swoim profilu - do dzisiaj zastanawia się, czy dobrze zrobiła. - Wciąż to odtwarzam i próbuję odzyskać głos. Co powinnam wówczas powiedzieć? Może nawet nie im, ale sobie? A może Lilly? - podzieliła się swoimi wątpliwościami kobieta.
Pod postem Jenny Tamas pojawiło się mnóstwo komentarzy. Okazuje się, że z podobną sytuacją zmierzyło się wiele innych mam, które teraz dziękują Tamas, że miała odwagę opisać swoją historię.
Zobacz również: To dla niej Zamachowski miał stracić głowę. Tak rozpadło się jej pierwsze małżeństwo
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl