Kasia Lins o wrażeniach po spektaklu "Śmierć Jana Pawła II". Papieża nazwała gwiazdą popkultury
Kasia Lins podzieliła się z internautami wrażeniami po obejrzeniu spektaklu "Śmierć Jana Pawła II" Jakuba Skrzywanka. "Reality show z przyziemnego umierania największej gwiazdy popkultury" – napisała artystka na Facebooku. Niektóre osoby wyraziły oburzenie, na co Lins ostro zareagowała.
08.02.2022 | aktual.: 10.02.2022 11:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wokalistka Kasia Lins wybrała się ostatnio do Teatru Polskiego w Poznaniu na spektakl Jakuba Skrzywanka pt. "Śmierć Jana Pawła II". Sztuka miała swoją premierę 5 lutego i przedstawia proces umierania polskiego papieża oparty na dokumentacji medycznej. Spektakl odbił się w mediach szerokim echem jako dość kontrowersyjny obraz. Jednak wielu widzom takim, jak Kasia Lins, przypadł do gustu. Na Facebooku artystki pojawiło się jej zdjęcie z aktorami oraz kilka zdań przemyśleń.
Kasia Lins o kontrowersyjnym spektaklu
"Śmierć Jana Pawła II Jakuba Skrzywanka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Reality show z przyziemnego umierania największej gwiazdy popkultury, diabelskiej moralności kościelnych wodzirejów i narodowego festiwalu żałobnego. Wszystko, co fanatycy, tacy jak ja, kochają najbardziej" – napisała Kasia Lins.
Swoim postem artystka wywołała internetową burzę. Niektórzy internauci zgodzili się z jej opinią, ponieważ podzielają jej sceptycyzm w stosunku do Kościoła, podczas gdy inni stwierdzili, że nie chcą czytać takich wpisów, a papież jest dla nich bardzo ważną postacią. Kasia Lins odpowiedziała na wiele komentarzy osób, które nie zgadzają się z jej zdaniem.
Kasia Lins dyskutuje z internautami
"Bardzo lubię pani twórczość, ale nie podobają mi się tego rodzaju happeningi. W jaki sposób Jan Paweł II jest gwiazdą popkultury, bo nie bardzo rozumiem? (…) Śmierć papieża Polaka była i jest dla mnie bardzo ważnym wydarzeniem w życiu, więc szanując wolność artystycznej wypowiedzi i prawa do jechania po bandzie, to takie wytwory kultury nie są dla mnie strawne" – napisał jeden z internautów.
"Rozumiem, że takie wytwory kultury, jak je pan nazywa, są dla pana mniej strawne niż dyskusyjna moralność nietykalnych kościelnych zwierzchników. Moim zdaniem najwyższa pora zacząć się mierzyć ze swoimi sentymentami i świętościami, żeby pomóc zapobiegać dalszemu rozwojowi dewiacyjnej, zwyrodniałej aktywności suwerenów z ogromną mocą sprawczą" – odpowiedziała ostro Lins.
Kasia Lins w 2013 roku wystąpiła w programie "X Factor". Tego samego roku wydała debiutancki album "Take My Tears", który ukazał się na rynku niektórych krajów azjatyckich oraz w USA i Niemczech. W 2018 roku nagrała pierwszą płytę na rynek polski pt. "Wiersz ostatni". Jej najnowszym dziełem jest album "Moja wina" wydany w 2020 roku. Jego teksty, muzyka i cała oprawa graficzna bazują na koncepcji sacrum i profanum, wykorzystując liczne odwołania religijne.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl