Katarzyna Zielińska o Andrzeju Dudzie: To nie jest mój prezydent
Katarzyna Zielińska w rozmowie z Tomaszem Sekielskim przyznała, że zabolały ją słowa głowy państwa na temat osób LGBT. – To nie jest mój prezydent. Chciałabym, żeby Polska za dwa tygodnie wyglądała inaczej – powiedziała aktorka.
Andrzej Duda wywołał burzę, mówiąc, że LGBT to nie są ludzie, a ideologia. Aktorka Katarzyna Zielińska w programie Onet Rano nie kryła, że źle się czuje z powodu tej wypowiedzi. Prezydent tłumaczył, że została ona wyjęta z kontekstu i w rzeczywistości wspiera on równość oraz różnorodność.
Katarzyna Zielińska o Andrzeju Dudzie
– Nie mam siły na złość. Jest mi po prostu wstyd, jest mi przykro. Jestem matką dwójki dzieci i nie wiem, jaką drogę wybiorą moi synowie, co będą robić, kim będą w życiu. Wierzę tylko w to, że będą mądrymi ludźmi, nieoceniającymi drugiego człowieka – mówiła Tomaszowi Sekielskiemu.
I dodała, że w życiu towarzyszą jej słowa prof. Bartoszewskiego, który mówił: "Warto być przyzwoitym". – I po prostu naszemu rządowi już dawno tego zabrakło (...) Od pięciu lat po prostu nasza Polska jest niszczona – oceniła aktorka. O Andrzeju Dudzie powiedziała zaś, że nie jest jej prezydentem. – Chciałabym, żeby Polska za dwa tygodnie wyglądała inaczej – stwierdziła.
Zielińska nawiązała jeszcze do religii. Nie ukrywa, że jest katoliczką. – Ksiądz Kaczkowski powiedział kiedyś, że nie można być antysemitą, antygejem, antykimkolwiek, takim "antyktosiem", bo to oznacza, że nie szanujemy drugiego człowieka i właśnie nie jesteśmy katolikami, a to się dzieje. Sytuacja jest jakaś paradoksalna i czasami jak wstaję rano, wydaje mi się, że to jest jakiś sen – podsumowała.