Kate Middleton zdradziła przyjaciółkom kulisy swojego porodu
Z październikowego wydania magazynu "Vanity Fair" dowiadujemy się szczegółów z porodu księżnej Cambridge, które zdradziła swoim przyjaciółkom, gdy zamieszanie wokół narodzin "Royal Baby" ucichło, a ona sama wróciła z mężem i synkiem do posiadłości w Kensington Palace. Z artykułu dowiadujemy się m.in., że poród był według Kate "perfekcyjny", a jej prywatna fryzjerka przez cały lipiec czekała pod telefonem na wezwanie.
Z październikowego wydania magazynu "Vanity Fair" dowiadujemy się szczegółów z porodu księżnej Cambridge, które zdradziła swoim przyjaciółkom, gdy zamieszanie wokół narodzin "Royal Baby" ucichło, a ona sama wróciła z mężem i synkiem do posiadłości w Kensington Palace. Z artykułu dowiadujemy się m.in., że poród był według Kate "perfekcyjny", a jej prywatna fryzjerka przez cały lipiec czekała pod telefonem na wezwanie.
- Kate najbardziej zależało, aby jej dziecko przyszło na świat w sposób naturalny i, na szczęście, wszystko poszło po jej myśli - powiedziała w wywiadzie jedna z najbliższych przyjaciółek żony księcia Williama. - Obyło się bez komplikacji, a narodziny księcia Jerzego określiła jako perfekcyjne.
Gdy nazajutrz po porodzie, tj. 23 lipca, księżna pokazała światu swojego nowonarodzonego potomka, wszyscy byli zdumieni jej świeżym wyglądem. Według George'a Brown'a, który jest przyjacielem rodziny Middletonów od 31 lat, księżna jest w tym względzie identyczna, jak jej matka.
- Carole urodziła swoją pierworodną córkę szybko i naturalnie - wspomina moment przyjścia na świat przyszłej księżnej Cambridge. - Natychmiast wiedziała, co robić i była bardzo opanowana. Mała Katherine była uroczym dzieckiem. Wyglądała jak cherubinek i prawie nie płakała. Sądzę, że to dlatego, że jej mama była taka spokojna.
W artykule czytamy także, że osobista fryzjerka Kate, Amanda Cook Tucker, przez cały lipiec czekała w pogotowiu na telefon od swojej najważniejszej klientki. Do szpitala Św. Marii w Londynie przybyła razem z asystentką oraz naręczem sukienek, Tucker była bowiem odpowiedzialna za wybór kreacji, w której księżna pokaże się po raz pierwszy od porodu.
- Kate wybrała jasnobłękitną sukienkę w groszki od Jenny Packham, ponieważ jej brzuch nadal był zaokrąglony, a ona sama stwierdziła, że nie ma sensu ukrywać tego faktu. Postawiła więc na luźniejszą, twarzową kreację - powiedziała rozmówczyni "Vanity Fair", dodając, iż świeżo upieczona mama z niepokojem czekała na sesję fotograficzną Jerzego, ale dzięki nieustannym wsparciu Williama, była w stanie opanować silne emocje i spotkać się z prasą.
Teraz młodzi rodzice planują chrzciny swojego pierwszego synka, które mają się odbyć w październiku lub listopadzie, kiedy królowa Elżbieta i książę Filip powrócą z wakacji w Szkocji. Zgodnie z tradycją, Jerzy będzie miał sześcioro rodziców chrzestnych, wśród których na pewno znajdzie się siostra Kate - Pippa Middleton oraz młodszy brat Williama - Harry.
Jako przyszła głowa Kościoła Anglikańskiego prawdopodobnie zostanie ochrzczony w Pałacu Buckingham przez arcybiskupa Canterbury, tak jak jego królewscy przodkowie.
POLECAMY:
Na podst. Dailymail.com (mtr/sr), kobieta.wp.pl