Kiedy dziecko nie chce dorosnąć

Kiedy dziecko nie chce dorosnąć

Kiedy dziecko nie chce dorosnąć
Źródło zdjęć: © sxc.hu
18.05.2009 12:46, aktualizacja: 30.05.2010 20:06

W pewnym momencie dziecko jakby się cofnęło w rozwoju, znów sepleni i zachowuje się jak dzidziuś. Zastanawiasz się: co się z nim dzieje? Radzimy, co zrobić w takiej sytuacji.

Cieszysz się, że twój synek tak ładnie mówi, a córeczka chodzi do przedszkola i duma cię rozpiera, że jest taka samodzielna. I w pewnym momencie dziecko jakby się cofnęło w rozwoju, znów sepleni i zachowuje się jak dzidziuś. Zastanawiasz się: co się z nim dzieje? Radzimy, co zrobić w takiej sytuacji.

Ada to rezolutna dziewczynka, duma całej rodziny. Pije z kubeczka, umie posłużyć się sztućcami i siusia do nocnika. Rodzice nie mogli się jej nachwalić. Do czasu jednak, aż z ich dzieckiem zaczęło się dziać coś, czego nie potrafili zrozumieć. Córeczka moczyła się w nocy i chciała, żeby zakładać jej pieluszkę. Domaga się karmienia, ale rodzice zupełnie osłupieli, kiedy poprosiła o smoczek. Nie potrafili wytłumaczyć zachowania córeczki, sądzili nawet, że w jej psychice zaszły jakieś niepokojące zmiany.

Okazuje się jednak, że dziecko nie cofa się w rozwoju. Raczej poczuło, że rodzice poświęcają mu za mało uwagi. Skojarzyło, że jak było młodsze, to spędzali z nim więcej czasu. W ten sposób daje rodzicom do zrozumienia: „Wcale nie jestem taki duży i samodzielny, opiekujcie się mną i poświęcajcie swój czas”.

Pytanie tylko: dlaczego właśnie teraz potrzebuje więcej uwagi? Powodów może być kilka. Często dzieci reagują w ten sposób na zmiany, które wiążą się z tym, że ich rodzice nie spędzają z nimi tak dużo czasu, bo np. dziecko chodzi do przedszkola, a mama do pracy. W rodzinie Ady pojawił się młodszy braciszek. I chociaż dziewczynka czekała na niego razem z rodzicami i wydawałoby się, że kocha maluszka, to jednak zareagowała zazdrością o uwagę rodziców.

Dziewczynka w ten sposób chciała zwrócić na siebie uwagę rodziców. Nie wystarczy jednak powiedzieć: jesteś duża, a my kochamy cię jak dawniej. Dziecko nie zaplanowało takiego zachowania i nie robi tego z chłodnej kalkulacji. To raczej podświadome szukanie schronienia, powrót do czasów, kiedy cała uwaga rodziny była skupiona na nim, to ono było najważniejsze. Innymi, rzadziej występującymi i bardziej błahymi powodami chęci dziecka cofnięcia się do czasów, kiedy było całkiem malutkie, może być próba unikania obowiązków, albo tylko prośba o przytulenie: zobacz jaki jestem malutki, weź mnie na kolana.

Co zrobić?

Przede wszystkim nie wyśmiewaj i nie zawstydzaj dziecka, nie mów: „Taka duża dziewczynka, a zachowuje się jak dzidzia”. To i tak nie przyniesie żadnych pozytywnych efektów, a może jedynie pogłębić stres. Lepiej zwróć większą uwagę na dziecko: częściej je przytulać, rozmawiać z nim i chwalić, szczególnie jak zrobi coś dorosłego, kiedy ładnie mówi, czy samodzielnie je widelcem.

„Dzidziusiowatość” zamień w zabawę. Powiedz: dobrze, to teraz przez 20 minut pobawimy się w dzidziusia, a potem przestajesz się „pieścić.” Dziecko nabierze w ten sposób dystansu do swojego zachowania, zobaczy, że nie jest ono naturalne. Sprawa może okazać się nieco poważniejsza, kiedy do pieszczenia się dziecka dochodzi moczenie nocne. Wtedy najpierw warto pójść do pediatry, który wykluczy choroby pęcherza i układu moczowego. Nie zawsze jednak można samodzielnie dotrzeć do sedna problemów dziecka. Wydaje ci się, że poświęcasz mu czas, chwalisz, a nadal jest regres w zachowaniu i siusianie do łóżka. W takich przypadkach warto skorzystać z pomocy psychologa.