Blisko ludziKoniec pracy zdalnej. "Nie jestem gotowa na taki przeskok"

Koniec pracy zdalnej. "Nie jestem gotowa na taki przeskok"

Wybuch pandemii sprawił, że większość firm przeszła w tryb pracy zdalnej. Dwa lata później część biur powoli zaczęła wracać do trybu hybrydowego lub stacjonarnego. Jednak nie wszystkich pracowników ta sytuacja cieszy. Istnieje grupa osób, które wolałyby stale wykonywać swoje obowiązki z domu. Zbyt długa izolacja pogłębiła ich problemy z odnajdywaniem się w kontaktach z innymi ludźmi.

Osoby z fobią społeczną źle znoszą powrót do biur po dłuższej izolacji - zdjęcie poglądowe
Osoby z fobią społeczną źle znoszą powrót do biur po dłuższej izolacji - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe

15.06.2022 | aktual.: 15.06.2022 18:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pandemia COVID-19 spowodowała, że większość z nas przeszła w tryb pracy zdalnej. Wydawać by się mogło, że dla kogoś z fobią społeczną będzie to wybawienie. Niestety, w momencie, gdy pracodawcy zaczynają ogłaszać powrót do biur, takie osoby przeżywają ogromny kryzys.

Natalia, Aneta i Kamila, które na co dzień mierzą się z tym zaburzeniem lękowym, przywołują te same objawy. Wyjściu z domu towarzyszy obawa przed upokorzeniem się przed drugim człowiekiem. Wszystkie zgodnie twierdzą, że praca zdalna stała się jednocześnie wybawieniem i krokiem wstecz w walce z fobią, bowiem obecnie odczuwają ogromny lęk przed powrotem.

- Przede wszystkim warto się do tego doświadczenia przybliżyć, choć lęk kieruje do ucieczki - mówi w rozmowie z WP Kobieta mgr Sandra Rembacz, psycholożka, która na co dzień pomaga pacjentom w podobnych kryzysowych sytuacjach.

"Kontakty z ludźmi mnie wykańczały psychicznie"

Natalia wspomina początek pandemii, gdy na skutek obowiązkowego pozostania w domu została zwolniona z pracy. Poczuła wówczas ulgę - wcześniej z powodu silnej fobii społecznej przeżyła trzy załamania nerwowe. Wieczory przed pójściem do pracy spędzała na płaczu i w stresie. Kobieta wspomina, że już od dziecka nie potrafiła czerpać przyjemności ze spotkań towarzyskich, które były dla niej udręką. Od 10 lat mierzy się również z nawracającą depresją i zaburzeniami odżywiania.

- Mam wrażenie, że jestem niedostosowana do świata i ludzi, że nigdzie nie pasuję i nie pasowałam. Pamiętam, gdy jako dziecko stałam pod ścianą, nie potrafiąc się zintegrować z rówieśnikami. Na spotkaniach towarzyskich czy zawodowych cierpiałam katusze. Bardzo boję się odezwać w towarzystwie - wyjaśnia Natalia.

Obecnie szuka pracy, nawet poniżej swoich kwalifikacji, która pozwoli jej na jak najmniejszy kontakt z drugim człowiekiem.

"Najbardziej obawiam się tego, że inni ludzie wezmą mnie za dziwaka"

Aneta czuje się okropnie spięta, gdy przebywa w grupie. Za wszelką cenę unika kontaktu wzrokowego i prawie się nie odzywa. Ciągle myśli o tym, jak wypadnie. Przyznaje jednak, że zbyt długa izolacja nie wyszła u niej na dobre.

- Praca zdalna na dłuższą metę zintensyfikowała fobię. To było takie wygodne nie musieć wychodzić do ludzi. Teraz mam możliwość powrotu do biura, ale z powodu lęków wolę pracować zdalnie - podkreśla.

Aneta podjęła się terapii, aby zawalczyć o normalne życie. Podczas spotkań ze specjalistą pracuje nad samooceną, konfrontuje swoje błędne przekonania na temat innych ludzi i świata. W lepsze dni cieszy się na wyjście z domu, w te gorsze - stresuje się nawet spotkaniem z bliskimi przyjaciółmi.

"Znów przeraża mnie moment wyjścia z domu"

Kamila pamięta dzień, gdy przyjechała na studia do dużego miasta. Przez pierwszy tydzień nie była w stanie przekroczyć progu mieszkania. Później, gdy zaczęły się zajęcia, nie miała wyjścia. Codziennie mierzyła się z lękiem i towarzyszącymi objawami - drżeniem i nadmierną potliwością rąk, jąkaniem się i ciągłą obawą przed tym, że powie coś głupiego. Stawianie czoła problemowi sprawiło, że uciążliwe symptomy złagodniały. Lata później, po pracy zdalnej w trakcie pandemii, myśl o powrocie do trybu stacjonarnego wywołała silne napady lęku.

- Zrezygnowałam z ostatniego stanowiska, bo mój pracodawca powiedział, że muszę pracować z biura co najmniej trzy dni w tygodniu. Stres był nie do zniesienia. Od miesiąca pracuję dorywczo, wykonując projekty z domu. Szukam też miejsca, gdzie tryb zdalny nie będzie problemem. Nie jestem gotowa na taki przeskok i odnajdywanie się na nowo w grupie - tłumaczy.

Lęk czy już fobia? Ekspertka tłumaczy, co powinno nas zaniepokoić

Psycholożka Sandra Rembacz podkreśla, że o fobii społecznej mówimy wówczas, gdy konkretne objawy utrzymują się co najmniej pół roku. Dodaje, że na ten rodzaj zaburzenia cierpi między 3 a 5 proc. społeczeństwa. Jeżeli rzeczywiście występuje u nas ten rodzaj zaburzenia lękowego, objawy te będą powodować trudności oraz cierpienie na płaszczyźnie zawodowej i/lub prywatnej. Na co powinniśmy zwrócić uwagę?

- Fobia społeczna objawia się wysokim poziomem obaw przed znalezieniem się w centrum uwagi, np. rozmowami w grupie, przemówieniami publicznymi, jedzeniem w towarzystwie, spotkaniem kogoś znajomego podczas różnych aktywności - tłumaczy specjalistka.

Sandra Rembacz zauważa, że w powyższych sytuacjach lękowi towarzyszy szereg objawów somatycznych, takich jak:

  • drżenie rąk;
  • zaczerwienienie twarzy lub nagła jej bladość;
  • trudności w mówieniu;
  • suchość w gardle;
  • przyspieszone bicie serca;
  • nudności. 

Psycholożka zaznacza, że osoba, która doświadcza fobii społecznej, za wszelką cenę próbuje uniknąć poczucia zakłopotania. Jeżeli jednak zauważy problem, nie jest skazana życie w ciągłym strachu. Podczas psychoterapii można bowiem przeformułować lękowe przekonania dotyczące uczestniczenia w sytuacjach społecznych oraz nabyć umiejętności, które pomogą w radzeniu sobie w sytuacjach kryzysowych. 

- Dodatkowo wdraża się elementy treningów relaksacyjnych oraz świadomej pracy z oddechem, które przywracają poczucie wpływu nad objawami somatycznymi. Czasami proces leczenia uzupełnia się lekami antydepresyjnymi z grupy SSRI - dodaje Sandra Rembacz.

Fobia społeczna i powrót do pracy stacjonarnej. Jak sobie pomóc?

Ekspertka podkreśla, że choć początkowo unikanie wizyt w biurze może przynieść poczucie ulgi, to w dłuższej perspektywie lęk społeczny będzie się wzmacniać. Praca z fobią społeczną polega na zmierzeniu się z sytuacjami, które lęk wyzwalają. Sandra Rembacz radzi, aby przed wizytą w biurze po długiej przerwie zadać sobie następujące pytania:

  • Jaka jest szansa, że zadzieje się akurat to, czego się obawiam?
  • Jakie są inne możliwe scenariusze?
  • Co wartościowego może mnie spotkać podczas wizyty w biurze?
  • Jak mogę o siebie zadbać w tej sytuacji? 
  • Jak w zdrowy sposób, mogę poczuć się bardziej komfortowo?

- Przede wszystkim, jeżeli czujesz, że wysoki poziom lęku w znaczny sposób wpływa na twoje funkcjonowanie, zgłoś się do specjalisty. Twoje zdrowie psychiczne jest bardzo ważne, twoje samopoczucie ma znaczenie, masz prawo sięgnąć po wsparcie - tłumaczy specjalistka.

Mgr Sandra Rembacz – psycholożka, specjalizująca się w konsultacjach psychologicznych w formie online, twórczyni bloga psychologicznego "Wytchnienie" zajmującego się promocją zdrowia psychicznego i psychoedukacją.

Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
fobia społecznapsychologiapraca zdalna
Komentarze (107)