Koronawirus w Polsce. Relacja pacjenta z pobytu w szpitalu budzi grozę i niedowierzanie

Jeden z naocznych świadków tragicznej sytuacji w szpitalu covidowym przyznaje, że pobyt na szpitalnych oddziałach był prawdziwym koszmarem. Mężczyzna praktycznie całą noc spędził w karetce, ponieważ wszędzie brakowało miejsc w placówkach. Jego relacja naprawdę budzi grozę.

Koronawirus w Polsce. Relacja pacjenta z pobytu w szpitalu budzi grozę i niedowierzanieDo szpitala jednoimiennego bardzo trudno się dostać.
Źródło zdjęć: © PAP
32

O tragicznej sytuacji w polskiej służbie zdrowia mówi się od dawna, ale z powodu pandemii koronawirusa sprawa wymknęła się spod kontroli. Dopiero teraz wychodzą na jaw wszelkie niedogodności oraz braki personelu, a także kłopoty organizacyjne. Przytaczając relację pacjenta ze Śląska nie trudno oprzeć się wrażeniu, że pandemia wcale nie jest opanowana.

Druzgocąca relacja pacjenta ze Śląska

Historia pana Franciszka, czyli pacjenta ze Śląska została podana w programie "Interwencja". Mężczyzna razem z żoną ponad miesiąc temu przeszedł prawdziwy koszmar. Stwierdzono u niego koronawirusa i razem z ratownikami medycznymi spędził niemal całą noc w karetce. Wszystko dlatego, że nie było miejsca na oddziałach w szpitalach jednoimiennych.

Trudna podróż pacjenta i medyków trwała nieprzerwanie przez kilka godzin. W tym czasie karetka była odsyłana z jednego miejsca do drugiego, bez szans na przyjęcie. Przemieszczali się po Rybniku czy Jastrzębiu-Zdroju, aby finalnie nad ranem trafić na oddział do Wodzisławia Śląskiego.

Niewiarygodny pobyt w szpitalu

Pan Franciszek spędził w szpitalu blisko 2 tygodnie. Jak relacjonuje, to co zobaczył zostanie z nim na bardzo długo.

"Człowiek, który tego nie przeszedł, to nie uwierzy, jak tam ludzie jęczą, jak kaszlą, jak wołają o pomoc w nocy, tak to niestety wygląda. A niektórzy w COVID nawet nie wierzą" - wspomina pan Franciszek.

Mężczyzna już jest zdrowy i powrócił do domu. Jak wspomina ma jedynie żal o to, że musiał tyle godzin spędzić w karetce, ale jednocześnie jest wdzięczny ratownikom za to, że cały czas mu pomagali i to dzięki nim przeżył.

"To było zagrożenie życia, szpital powinien przyjąć i pomóc, a nie zamykać drzwi. Pierwsza pomoc powinna być, bo dla kogo są szpitale? Choć nie znam nazwisk, ale dziękuję ratownikom za to, co zrobili" - kończy pan Franciszek.

Wstrząsający opis wydarzeń z pamiętnej nocy i pobycie w szpitalu powinien być przestrogą dla tych, którzy lekceważą pandemię. Dla dobra siebie i innych, nie wolno zapominać o najważniejszych zasadach bezpieczeństwa.

RPO Adam Bodnar twierdzi, że szczepionka na COVID-19 powinna być obowiązkowa

Wybrane dla Ciebie

Mołek organizuje "Wiedźmowiska". Mężczyźni mają zakaz wstępu
Mołek organizuje "Wiedźmowiska". Mężczyźni mają zakaz wstępu
Działa jak plaster. W aptece kupisz za kilka złotych
Działa jak plaster. W aptece kupisz za kilka złotych
Szerokie spodnie poszły w odstawkę. Spójrzcie na strój Zawadzkiej
Szerokie spodnie poszły w odstawkę. Spójrzcie na strój Zawadzkiej
Mąż zdradzał ją z aktorką. "Jestem wdzięczna pani Komorowskiej"
Mąż zdradzał ją z aktorką. "Jestem wdzięczna pani Komorowskiej"
Jest drugą damą USA. Tak mówią o niej znajomi ze studiów
Jest drugą damą USA. Tak mówią o niej znajomi ze studiów
Córka Samusionek rozlicza się z przeszłością. Tak dziś mówi o matce
Córka Samusionek rozlicza się z przeszłością. Tak dziś mówi o matce
Joanna Moro włożyła obcisłą suknię. Rozcięcie zwraca uwagę
Joanna Moro włożyła obcisłą suknię. Rozcięcie zwraca uwagę
Nie ma żony i dzieci. Otwarcie mówi dlaczego
Nie ma żony i dzieci. Otwarcie mówi dlaczego
Polskie imię powoli umiera. Rok temu nadano je tylko 7 razy
Polskie imię powoli umiera. Rok temu nadano je tylko 7 razy
Zasadź w ogrodzie. Komary nawet się nie zbliżą
Zasadź w ogrodzie. Komary nawet się nie zbliżą
To ostatni dzwonek. Kto wysieje, ten podziękuje sobie latem
To ostatni dzwonek. Kto wysieje, ten podziękuje sobie latem
Jest wnuczką Szapołowskiej. Tak reaguje na zarzuty o nepotyzm
Jest wnuczką Szapołowskiej. Tak reaguje na zarzuty o nepotyzm