Książę William nie zdołał uratować nastolatka. Matka chłopca mu wybaczyła
Książę William pracował jako pilot śmigłowca ratunkowego w okolicach Londynu. Podczas jednego z ostatnich lotów następca tronu brał udział w dramatycznej akcji. Usiłował uratować tonącego 16-latka. Niestety, nie udało mu się.
Książę William, który od lat jest pilotem śmigłowca, nieraz zdobywał uznanie opinii publicznej, gdy brał udział w misjach ratunkowych. Przez dwa lata pracował nawet jako pilot w pogotowiu lotniczym. To właśnie podczas dyżuru w East Anglia Air Ambulance, William przeżył tragiczne chwile.
Książę William nie uratował nastolatka
W maju 2017 roku książę i jego zespół zostali wezwani do akcji ratunkowej w Lee Valley Park, nad rzeką Lee niedaleko Cheshunt, na północ od Londynu. Zadaniem ratowników, w tym pilotującego śmigłowiec księcia Williama, było odnalezienie zaginionego 16-latka.
Robbie Lea, wraz z kolegami wybrał się nad rzekę Lee, aby popływać w upalny, majowy dzień. W pewnym momencie chłopak zniknął kolegom z oczu. Ci zawiadomili odpowiednie służby. Ok. godz. 19 na miejsce zdarzenia przyleciał helikopter, pilotowany przez brytyjskiego następcę tronu. Mimo intensywnych poszukiwań, chłopca nie udało się uratować. Jego ciało odnaleźli nurkowie na brzegu głębokiej rzeki.
Matka Robbiego, Sarah Lea, w rozmowie z "The Mirror", prawie dwa lata po wypadku przyznała, że książę William zrobił co mógł, by uratować jej syna. I jest mu za to bardzo wdzięczna. Pogrążona w żałobie matka chwaliła Williama za odwagę i okazane człowieczeństwo.