Książęta Andrzej i Edward wspierają matkę. Elżbieta II pogrążona w żałobie
Wiadomość o śmierci księcia Filipa pogrążyła w rozpaczy zarówno jego rodzinę, jak i mieszkańców Wielkiej Brytanii. Dzieci Elżbiety II wymieniają się i wspierają matkę. Wsparcie chcą okazać również Brytyjczycy. Przed bramą pałacu cały czas pojawiają się świeże kwiaty.
10.04.2021 14:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Książę Filip zmarł w wieku 99 lat. Był najdłużej żyjącym małżonkiem władcy Wielkiej Brytanii. Para była małżeństwem przez 73 lata.
Książę zmarł w piątkowy poranek, 9 kwietnia. Przez ostatnie dni towarzyszyła mu cały czas Elżbieta II. Królowa spędzała z ukochanym mężem czas w zamku w Windsorze. Po jego śmierci postanowiła zostać tam na czas ośmiodniowej żałoby. W tym trudnych i bolesnych dla niej dniach towarzyszą jej dzieci.
W piątkowy wieczór odwiedził ją na chwilę książę Karol, a w sobotę z samego rana pojawili się dwaj młodsi synowie - książę Andrzej i książę Edward. Portal Daily Mail donosi: "Ich najmłodsze dziecko, książę Edward, jako pierwszy przyjechał dziś ponownie, aby wesprzeć swoją matkę, po krótkiej podróży ze swojego domu w Surrey".
To właśnie Edward otrzyma tytuł księcia Edynburga po zmarłym ojcu. "Sunday Tims" twierdzi, że Edward od dawna to planował i wiele jego obecnych aktywności jest związanych właśnie z tytułem księcia Edynburga, który ma otrzymać.
Tłumy przed pałacem
Wsparcie dla Elżbiety II chcą okazać również poddani. Przed bramą pałacu Buckingham non stop pojawiają się ludzie z kwiatami i wymownymi kartkami. Władze kraju proszą, aby nie gromadzić się ze względu na pandemię, ale jak widać, dla niektórych pożegnanie księcia Filipa jest ważniejszą sprawą.
Trumna księcia Edynburga znajduje się w prywatnej kaplicy modlitewnej Jej Królewskiej Mości w ich domu w Berkshire. Później zostanie przeniesiona do pobliskiej kaplicy Albert Memorial, gdzie spocznie przez siedem dni żałoby narodowej. Pogrzeb zaplanowano na najbliższą sobotę. Uroczystość ma być skromna ze względu na pandemię oraz fakt, że książę Filip wyraźnie nie życzył sobie pożegnania z pompą.