Księżna Diana miała nawrót bulimii w noc przed ślubem. Powodem był romans księcia Karola
Księżna Diana i książę Karol byli małżeństwem dalekim od perfekcji. Dopiero w trakcie ich separacji, świat dowiedział się, z czym zmagała się księżna. Tydzień po zaręczynach Diana zachorowała na bulimię. Nawrót choroby pojawił się w noc przed ślubem. Po latach księżna mówiła, że to był znak. Ani ona, ani książę Karol nie byli pewni, co do zawarcia małżeństwa.
Książę Karol w 1973 roku wyjechał na Karaiby, gdzie odbywał służbę wojskową w marynarce wojenne. Spotykał się wówczas z Kamilą Parker Bowles, lecz nie poprosił jej, żeby zaczekała na jego powrót. Kiedy wrócił, Kamila była już mężatką. Choć nadal ją kochał i nie interesowały go inne kobiety, rodzina naciskała na małżeństwo. Za idealną kandydatkę dla księcia uznali Dianę Spencer. Po 12 spotkaniach Karol oświadczył się Dianie, a do ich ślubu doszło w lipcu 1981 roku.
Noc przed ślubem. Łzy, rozczarowanie i bulimia
Dwa dni przed ślubem Diana odkryła, że książę Karol poszedł na spotkanie z Kamilą i dał jej prezent. Świadomość ich romansu ciążyła na przyszłej księżnej. Dni przed ślubem spędziła, płacząc, a w noc poprzedzającą ceremonię miała nawrót bulimii. "Jadłam wszystko, co tylko mogłam znaleźć. Tej nocy byłam ogromnie rozczarowana" – opowiadała później autorce biografii Andrew Morton.
W dzień ślubu towarzyszył jej spokój. "Musiałam obudzić się koło 5 rano. Byłam bardzo, bardzo spokojna. Śmiertelnie spokojna" – wspominała. Wiedziała wtedy już, co ją czeka. I wiedziała, że nic z tym nie zrobi.