Jak wynika z badań, ludzie, którzy doświadczają migren, mogą cechować się nawet dwa razy wyższym ryzykiem cichych udarów. Migrena jest dość powszechną chorobą, szacuje się, że cierpi na nią 6 proc. mężczyzn i 18 proc. kobiet.
Ciche udary mają miejsce w wyniku zakrzepu krwi, który przerywa jej przepływ do mózgu, co w efekcie może spowodować jego uszkodzenie, a także zwiększyć ryzyko udarów w przyszłości.
- Ludzie z migreną i naczyniowymi czynnikami ryzyka powinni zwrócić większą uwagę na zmiany w stylu życia, które mogą zmniejszyć ryzyko udaru mózgu. Trzeba pamiętać o ćwiczeniach i diecie niskotłuszczowej z dużą ilością owoców i warzyw - mówi dr Teshamae Monteith z Uniwersytetu Medycznego Millera w Miami.
Badanie, opublikowane online w magazynie "Stroke" objęło wieloetniczną grupę osób z Nowego Jorku. Ponad 100 uczestników doznawało ataków migreny, a prawie 450 nie doświadczyło tej choroby. Wykorzystując skany MRI naukowcy porównali mózgi osób z migreną i ludzi wolnych od tej choroby. Nawet po uwzględnieniu innych czynników ryzyka udaru mózgu, okazało się, że wśród uczestników z migrenami odnotowano dwa razy więcej udarów.
Wyższe prawdopodobieństwo cichego udaru zauważono zarówno u ludzi, którzy mieli migreny z aurą, jak i u pacjentów, którzy doświadczali migreny bez objawów wizualnych. Jak zauważają autorzy badań, leczenie migren może pomóc osłabić ryzyko udarów.
Aura migrenowa to zespół odwracalnych zaburzeń neurologicznych poprzedzający napad bólu u chorych na migrenę. Trwa przeważnie kilkadziesiąt minut i objawia się rozmaitymi dolegliwościami ze strony układu neurologicznego, przy czym najczęściej są to zaburzenia widzenia. Chorzy widzą rozbłyski, plamy, zygzaki lub migoczące mroczki.
Z kolei kobiety cierpiące na migreny z aurą, w których przebiegu często występują zaburzenia widzenia, mogą być bardziej narażone na choroby serca i układu krążenia. Jeśli stosują nowej generacji antykoncepcję hormonalną, wzrasta też u nich ryzyko powstania niebezpiecznych zakrzepów krwi.
Naukowcy z Francuskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Badań Medycznych INSERM w Bordeaux oraz Brigham and Women's Hospital w Bostonie przeprowadzili dwa badania, w których starali się dowieść związku migren z aurą z rozwojem chorób sercowo-naczyniowych.
Na potrzeby pierwszego przeanalizowali przypadki blisko 28 tysięcy kobiet. U blikso 1,5 tysiąca z nich stwierdzono migreny z aurą. W ciągu 15 lat trwania badania ponad 1 tys. pań doznało zawału serca, udaru mózgu lub zmarło z przyczyn sercowo-naczyniowych.
Następnie naukowcy zbadali względny udział poszczególnych czynników ryzyka u analizowanej grupy. Okazało się, że migrena z aurą bardzo znacząco zwiększa ryzyko rozwoju poważnych zdarzeń sercowo-naczyniowych, takich jak zawał serca i udar mózgu. - Migrena z aurą była drugim, zaraz za wysokim ciśnieniem krwi, najpoważniejszym czynnikiem ryzyka ataków serca i udarów mózgu - mówi autor badania, dr Tobias Kurth z INSERM, będący jednocześnie członkiem American Academy of Neurology. - Wyprzedziła nawet cukrzycę, palenie papierosów, otyłość i rodzinne obciążenie w kierunku chorób serca.
W kolejnym eksperymencie, którego kierownikiem był dr Shivang Joshi z bostońskiego Brigham and Women's Hospital (USA), sprawdzano, czy antykoncepcja hormonalna dodatkowo zwiększa ryzyko chorób naczyniowych u kobiet cierpiących na migreny z aurą. W badaniu uwzględniono takie środki, jak plastry antykoncepcyjne, hormonalne pierścienie antykoncepcyjne oraz tradycyjne pigułki. Spośród 145 tys. objętych badaniem kobiet (z których wszystkie używały środków antykoncepcyjnych), 2,7 tys. miało migrenę z aurą a 3,5 tys. migrenę bez aury.
Okazało się, że u kobiet z pierwszej grupy częściej dochodziło do powikłań w postaci różnego rodzaju zakrzepów żylnych (np. zakrzepica żył głębokich i żylaki kończyn dolnych) w porównaniu z kobietami chorującymi na migreny bez aury. Występowanie zakrzepów było również częstsze u pań, które miały migreny i stosowały antykoncepcję hormonalną, niż u tych, które stosowały tego typu środki, ale nie miały migren.
- Kobiety skarżące się na migreny z aurą powinny informować o tym swoich lekarzy ginekologów, aby uniknąć ewentualnych zagrożeń, jeśli mają zamiar sięgnąć po wyżej wymienione środki antykoncepcyjne - uważa dr Joshi.
(gabi/mtr), kobieta.wp.pl
