Lekarka ze Śląska ponownie zarażona koronawirusem. Ma ważny apel
Dr Beata Poprawa, która na co dzień pracuje w szpitalu w Tarnowskich Górach, opublikowała poruszający wpis, w którym przyznała, że po raz drugi zachorowała na Covid-19. "Trudno będzie teraz przez to przejść, ale jestem na dobrej drodze do wyzdrowienia" – czytamy.
06.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:43
"Po ciężkim przebiegu tej choroby w kwietniu nie uzyskałam zbyt długiej odporności i ponownie stałam się plusem. Zanim będziecie spekulować, jak to jest możliwe, nad brakiem sensu szczepień w tej sytuacji, weźcie pod uwagę ten fakt, że w epidemiologii jak w innych dziedzinach medycyny obowiązuje statystyka. Są osoby, które są całkowicie odporne na ten wirus i takie, które tej odporności pełnej mieć nigdy nie będą" – zaczyna dr Poprawa.
Lekarka wyjaśnia, że w jej przypadku zadecydowały uwarunkowania genetyczne i zdawała sobie sprawę z ryzyka pracy na oddziale w trakcie pandemii. "Mój przykład jest też niezbyt reprezentatywny. Tutaj niemałe znaczenie ma nasza ciężka praca i ogromny stres ostatnich miesięcy, a kto mnie zna, wie, że jestem osobą, która zgarnia na siebie wszystkie ludzkie emocje. Z charakterem nadwrażliwca trudno teraz będzie przez to przejść" – przyznaje, dodając, że nie zdążyła się uodpornić na koronawirusa. Lekarka podkreśla jednak, że jest dobrej myśli.
Lekarka po raz drugi z Covid-19
Dalej tak opisuje przebieg choroby: Przechodzę to pełnoobjawowo, ale na szczęście z mniejszymi niż wcześniej dusznościami, z krótszym okresem gorączkowym. Martwi mnie jeszcze ta potworna słabość, zwłaszcza że po kwietniu do tej pory nie uzyskałam pełnej kondycji fizycznej, a teraz cofam się znowu z nią o krok wstecz". Dr Beata Poprawa zapewnia, że nie zamierza się poddawać.
Informuje, że odseparowała się od rodziny na czas kwarantanny i choć nie jest to dla niej łatwe, to cieszy się, iż lepiej znosi Covid niż wcześniej. "Mając doświadczenia wiosennych koszmarnych nocy z pulsoksymetrem na palcu, umiem dobrze sobie już z tym radzić i widzę, że teraz przechodzę to łatwiej i szybciej" – pisze.
Zobacz także: Zimoch dostał wiadomość od kolegi ze szpitala. "Przyjęli mnie, bo pacjentka zmarła. Też na Covid"
Lekarka apeluje do Polaków, by zachowywali się odpowiedzialnie i pamiętali, że medycy też są ludźmi. "W szpitalu żyjemy tylko tym, aby każdy dzień jakoś przetrwać bez większych niepowodzeń. (…) Gdy osłabiamy sami swoich obrońców hejtem, krytyką , zastraszaniem, przegrywają tak naprawdę ci, którzy występują przeciwko tym, którzy mają ich ratować. A ochotników na tą wojnę jakoś brak" – stwierdza.
Na koniec Poprawa prosi o nietracenie czujności. "Niech każdy sam sobie postawi pytanie, co w jego życiu jest istotne, na ile może i przede wszystkim chce podejmować ryzyko. Życie to przede wszystkim odpowiedzialność za nie, ale obowiązuje nas też odpowiedzialność również za tych, którzy są obok" – podkreśla doktor ze Śląska.