ModaŁowczynie okazji

Łowczynie okazji

Łowczynie okazji
Źródło zdjęć: © AFP
05.12.2006 10:19, aktualizacja: 28.05.2010 23:23

Książę William, syn brytyjskiego następcy tronu, przyprawił w lipcu o omdlenie kasjerkę hipermarketu Tesco w Folkestone, gdy kupił tam T-shirt przeceniony z dwóch funtów na jednego funta. Anne Hathaway również jest znaną łowczynią okazyjnych wyprzedaży. "Możliwie najlepsza jakość za możliwie najniższą cenę" to hasło nowej rewolucji konsumenckiej.

Książę William, syn brytyjskiego następcy tronu, przyprawił w lipcu o omdlenie kasjerkę hipermarketu Tesco w Folkestone, gdy kupił tam T-shirt przeceniony z dwóch funtów na jednego funta (5,6 zł). Anne Hathaway, 24-letnia amerykańska aktorka, również jest znaną łowczynią okazyjnych wyprzedaży (ang. bargain hunter). "Możliwie najlepsza jakość za możliwie najniższą cenę" to hasło nowej rewolucji konsumenckiej.

Co pikantne, w filmie "Diabeł ubiera się u Prady" Hathaway zagrała asystentkę demonicznej, uzależnionej od luksusowych dóbr, redaktor naczelnej prestiżowego miesięcznika o modzie. - Tuż po tym, jak obsadzono mnie w filmie, wpadłam w nowojorskim sklepie Barneys na Lauren Weisberger [autorkę powieści "Diabeł ubiera się u Prady"] kupującą tam buty na przecenie. Pokrewna dusza! - wspominała, gdy w sierpniu dziennikarze magazynu "People" spotkali ją w odzieżowym dyskoncie Naf Naf w Saint Tropez.

Politycy, gwiazdy kina i muzyki noszący do wartych ponad 1,5 tys. zł butów Prady koszule z promocyjnych koszy w hipermarketach typu Aldi to symbole rewolucji konsumenckiej, dokonującej się przede wszystkim wśród klasy średniej. Jej hasłem jest "możliwie najlepsza jakość za możliwie najniższą cenę".

Konsumenckiej rewolucji przewodzą kobiety - nie tylko podczas rozkręcającego się właśnie na świecie i w Polsce szaleństwa przedświątecznych wyprzedaży. Polki są przy tym prawdziwym wyzwaniem dla sprzedawców: w sporządzonym na zlecenie operatora kart kredytowych Visa Europe rankingu tzw. inteligencji zakupowej mieszkańców państw unii nasi obywatele prowadzą, wyprzedzając m.in. Brytyjczyków - nieuleczanych bargain hunters. Dystansują też oszczędnych Niemców. Potrafimy zachować kontrolę nad wydatkami, zakup poprzedzamy porównaniem cen u różnych sprzedawców, bezlitośnie zmieniamy marki i producentów, o ile ktoś nowy zaproponuje podobną albo lepszą jakość i niższą cenę. Biorąc pod uwagę, że to kobiety podejmują 60-85% decyzji o zakupach, w dużej mierze właśnie im, dokonującym rozsądniejszych zakupów niż mężczyźni, zawdzięczamy, że stać nas na coraz więcej za coraz mniej. Metka zamiast poroża

Aktorki Sharon Stone i Jane Seymour zawzięcie targują się nawet w luksusowych butikach i salonach kosmetycznych, sklepy z dość tanią bielizną chwalą się takimi klientkami jak Angelina Jolie i Gwyneth Paltrow. Były prezydent USA Bill Clinton nieraz robił sprawunki w najtańszej sieci handlowej Wal-Mart. Dla niektórych to wręcz swoisty sport, nawet nałóg. Niektóre młode Amerykanki i Brytyjki kolekcjonują jak trofea metki z najlepszych (czyli kupionych po najbardziej okazyjnej cenie) bluzek, spódnic, garsonek, by móc się pochwalić udanymi zakupami przed znajomymi.

Zakupy przeistoczyły się w polowanie na skarby - ciągłe poszukiwanie w globalnym, nieprawdopodobnie wielkim, składzie towarów i usług z zamiarem znalezienia za każdym razem czegoś wartościowego. (...) Kiedy klienci znajdą właściwy produkt po właściwej cenie, życie od razu wydaje im się wspaniałe - nawet jeśli jest to mydło za dwa dolary albo nocleg w motelu za 49 dolarów- zauważa Michael J. Silverstein, wiceprezes Boston Consulting Group, który w bestsellerze "Treasure Hunt: Inside the Mind of the New Consumer" wyjaśnia motywy, którymi kieruje się nowy typ klienta - ten, który swoim nowym BMW podjeżdża po zakupy do dyskontu typu Lidl. Kupując rozsądnie, Amerykanie oszczędzają nawet 100 mld dolarów rocznie. Ale ostro polują też Polacy. W sondażu Ipsos przeprowadzonym w 2003 r. zainteresowanie wyprzedażami jako okazją do świetnych zakupów wykazało aż 74% badanych - więcej niż w Wielkiej Brytanii. Niedawno za największych łowców okazji w Europie uznał nas również niemiecki oddział GfK.

Istotą opisanego przez Silversteina zjawiska nie jest tylko pogoń za najniższą ceną, lecz swoista "wartość dodana", której poszukują klienci, a ta jest bardzo subiektywna. W wypadku taniej linii lotniczej będzie nią wyłącznie najniższa możliwa cena za bezpieczny, ale niekoniecznie komfortowy przelot. W wypadku zabytkowego mebla będzie nią prestiż przysparzany przez tę rzecz nabywcy, mimo że okazyjna cena może w praktyce oznaczać tu wydanie dużych pieniędzy. Idealnym przykładem spełniającym warunki tego rodzaju okazji będą dżinsy Pierre'a Cardina, kupione na aktualnej wyprzedaży w butikach przy Oxford Streetw Londynie (zakładając, że tego zakupu dokonalibyśmy przy okazji i tak koniecznego wyjazdu). Tam kosztują 140 zł, podczas gdy w polskim firmowym sklepie - około 370 zł.

Współcześni łowcy okazji mogą znaleźć produkt o najlepszym - dla nich - stosunku jakości do ceny zarówno w hipermarkecie, na wyprzedaży w butiku, internetowym e-sklepie, jak i na bazarze z używanymi rzeczami. - Gdy tylko mam wolną chwilę, wyruszam na łowy na pchle targi i do second-handów. Wyszukuję tam torebki, nietypowe nakrycia głowy lub rękawiczki, mające niepowtarzalny charakter. Niedawno mama znalazła dla mnie toczek z lat 60. - hit tegorocznej zimy. Nie kupiłabym takiego w zwykłym sklepie - mówi "Wprost" Joanna Brodzik, znana z ról w popularnych wśród młodych Polaków serialach "Kasia i Tomek" i "Magda M.". Syndrom Magdy M.

Na początku listopa-da 2006 r. projektanci holenderskiego studia Viktor&Rolf urządzili w Los Angeles imprezę dla celebrities, by uczcić wprowadzenie do sprzedaży w sklepach z odzieżą H&M zaprojektowanej przez nich sukni ślubnej za 349 USD (nieco ponad 1000 zł). W ten sposób H&M, popularna również w Polsce sieć ze średniego segmentu cenowego, regularnie stara się przyciągać i związać z sobą łowczynie "wartości dodanej". - Nasza strategia przewiduje sezonowe obniżki cen dwa razy w roku, z wyjątkiem niektórych kolekcji. Jest to ukłon w stronę kobiet, które nie mogą sobie pozwolić na zakup naszych torebek po normalnej cenie, my zaś dzięki temu poszerzamy grono klientek- mówi Bożena Batycka, projektantka i właścicielka salonów z elegancką galanterią skórzaną. Klientek takich jak 22-letnia Natalia Pawlicka, studentka Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. - Podczas jednego dnia wyprzedaży mogę wydać całą pensję, a nawet zapożyczyć się u rodziców, rezerwując sobie wcześniej dzień wolny specjalnie na kilkugodzinne
zakupy - mówi Pawlicka.

W ankiecie zleconej przez firmę Cefic, zarządcę dziesięciu centrów handlowych, w tym największej w Warszawie Arkadii, badani mieszkańcy stolicy za uosobienie "miejskości" nieodłącznie związanej dla nich z wizytami w centrach handlowych (dla 10% to typowy sposób spędzania wolnego czasu, 30% uważa zakupy za przyjemność) uznali bohaterkę serialu "Magda M." - młodą, ambitną, niezależną finansowo, samotną prawniczkę. To wzór dla najaktywniejszej grupy bargain hunterów wśród naszej klasy średniej.

Jak wynika z ubiegłorocznego raportu Acxiom (dysponuje bazą danych o ponad dwóch milionach gospodarstw domowych), niemal połowę pracujących Polek w wieku 25-35 lat przyciągają do sklepów niskie ceny, 46% z nich korzysta z katalogów wysyłkowych, a 44% deklaruje zamiłowanie do wyprzedaży. Eldorado dla biznesu? Owszem, ale Magda M. to bardzo wymagający i świadomy konsument. Aż 83% tego rodzaju kobiet ma wykształcenie średnie lub wyższe, prawie co trzecia z nich wciąż się kształci (choćby na kursach językowych), stanowią one m.in. większość czytelniczek książek, a także rosnącą grupę Internautów (z sieci korzysta 67% z nich). Mają coraz więcej pieniędzy do wydania, ale nie dadzą sobie wcisnąć byle czego.

Krzysztof Trębski, Małgorzata Zdziechowska

Źródło artykułu:WP Kobieta