FitnessLubię być gruba

Lubię być gruba

Lubię być gruba
15.04.2008 14:07, aktualizacja: 27.05.2010 16:12

Wydawałoby się, że nie ma w naszym kraju kobiety, która jest zadowolona ze swojego wyglądu i nie chce niczego w nim zmienić. Wciąż słyszy się o nowych dietach, a nawet bardzo szczupłe dziewczyny wymieniają się sposobami na chudnięcie i myślą, jak stracić „dodatkowe” kilogramy. Jednak po drugiej stronie jest inna skrajność....

Wydawałoby się, że nie ma w naszym kraju kobiety, która jest zadowolona ze swojego wyglądu i nie chce niczego w nim zmienić. Wciąż słyszy się o nowych dietach, a nawet bardzo szczupłe dziewczyny wymieniają się sposobami na chudnięcie i myślą, jak stracić „dodatkowe” kilogramy. Jednak po drugiej stronie jest inna skrajność....

Z jednej strony anorektyczki, które chcą chudnąć za cenę własnego zdrowia, a nawet i życia, z drugiej – otyli ludzie nie widzący problemu z wagą. Walczą o akceptację innych i o to, by wreszcie uznano, że grube też może być piękne i może się podobać. Jednak nie zawsze myślą o tym, jak otyłość wpływa na ich zdrowie i samopoczucie. Uważają, że mają prawo wyglądać tak, jak chcą i, oczywiście, mają stuprocentową rację. Ale z drugiej strony, czy tym samym nie narażają się na szybką utratę zdrowia, a co za tym idzie, krótsze i trudniejsze życie?

Otyłość jest chorobą. To poważna patologia, która może prowadzić do wielu chorób, między innymi cukrzycy, nadciśnienia czy też zmian zwyrodnieniowe układu kostno- stawowego. Tłuszcz, który zbiera się w organizmie obciąża go i sprawia, że staje się on mniej odporny. Jej przyczyną jest nadmierne, chorobliwe zbieranie się tłuszczy.

Winą za to można obarczyć geny, na które, oczywiście, wpływu nie mamy, ale również tryb życia. Spożywanie dużej ilości tłustych potraw, siedzący tryb życia, brak ruchu to prosta droga do otyłości. Tymczasem taki sposób na życie odpowiada wielu ludziom, także kobietom, które wcale nie mają zamiaru dbać o swoją sylwetkę i nie przejmują się ani wyglądem, ani, co jest większym problemem, zdrowiem.

Nadwaga to BMI (Body Mass Index) powyżej 30, a wynik wyższy niż 40 oznacza otyłość. BMI obliczyć jest bardzo prosto - dzielimy wagę czyli przez kwadrat wzrostu. Agnieszka, której BMI jest sporo powyżej 30 twierdzi, że nie ma zamiaru chudnąć. Je dużo, bo lubi. Nie ukrywa, że jej dieta jest niezdrowa. „Wiem, jak wyglądam. Kiedyś mi to przeszkadzało. Próbowałam tysiąca diet i tylko miałam ciągle doła, bo co schudłam, to znów tyłam. Przed ślubem chciałam schudnąć, jak ja się wtedy męczyłam strasznie! I nic nie wyszło.

A po ślubie już nie miałam motywacji. Mąż też lubi dobrze zjeść. Uwielbia smażone i tłuste, a ja mu to gotuję i jem razem z nim. Mam żałować sobie tego? Po co?” pyta. Nie czuje potrzeby, by iść do lekarza, czy wykonać podstawowe badania. Według niej, nie jest to potrzebne, a im mniej wie o tym, co ma w środku tym lepiej. Nie docierają do niej argumenty, że grube, chociaż może dla wielu być piękne, jest jednak także obciążeniem dla zdrowia.

Grube osoby nie zawsze walczą o to by schudnąć i wcale nie uważają, że ich duża sylwetka jest dla nich samych niebezpieczna. Czują się atrakcyjne, czego może im zazdrościć niejedna szczupła dziewczyna, która wciąż uważa, że jest za gruba. A jednak z drugiej strony, wiele z nich ma problemy zdrowotne, do których przyznają się niechętnie. Alicja od ponad roku nie może zajść w ciążę. Waży dużo, nie chce powiedzieć, ile dokładnie, ale sama przyznaje, że do trzech cyfr jest jej bardzo blisko.

Nie chce przyznać, że problemy z płodnością mogą wynikać z nadwagi, chociaż sama mówi, że lekarz sugerował, by zmieniła dietę na lżejszą. „Chude koleżanki też mają problemy, więc to chyba takie czasy, a nie moja sylwetka” – mówi Ala. Maciek z kolei kilka razy leżał w szpitalu. Ma chore serce i problemy z żołądkiem, ale nie myśli nawet o zmianie diety. Wciąż popija każdy posiłek coca colą, ruchu unika jak ognia, a jego ulubionym daniem jest tłusta golonka.

Akceptacja siebie to niezwykle ważne. Dopiero gdy pokochamy siebie, możemy kochać innych – powtarzają psycholodzy. Jednak czy ta miłość ma być bezkrytyczna? Czy mamy prawo patrzeć na siebie bez refleksji? Czasami taka postawa może prowadzić w złą stronę. I chociaż warto wierzyć w siebie i znać swoją wartość, dobrze jest też znać swoje słabsze strony i potrafić walczyć z niedostatkami.

Źródło artykułu:WP Kobieta