Blisko ludziŁukasz Nowicki i Olga Nowicka o poronieniu. "Jakbyśmy od początku założyli, że wszystko będzie w porządku"

Łukasz Nowicki i Olga Nowicka o poronieniu. "Jakbyśmy od początku założyli, że wszystko będzie w porządku"

Łukasz Nowicki i Olga Nowicka udzielili szczerego wywiadu. Aktorka i psychoterapeutka wyznała, że jak zaszła w ciążę, razem z partnerem poinformowali o niej dość szybko przyjaciół i rodzinę. Później musieli się zmierzyć ze stratą dziecka.

Łukasz Nowicki
Łukasz Nowicki
Źródło zdjęć: © East News

15.02.2021 15:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Łukasz Nowicki i Olga Flora Nowicka (a kiedyś Paszkowska) są ponad 4 lata po ślubie. Obydwoje mają dzieci z poprzednich związków. On – syna Piotra, ona – syna Zacharego. Para chciała mieć też wspólnego potomka. Na początku stycznia 2018 urodziła im się córka Józefina. Mało osób jednak wie, że wcześniej stracili dziecko.

Łukasz Nowicki i Olga Nowicka w szczerym wywiadzie

Na początku rozmowy., która ukazała się w serwisie Anny Lewandowskiej BabyByAnn, prezenter oraz aktorka i psychoterapeutka, zostali zapytani o dzień, w którym dowiedzieli się, że będą mieli dziecko. Olga Nowicka odpowiedziała wówczas szczerze, że dwukrotnie była w ciąży z obecnym mężem, Łukaszem. Za pierwszym razem poroniła.

"Wydaje mi się, że w pierwszą ciążę zaszłam w noc naszych zaręczyn. Było romantycznie i pięknie! Byłam podekscytowana i szczęśliwa, że tak szybko się udało i w takich okolicznościach. Szybko podzieliliśmy się dobrą nowiną z rodziną i przyjaciółmi; jakbyśmy od początku założyli, że wszystko będzie w porządku i że nie ma ryzyka… Potem przyszedł trudny i bolesny czas, rozczarowanie, strata… Rok później ponownie zaszłam w ciążę. Oprócz radości od razu pojawił się lęk i niepewność. Pomimo szczęśliwego zakończenia, to był dla mnie trudny i stresujący czas" – wyznała Olga Nowicka.

Dodała, że w ciąży z córeczką Józią, była pełna lęku i obaw. Za pierwszym razem, była przekonana, że ciało jej służy, że wszystko będzie dobrze. Okazało się inaczej, mimo, że dbała o siebi.

"Dostałam bolesną lekcję od życia. Będąc w ciąży z Józią, do końca wiedziałam, że happy end niekoniecznie musi być nam dany. Było mi trudno. Dwa razy doświadczyłam ataków lęku, coś mnie zabolało, a ja gnałam z Łukaszem w środku nocy do szpitala, przekonana, że dzieje się coś złego. Bałam się, że stracę kolejną ciążę" – powiedziała.

Na szczęście Józia urodziła się zdrowa. Jak powiedział prezenter Łukasz Nowicki, nie był przy porodzie, ze względu na cesarskie cięcie, ale od początku był odpowiedzialnym rodzicem. "Ja byłem bardzo skoncentrowany i świadomy tego, co nas czeka. O ile w przypadku Piotrka, miałem 29 lat i byłem przerażony: Boże! To już nie będę mógł jeździć po świecie, skończy się moja wolność? Nie mogę już żyć rock’n’rollowo, nie mogę o 17.00 wymyślić, że jadę nad morze? O tyle przy Józefinie wiedziałem, że już nie pojadę o 17.00 nad morze, o ile nie zaplanuję tego 2 tygodnie wcześniej" – powiedział Łukasz Nowicki.

Komentarze (11)