Magdalena Frąckowiak: "Nie zdawałam sobie sprawy, że powoli umieram od środka"
Magdalena Frąckowiak to modelka jest znana z tego, że potrafi prowokować i zachowywać się bardzo kontrowersyjnie. Tym razem jednak zdobyła się na bardzo szczere wyznanie, które poruszyło jej fanów.
Magdalena Frąckowiak zdradziła na Instagramie, że przez rok ciężka choroba wyniszczała jej organizm. "Nie zdawałam sobie sprawy, że powoli umieram od środka" - zwierzyła się fanom. Modelka wstawiła też zdjęcie ze swoim lekarzem. "Jedyny mężczyzna, który jest wart mojej uwagi. Mój anioł, moja inspiracja, moje wszystko" - napisała. Wyznała, że był jedyną osobą, która była w stanie jej pomóc, kiedy chorowała. "Wyleczył mnie nie tylko w sensie fizycznym, ale też uzdrowił moją psychikę" - podkreśliła.
Lekarz przeprowadził bardzo skomplikowaną, 5-godzinną operację. "Brak mi słów, żeby wyrazić, jakiego cudu dokonał" - zaznaczyła gwiazda. "Wciąż zmagam się z bólem, ale w końcu czuję się lepiej. Czuję, że moja energia wraca!" - dodała. Wyznała również, że nie należy do osób szczególnie religijnych, ale teraz czuje, jakby została "dosłownie dotknięta ręką Boga".
Magdalena Frąckowiak - choroba
Fani pytali modelkę pod zdjęciem, czy chodziło o operację plastyczną, ponieważ lekarz, którego oznaczyła, właśnie w tym się specjalizuje. Jednak ona odparła, że zabieg, jaki przeszła, nie miał nic wspólnego z poprawianiem urody. "Wracaj do siebie szybko, aniele", "Królowo, życzę ci wszystkiego, co najlepsze! Wielkie podziękowania dla wspaniałego lekarza" - komentowali fani gwiazdy. Wiele z nich podkreślało, że będzie się za nią modliło. Internauci dopytywali, na co chorowała Magdalena Frąckowiak i jaką operację przeszła, jednak ona nie zdradziła szczegółów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl