Magdalena Stępień zabiera głos. Wyjawia, co się dzieje z chorym na raka Oliwierkiem
Chory synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka nadal jest pod opieką izraelskich lekarzy. Jak wygląd jego codzienność? Mama niespełna rocznego Oliwiera zabiera głos po aż dwumiesięcznej przerwie. "Długo mnie tutaj nie było, ale liczę na wasze zrozumienie" - zaznacza.
21.04.2022 | aktual.: 21.04.2022 22:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Magdalena Stępień i znany piłkarz Jakub Rzeźniczak zmagają się z chorobą niespełna rocznego synka. Dzięki hojnej pomocy darczyńców, cierpiący na nowotwór złośliwy Oliwier został poddany leczeniu w jednej z najlepszych izraelskich klinik.
Magdalena Stępień walczy o życie syna w Izraelu
Magda Stępień już od niemal trzech miesięcy przebywa z dzieckiem poza granicami naszego kraju i bardzo rzadko udziela komentarza na temat aktualnego stanu zdrowia chorującego synka. Dziś, niemal po dwóch miesiącach przerwy od mediów społecznościowych, opublikowała na swoim Instagramie niezwykle poruszającą wiadomość.
"Długo mnie tutaj nie było, ale liczę na wasze zrozumienie, skąd to wynika. Od kilku miesięcy jestem skupiona wyłącznie na walce o życie mojego synka Oliwiera. To długa i trudna walka. Jest to dla mnie i moich bliskich ciężki czas. Jestem 24 godziny na dobę z Oliwierem, mamy lesze i gorsze dni. Wierzę mocno w to, że moje modlitwy zostaną wysłuchane i przy pomocy nowoczesnej medycyny Oliwierek będzie zdrowy" - Stępień tłumaczy w obszernym poście na swoim profilu na Instagramie.
Magdalena Stępień odpowiada na kontrowersje
Była modelka jeszcze raz podkreśla, że gdyby nie wsparcie ludzi dobrej woli, nie byłaby sobie w stanie pozwolić sobie na leczenie w Oliwiera tak dobrej klinice. Stępień nie ukrywa jednak żalu po hejcie, z jakim przyszło się jej zmierzyć.
"Ponieważ to dzięki wam zebrałam pieniądze na ratowanie Oliwierka, czuję się w obowiązku poinformować o przebiegu leczenia. Jest mi bardzo przykro, że zostałam posądzona o to, że mogłabym oszukać wszystkich, którzy wpłacili pieniądze podczas zrzutki i przeznaczyć je na coś innego niż leczenie mojego syna. Zdaje sobie sprawę też, że najgłośniej 'krzyczą' osoby, które w pomoc się nie zaangażowały" - kontynuuje.
Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka z radością informuje, że 400 tys. zł zebrane podczas zbiórki charytatywnej wystarczyły nie tylko na potrzebne badania Oliwiera, ale również na jego trzymiesięczne leczenie.
"W tej chwili nie przebywamy stale w szpitalu, jednak co dwa dni pojawiamy się na oddziale onkologicznym celem podania kolejnej dawki chemii lub przeprowadzenia badań kontrolnych. U mojego syna pojawiły się również przerzuty, ale na szczęście nie powiększają się dzięki chemioterapii. Powoli oswajam się z myślą, że mój syn jest ciężko chory i że ta walka będzie trwała bardzo długo. Trudno to zaakceptować, bo tak zwyczajnie po ludzku nie godzę się na to, co dzieje się z moim dzieckiem - wyjaśnia.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak zażegnali spór?
Magdalena Stępień zaznacza jednak, że trudna sytuacja życiowa skłoniła nie tylko ją, ale i Jakuba Rzeźniczaka do wielu ważnych przemyśleń. "Tu też pojawia się temat taty Oliwiera. Pracujemy nad naszymi relacjami. Nasze dziecko jest dla nas najważniejsze. Jego dobro jest ponad wszystko. Jesteśmy w stałym kontakcie. Kuba zadeklarował również, ze się zaangażuje w leczenie Olisia. Cieszy mnie to, ze potrafiliśmy wznieść się ponad sprawy, które nas dzielą i skupić się na tym, co naprawdę ważne" - podkreśla w tym samym poście.
28-latka dziękuje tym, którzy są niej blisko sercem i zachęca do kontaktu wszystkich, którzy tak jak ona, walczą z chorobą ukochanego dziecka. "Jeżeli ktoś z was jest w podobnej sytuacji i mierzy się z walką o życie dziecka - jestem do waszej dyspozycji. Być może moje doświadczenia będą mogły komuś pomoc" - Magda Stępień podsumowuje w szczerych słowach na Instagramie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl