Mama kupiła synowi przebranie na jasełka. Jednym z elementów był gadżet z sex‑shopu
12.12.2018 15:26, aktual.: 12.12.2018 15:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rodzice zrobią wszystko, żeby ich dzieci jak najlepiej prezentowały się podczas przedszkolnych czy szkolnych jasełek – wystarczy przypomnieć sobie rolę Emmy Thompson w filmie "To właśnie miłość". Czasem efekt przechodzi ich oczekiwania.
5-letniemu Alfiemu przypadła w szkolnych jasełkach rola pastuszka. Jego mama, Helen Cox, postanowiła kupić kostium przez internet. Wybrała na Amazonie wymarzony strój, zapłaciła, a gdy przyszedł z darmowym gadżetem – dmuchaną owcą – była zachwycona, podobnie jak Afie.
Radość nie trwała jednak długo. Po nadmuchaniu owcy okazało się, że to nie urocza świąteczna dekoracja, a gadżet erotyczny dla mężczyzn. Kobieta odkryła, że identyczne owce są sprzedawane w sklepach dla dorosłych i służą, podobnie jak dmuchane lale, zaspokajaniu potrzeb seksualnych.
– Nie mogłam w to uwierzyć. Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać – mówiła z rozbrajającą szczerością Cox w rozmowie z "The Sun".
Mama Alfiego nie wiedziała, jak wytłumaczyć synowi, że dmuchana owca nie jest najlepszą zabawką.
– Powiedziałam mu, że tak nie wyglądają prawdziwe owce, bo ta ma wąsa, czerwone usta i kokardkę na głowie. On i tak chciał się nią bawić, a ja nie mogłam znaleźć rozsądnego powodu, dlaczego miałabym mu tego zabronić – dodała.
Dzięki interwencji "The Sun", Amazon usunął kontrowersyjną ofertę. Istnieje jednak ryzyko, że Cox nie jest jedyną troskliwą mamą, która posłała syna do szkoły z dmuchaną owcą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl