Manuela Gretkowska ocenia Strajk Kobiet. Pisarka nie ma złudzeń

Manuela Gretkowska ocenia Strajk Kobiet. Pisarka nie ma złudzeń

Manuela Gretkowska
Manuela Gretkowska
Źródło zdjęć: © East News
Klaudia Stabach
25.10.2020 12:38, aktualizacja: 01.03.2022 14:19

Manuela Gretkowska podkreśla, że decyzja Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji wcale jej nie zaskoczyła. Pisarka popiera strajki, lecz jednocześnie uważa, że nic już nie zmienią, a jedynie mogą być cenną lekcją dla kolejnego pokolenia.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na wady płodu jest niezgodne z konstytucją. Manuela Gretkowska, znana pisarka i działaczka społeczna uważa, że ta decyzja jest kolejnym ciosem wymierzonym w kobiety, lecz twierdzi, że jest on konsekwencją poważnych zaniedbań.

Manuela Gretkowska o decyzji TK ws. aborcji

- Kompromis w sprawie kobiet był kompromisem na zasadzie: "Czy mnie rozstrzelają, czy mnie powieszą". Przez 30 lat zrobiono sobie z kobiet w Polsce worek treningowy i żaden polityk, od prawej do lewej strony, nie oponował temu skutecznie. W związku z tym nastąpiło całkowite zniszczenie demokracji, a teraz dobicie kobiet – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta.

Gretkowska uważa, że strajki kobiet są piękną inicjatywą i trzeba je organizować i uczestniczyć w nich, ale jej zdaniem nie ma sensu łudzić się, że wyjście na ulice zmieni nastawienie partii rządzącej. – Protest jest naturalnym odruchem zwierzęcia skazanego na śmierć, a nie społeczeństwa demokratycznego. Społeczeństwa demokratyczne nie reagują dopiero wtedy, gdy ogłaszają, że cię zabiją, tylko dużo wcześniej – zauważyła.

W niedzielę niektórzy zdecydowali się strajkować również w kościołach. Widok manifestujących osób przed ołtarzami zszokował niektórych. Manuela Gretkowska uważa, że każdy ma prawo wyrażać swój sprzeciw w taki sposób, w jaki chce i niezależnie od tego, czy doprowadzi to do zaognienia konfliktu. - Przeciwnicy niech jeszcze wykonają egzekucje na kobietach, bo egzekucja prawna już została dokonana - powiedziała.

Zatem czy strajki cokolwiek zmienią? Manuela Gretkowska rozwiewa nadzieje i uważa, że zryw Polek i Polaków nie będzie miał żadnego znaczenia w obecnej sytuacji, ale jest iskierką nadziei dla kolejnego pokolenia kobiet.

– Jest to etap rozwoju ruchów kobiecych. Otwarty bunt i zrozumienie, że robimy to we własnym interesie, to jest bardzo duży kapitał. Być może dzięki temu wrzaskowi, wnuczki współczesnych młodych kobiet będą umieć w odpowiednim momencie reagować – mówi nam.

Popularna pisarka twierdzi, że to dopiero początek bulwersujących decyzji ze strony Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ jest to partia, która w ogóle nie bierze pod uwagę, że 70 procent obywateli jest za złagodzeniem prawa aborcyjnego. – Posłowie, którzy nie mają pojęcia o życiu codziennym, a co dopiero o embriologii, będą rozdzielać wady płodów na te, które nadają się do usunięcia, a które nie – uważa.

Co więcej, Manuela Gretkowska jest przekonana, że niedługo sprawa przycichnie, a Prawo i Sprawiedliwość znowu przekona do siebie wyborców kolejnymi obietnicami i świadczeniami socjalnymi. – Być może nawet powiedzą, że w Polsce nie rodzą się dzieci nieuleczalnie chore, a ludzie w to uwierzą – zastanawia się.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1083)
Zobacz także