Matylda Kozakiewicz o zdradzie w związku. "Moje podejście szokuje"
Matylda Kozakiewicz dodała mocny wpis na Instagramie, z pełną świadomością, że może wywołać spore kontrowersje. "Uważam, że w seksie poza związkiem nie ma nic złego" - zaczyna blogerka. Jest jednak jedno ale.
30.10.2021 12:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Matylda Kozakiewicz nie boi się wyrażać własnych opinii, nawet jeśli są sprzeczne do ogólnie przyjętych "prawd" o życiu. Temat zdrady w związku i tego, czy monogamia to najlepszy sposób na udany związek wzbudził ogromną dyskusję.
Matylda Kozakiewicz ma nietypowe podejście do zdrady
Blogerka twierdzi, że w samym dopuszczeniu się skoku w bok nie ma niczego złego. To oszukiwanie partnera czy partnerki jest niemoralne. Dlaczego ludzie decydują się na zatajanie niewierności? Tu, według Kozakiewicz, pojawiają się przyjęte normy społeczne, które nakazują życie w monogamii; osoby, które nie chcą dłużej przebywać w danym związku, boją się wyznać prawdę, bo "co ludzie powiedzą", bo przecież "rozwód to skandal". Przez to nakręcana jest tylko spirala zdrad, życia w nieszczęściu i ciągłym kłamstwie i lęku.
- Ale nie dziwię się temu oszukiwaniu, bo kultura tak mocno ciśnie na monogamię (jeden związek na całe życie), że trudno zaakceptować u siebie odstępstwo od normy. Najlepiej oczywiście byłoby wyjść ze związku, gdy gaśnie miłość lub namiętność i w ten sposób nie dopuścić do zdrady. Ale "co ja zrobię sama?", "pomyśl o dzieciach". No i ludzie nie odchodzą. Wydaje im się, że samo trwanie w związku bez więzi ustrzeże ich lub partnera od skoku w bok. Co jest oczywiście bzdurą - podkreśla pani Matylda.
Ślub i miłość do grobowej deski to największy mit naszych czasów?
- No i kto to w ogóle wymyślił, żeby na ślubie przysięgać sobie miłość?! A przysięgniesz mi, że za miesiąc będziesz się dobrze czuć? Bo ani zdrowia ani emocji w przyszłości przysięgać nie można. Nie mamy na nie wpływu. Nawet gdy "walczysz o związek" (swoją drogą nie lubię tej rady), możesz przestać kochać - podkreśla blogerka.
Kolejną rzeczą, która jest dla Kozakiewicz nie do zrozumienia nie próba znalezienia winnego rozpadu danego związku. Każda para jest inna, a pojawienie się zdrady może mieć szereg różnych przyczyn. "Wina" nie zawsze leży po jednej ze stron. Związek polega na akceptacji danego człowieka i otwartym dialogu - ukrywanie przed partnerem czy partnerką, że w jego zachowaniu nam coś nie leży zwykle nie kończy się dobrze.
- Coś ci nie pasuje? Powiedz mu o tym. Nie zmienia tego? Zawsze możesz powiedzieć "pas". A przynajmniej każda z nas i każdy z nas powinien mieć poczucie, że może to zrobić - zaznacza blogerka, zwracając uwagę na presję społeczną, która często prowadzi do sztucznego podtrzymywania i tak już upadłego związku.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Drogie użytkowniczki, mamy dla Was otwartą rekrutację do testowania kosmetyków marki Ziaja. Jeśli macie ochotę dostać zestaw kosmetyków i sprawdzić, jak działają, zgłoszenia zbierane są tutaj.